Data wydania: 2011
Format : Książka
Ilość stron: 304
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, MG
Zafascynowana ,,Prowincją pełną smaków” bez wahania sięgnęłam po ,,Prowincję pełną słońca” z tej samej serii. Musiałam cofnąć się w czasie, gdyż wcześniej wspomniana pozycja była ostatnią częścią cyklu.
Ludmiła wiodła szczęśliwe życie u boku męża i maleńkiej
córeczki Zosi. Jej życie zmieniło się z dnia na dzień, gdy jej mąż postanowił
od niej odejść. W dodatku nie podał jej powodu rozstania. Kobieta nie miała
jednak czasu na to, aby się załamywać. Musiała zajmować się córką, a dodatku
miała kredyt do spłacenia. Dzięki pomocy przyjaciółki miała szansę wyjechać do
Włoch, aby zarobić pieniądze. Wiązało się to jednak z zostawieniem Zosi. Miała
do podjęcia bardzo trudną decyzję, jak udało jej się z tego wybrnąć?
Z bohaterami książki byłam już zaznajomiona, więc tym
chętniej sięgnęłam po tą pozycję. Przyzwyczaiłam się także do stylu autorki,
więc tą pozycję przeczytałam już z ogromną przyjemnością. Strony przelatywały
mi błyskawicznie, a ja coraz bardziej zagłębiałam się w losy głównych
bohaterów.
Książka Katarzyny Enerlich jest, jak najbardziej, życiowa.
Ukazane zostały rozterki, dramaty, wzloty i upadki głównej bohaterki. Można także
zauważyć, jak znikają negatywne uczucia po odejściu jej partnera. W końcu jej
tragedie są niczym w związku z tym, co musiała przejść Muzułmanka…
Autorka nie bała się mówić o złym traktowaniu Muzułmanów : aborcji,
przetrzymywaniu ich wbrew jej woli, złym traktowaniu. Takie informacje zapewne
są większości z nas znane, jednak nikt nie mówi o tym głośno. Dlaczego tak się
dzieje?
Bardzo podobało mi się to, że pisarka nie bała się poruszać
w swoich książkach trudnych tematów. Mimo wszystko główna bohaterka tej
powieści niosła pomoc innym, choć sama nie miała najlżej.
Tutaj także pojawiły się fotografie i opis prowincji. Dzięki
barwnym opisom mogliśmy się poczuć, jakbyśmy sami przebywali w opisywanym
miejscu. Mieliśmy szansę przenieść się miejsce pełne przygód.
Przeczytałam już 2 części z ,,Prowincji”. Z chęcią, jeśli
tylko będę miała taką możliwość, przeczytam jeszcze 2 pozostałe. Być może
skuszę się także na inną pozycję tej autorki, zobaczymy.
,,Prowincja pełna słońca” to pozycja warta uwagi każdego z
nas, z pewnością się nie zawiedziecie!
Pierwsze słyszę o tych książkach.
OdpowiedzUsuńCzasem i tak bywa:)
UsuńZ chęcią bym ją przeczytała:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się:)
Usuń