Audrey Carlan dała się poznać polskim czytelniczkom dzięki serii ,,Dziewczyna na miesiąc", którą uwielbiałam. Postanowiłam sprawdzić czy ,,Trylogia namiętności" będzie równie udana.
,,Ciało" to pierwszy tom nowej serii. Szczerze mówiąc, początkowo uważałam, że nie dorasta do pięt ,,Dziewczynie na miesiąc". Teoretycznie ciekawa, wciągająca, ale czegoś mi brakowało. Gdzieś tak jednak w połowie historii okazało się, że jest równie ładna, jak wspomniana wcześniej seria. Poznajemy cztery duchowe siostry - Marię De La Torre, Bree Simmons, Kathleen Bennett oraz główną bohaterkę Gillian Callahan. Wszystkie kobiety łączy mroczna przeszłość. Czy zdołają stawić jej czoła w codziennym życiu?
Chase Davis to mężczyzna, który wie, czego chce. Choć nie miał łatwego i przyjemnego dzieciństwa, dziś jest miliarderem. Posiada sieć hoteli, wspiera fundacje charytatywne. Właśnie w czasie jednego z takich spotkań przy drinku poznaje Gigi. Okazuje się, że tych dwoje wyraźnie ma się ku sobie. Jak jednak bohaterka poradzi sobie z ciągłą kontrolą partnera? Czy uporała się już z demonami przeszłości?
Wyjaśnijmy sobie jedno. Jeżeli oczekujecie wybitnej powieści, ,,Ciało" niestety nie wpisze się w te kryteria. Jeśli jednak chciałybyście miło spędzić czas z nie wymagającą lekturą o zabarwieniu erotycznym, wówczas ,,Trylogia namiętności" będzie jak znalazł. Bohaterowie to ludzie z przeszłością, swoimi historiami, które rzutują na ich teraźniejszość. Mam nadzieję, że na kontynuację, czyli ,,Umysł", nie przyjdzie nam zbyt długo czekać.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Być może kiedyś przeczytam, ale nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńLubie takie klimaty, jestem na tak, pomimo wad :-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuń