- 2 kilogramy głogu,
- garść rodzynek,
- litr spirytusu,
- litr wody,
- 1 cytryna,
- kilogram cukru,
- 6-10 goździków,
- łyżeczka cynamonu/pół laski cynamonu
- Głóg myjemy po przymrozkach, wsypujemy do słoika, dodajemy garść rodzynek.
- Mieszamy litr wody przegotowanej z litrem spirytusu.
- Zostawiamy na 4-6 tygodni, co jakiś czas mieszając.
- Po tym czasie gotujemy szklankę wody z goździkami, skórką i sokiem z cytryny, cynamonem, cukrem.
- Płyn zlewamy, głóg wyrzucamy i łączymy razem. Dodajemy kilogram cukru.
- Zostawiamy do przefiltrowania na 3 dni.
- Potem rozlewamy do butelek.
- Odstawiamy do ciemnego pomieszczenia na 3-6 miesięcy.
Smacznego !
Właśnie jestem chora, mogę prosić kieliszeczek:)
OdpowiedzUsuńJasne, zapraszam ;)
Usuńciekawy przepis, tylko skąd się bierze głóg.
OdpowiedzUsuńWiesz, co ja akurat dostałam. Popytaj znajomych, może ktoś ma krzak ;)
UsuńNo właśnie, skąd głóg? :(
OdpowiedzUsuńMoże warto przejść się po okolicy i ,,upolować" :)
UsuńPierwszy raz się z czymś takim spotykam ;)
OdpowiedzUsuńŻałuj :)
UsuńWłaśnie zabieram się na mycie głogu...jak zrobię, to zapraszam do skosztowania :)
UsuńOk:)
UsuńNigdy nie jadłam nic podobnego, a wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńRaczej wypiła ;)
UsuńOooo podeślę przepis rodzicom. Mama zawsze domowe nalewki robi, a z głogu chyba jeszcze nie robiła.
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuńfajny przepisik tylko skąd ja głóg wezmę ;) muszę się rozejrzeć
OdpowiedzUsuńNajlepiej ;)
UsuńSkoro ma właściwości lecznicze, to będę musiała ją zrobić. Dla zdrowotności oczywiście:D
OdpowiedzUsuńNo rzecz jasna ;)
Usuńsuszony moze byc z zielarni
OdpowiedzUsuńO, dzięki za info ;)
UsuńPozdrawiam ;KTO Z WAS WIE ,ZE TO JEST NAPÓJ KTÓRYM NASI DZIADOWIE PIJALI "STRZEMIENNEGO " i żadne zimno ich nie brało ,a panie w zdrowiu dowożone były do dworów [bez katar nawet]
OdpowiedzUsuńDziękujemy za informację ;)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach w misce i słoju są owoce dzikiej róży a nie głogu. Z tego co widzę, to jest to odmiana Canina, czyli ze wszystkich odmian najbardziej bogata w witaminę C, ma jej kilkukrotnie więcej, niż cytryna czy grapefruit.
Nalewka będzie miała jeszcze lepszy smak, jeśli usuniesz z wnętrza owoców pestki. Jednakże to bardzo pracochłonna robota. Taka miska to dla jednej osoby 5-6 godzin obierania.
Ostatnio nastawiałem wino z dzikiej róży. Usuwałem pestki z 10kg dzikiej róży. Na dwie osoby to było parę dni roboty, ale warto.
PS. Głóg wygląda jak maleńkie jabłuszka i na drzewie rośnie bardziej jak jarzębina, tylko barwa jest czerwona lub purpurowa.
Pozdrawiam
Bim-Ber
Witam
UsuńZrobiłem ta nalewkę na dzikiej róży z miodem ,cynamonem i goździkami.Zapach ma fajny ale smak jakiś taki ziołowy ze spalonym karmelem-cukrem dosyć intensywny smak-sprawdzany przy zalewaniu do leżakowania.Nie sądzę że jakoś jeszcze diametralnie zmieni smak więc trzeba coś z tym zrobić.Zalana jest druga do tej moja żona proponuje dodać soku z cytryny żeby przełamać ten smak.Nie wiem co z tym zrobić a może drugą zrobić na cukrze?
Owoc który jest w słoju to owoc dzikiej róży a nie głogu,w pewnych rejonach polski tak nazywają głóg.
OdpowiedzUsuń