wtorek, 28 sierpnia 2012

,,Kalifornijska noc" Elizabeth Adler - recenzja

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2008
Format : Książka
Ilość stron: 224
Półka: z biblioteki
Do kupienia: Merlin, Gandalf , Matras

Mac Reilly miał swój program w telewizji, gdzie pracował jako detektyw i zajmował się sprawami bogatych ludzi, których interesował tylko seks i pieniądze. Okazało się jednak, że jego program ma zniknąć z anteny. W dodatku jego dziewczyna, Sunny, wyjechała z Malibu, gdyż chciała, aby poczuł się o nią zazdrosny. Gdy spacerował po plaży ze swoim psem Piratem usłyszał kobiecy krzyk i szybko tam pobiegł. Na miejscu jednak nie zastał to, czego się spodziewał. Rudowłosa piękność celowała do niego z pistoletu i o mały włos go nie trafiła. Szybko uciekł z miejsca zdarzenia. Następnego dnia udał się do domu pana Periina, gdzie doszło do zdarzenia. Mężczyzna wyznał, że ktoś od dawna chce go zabić i poprosił detektywa, aby sprawdził, czy to nie jego chciwa żona, która się z nim rozwodzi i żąda połowy majątku. Mężczyzna nie chciał się tego podjąć, tym bardziej, że wyjeżdżał do Sunny. W domu tuż przed wyjazdem odwiedziła do Allie Ray, żona Perrina, która także chciała prosić go o pomoc. Czy Mac pomoże któremuś z małżonków? Czy dowiedzie, kim była rudowłosa kobieta? Czy dowie się, kto cche zabić mężczyznę?

Książka jest typowym romansidłem, choć akcja nie toczy się zbyt szybko i nie można przewidzieć , co wydarzy się w kolejnym rozdziale. Książkę czyta się nadzwyczaj szybko, jest ciekawie napisana. Już kiedyś miałam styczność z tą autorką, dlatego postanowiłam sięgnąć po jej kolejną książkę :)

Moja ocena : 9/10

2 komentarze: