Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 230
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin
Po skończeniu pierwszej części Kronik rodu Lacey pozostałam z pewnym niedosytem i oczekiwałam pojawienia się kontynuacji, czyli ,,Demonów miłości”. W końcu nadszedł ten dzień, że przybyła do domu, poleżała, zaczęłam ją czytać i przepadłam. Dosłownie. Przeczytałam ponad 300 stron na dobrą sprawę w jedno popołudnie. Po ciężkim czasie i zabieganiu tego mi było trzeba – oderwania się, a w tej roli ta pozycja sprawdziła się wyśmienicie !
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 230
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin
Po skończeniu pierwszej części Kronik rodu Lacey pozostałam z pewnym niedosytem i oczekiwałam pojawienia się kontynuacji, czyli ,,Demonów miłości”. W końcu nadszedł ten dzień, że przybyła do domu, poleżała, zaczęłam ją czytać i przepadłam. Dosłownie. Przeczytałam ponad 300 stron na dobrą sprawę w jedno popołudnie. Po ciężkim czasie i zabieganiu tego mi było trzeba – oderwania się, a w tej roli ta pozycja sprawdziła się wyśmienicie !
Mąż lady Jane z racji swojego podeszłego wieku i wylewu
okazał się umierający. Żona była przy nim do ostatnich chwil. Jego synowie
oczekiwali jego śmierci, by zagarnąć majątek. Jonas Paton jednak zapisał
wszystko wdowie, czego potomkowie nie potrafili zaakceptować. Rozpoczęła się
walka o majątek, Jane była nieustępliwa, tym bardziej, że po śmierci małżonka
została dwórką królowej Elżbiety I. Mimo zaaranżowanego małżeństwa wciąż nie
potrafiła zapomnieć o swoim ukochanym, Jamesie Lacey’u, który w wyniku wyprawy
zwiadowczej w okresie wojny wrócił z niej zupełnie innym człowiekiem. Poza tym
wciąż chował urazę do lady Jane z powodu tego, że z premedytacją opuściła jego
brata tuż przed ślubem. Czy w takich okolicznościach ewentualny związek tych
dwojga miał szansę powstać i przetrwać?
Jak już wspomniałam z niecierpliwością wyczekiwałam
kontynuacji losów rodu Lacey’ów. Dzięki ,,Alchemii miłości” już wiedziałam,
czego mogę się spodziewać po stylu Eve Edwards i jak zwykle pisarka mnie nie
zawiodła. Ciekawa fabuła z intrygami, podróżami to coś, co powinno każdego
zainteresować. Nie jest to jakaś wielce wymagająca literatura, która wymaga od
nas analizy.
Ta część prawie w całości została poświęcona lady Jane i
Jamesowi, ich wątki się krzyżowały, rozchodziły, by na końcu... tego Wam nie
zdradzę, ale powiem Wam, że nie mogę się doczekać już znów kolejnego tomu, bo
domyślam się, jaki będzie początek, ale nie wiem, o kim będzie cała reszta i to
mnie intryguje.
Tak, jak się zarzekałam, że nie będę czytać książek z tłem
historycznym, tak nie potrafię się im obecnie oprzeć. Zaczęło się od ,,Odmieńca”
i Philippy Gregory, która zawładnęła moim sercem, przez Eve Edwards do kogo to
się jeszcze okaże, ale już teraz jestem przekonana, że to nie koniec mojej
przygody z takimi pozycjami.
,,Demony miłości” co cudowna opowieść osadzona w czasach
tudorowskich, która z pewnością przyniesie Wam niemało wrażeń. Gorąco polecam.
Moja ocena : 9,5/10
Za egzemplarz książki dziękuję
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
Właśnie skończyłam czytać, oceniłam nieco niżej ale również podziwiam talent literacki Evy Edwards :) i czekam na dalsze losy kroniki Lacey'ów
OdpowiedzUsuńJa też, z tego, co się orientuję chyba jest 5 tomów, więc będziemy miały, co czytać.
UsuńObie części Kronik już za mną i zarówno pierwsza jak i druga część przypadła mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńMyśli skrzętnie ukryte...
Bardzo się cieszę.
UsuńA mnie jakoś na razie nie ciągnie do tej serii:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się to zmieni:)
Usuń