sobota, 8 września 2012

,,Oro" Marcel A.Marcel - recenzja


Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 344
Półka: posiadam
Do kupienia: GandalfMerlinMatras
Lena wiele lat spędziała już w Domu Dziecka, kilka rodzin brało ją do siebie z chęcią zaadoptowania, lecz po pewnym czasie rezygnowali,a dziewczynka znów wracała tam, skąd ją zabrali. Tym razem miało być inaczej - rodzinie bardzo zależało na adopcji Leny. Jej koleżanka Marlena była bardzo o nią zazdrosna, żałowała, że to nie ją wybrali rodzice adopcyjni. Lena mało się odzywała, nie chciała się angażować emocjonalnie, była przekonana , że i tak ją oddadzą. W domu czekało na nią kilka innych dzieci, które też były adoptowane. Przez przypadek wydało się,  że Lena ma nadprzyrodzone zdolności rozmawiania z przedmiotami. Dowiedziała się o tym jedna dziewczynka, która też tam mieszkała, jednak nie zdradziła jej tajemnicy. Lena pewnego dnia uciekła, jednak szybko ją odnaleźli i wróciła do swoich adopcyjnych rodziców. Czy ich stosunki ulegną zmianie? Kim jest Oro? Dlaczego tylko Lena go widzi?

Książka już od pierwszych chwil mi się spodobała, a zachwyciłam się nią do końca, gdy okazało się,  że główna bohaterka posiada nadprzyrodzone zdolności słyszenia przedmiotów. Fajnym pomysłem jest też wprowadzenie Ora, który rozmawia tylko z Leną i ona jedna go widzi i słyszy. Pseudonim artystyczny odpowiada tak naprawdę 2 autorom : Danie Łukasińskiej, Oldze Sawickiej.  Niewątpliwie jest to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam do tej pory i polecam ją wszystkim lubiącym te klimaty :)

Moja ocena : 10/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu


4 komentarze: