wtorek, 25 września 2012

,,Pokochaj mnie mamo" Cassie Harte - recenzja

Wydawnictwo: Hachette Livre
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 312
Półka: posiadam
Do kupienia: GandalfMerlin, Matras
Cassie Harte to kobieta skrzywdzona przez los, która po uporaniu się ze swoimi problemami postanowiła spisać losy swojego życia, niekoniecznie szczęśliwego...

,,Pokochaj mnie mamo" to wstrząsająca opowieść o dziewczynce, która od najmłodszych lat była odtrącana przez matkę, która jako jedyna miała w domu coś do powiedzenia. Mąż, nawet jej rodzice się bali i nie sprzeciwiali się gospodyni. Cassie nie rozumiała, dlaczego tak się dzieje. Wszak, tylko ona nie była akceptowana przez nikogo. Spadały na nią wszystkie domowe obowiązki, matka miała dla niej zaplanowaną przyszłość. Największą miłością darzyła jedynego syna, Toma, który był 2 lata starszy od Cassie. Jedyne oparcie od najmłodszych lat dostawała od ukochanego wujka Billego, który był zarazem jej chrzestnym. Tak jednak było tylko do czasu, gdy skończyła kilka lat. Wówczas ich znajomość przeszła na inne tory... Cassie była przez niego molestowana, a odkąd skończyła 11 lat także wykorzystywana seksualnie ! Później okazało się, że matka traktowała ją z niechęcią i nienawiścią dlatego, że była owocem romansu z jej ukochanym, Billym... Czy Cassie upora się z przeszłością? Czy będzie w stanie stworzyć szczęśliwy związek?

Książka została wydana przez Wyd. Hachette nakładem serii ,,Pisane przez życie". Muszę przyznać, że strasznie lubię książki biograficzne, ale nie suche fakty, tylko opowieść. W tym przypadku z ciekawością sięgnęłam po książkę. Trzeba przyznać, że już sam tytuł zachęca do przeczytania powieści. Wszak w dzisiejszych czasach tyle się słyszy o porzucaniu niemowląt, oddawaniu dzieci do adopcji, czy wykorzystywaniu seksualnym...

Cassie od najmłodszych lat była sama, odtrąca przez wszystkich. Była skryta i samotna, jednie u swojej jedynej przyjaciółki lubiła spędzać dużo czasu, miała tam namiastkę swojego domu. Obwiniała się za to, jak wyglądają jej relację z wujkiem Billym, który nieustannie wmawiał jej, że jest to jej wina i na pewno nikt jej nie uwierzy, że nie chciała się z nim ,,zabawiać". Tylko raz dziewczynka ośmieliła się opowiedzieć o tym matce, która traktowała ją z jeszcze większą niechęcią, w dodatku nazywając ją kłamczuchą.

Przez wiele lat Cassie przyjmowała silne psychotropy, gdyż nie była w stanie uporać się ze swoją sytuacją. Nie umiała odnaleźć się w normalnym życiu, nie umiała kochać, gdyż nigdy w domu nie zaznała takiego uczucia, nie umiała stworzyć szczęśliwego związku, jednak tak było tylko do czasu...

Bała się wyznać, że jest molestowana i wykorzystywana seksualnie, a to przecież nie jej wina. Gdy zauważymy jakieś zmiany w zachowaniu naszych dzieci, sąsiadów, nie bądźmy obojętni, reagujmy ! Często takie osoby są zastraszane, odczuwają piętno winy, prowokacji.

,, Pokochaj mnie mamo" to opowieść dla osób w każdym wieku, dla matek, ale dzieci, dla ojców, a nawet dla babć i dziadków. Okazujmy dzieciom miłość, nawet, jeśli poczęte zostały w wyniku zdrady, przecież one nie są niczemu winne !

Moja ocena : 9,5/10

12 komentarzy:

  1. Widzę takie przesłanie niesione poprzez recenzję książki. To ważne, aby móc oddzielić dziecko od swoich własnych problemów emocjonalnych, jednak czasami może to być trudne. I takie dziecko później cierpi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Byłam poruszona jak i wstrząśnięta w pewnym momencie miałam ochotę zamknąć książkę i nie czytać tych okropnych rzeczy, ale była zbyt wciągająca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, jest wciągająca, ja jednak nie chciałam jej odłożyć, byłam ciekawa końca.

      Usuń
  3. Bardzo lubię takie książki mimo iż czasami czyta się je ze łzami w oczach ;( Z tej serii mam w swojej biblioteczce "Uprowadzone" i "Zakazana żona" Tej polecanej przez Ciebie książki jeszcze nie miałam okazji przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno nie jest to lekka lektura ;) Trzeba mieć wyraźną ochotę na taką książkę. Super recenzja. ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę na półce. Kupiłam nie tak dawno temu w Biedronce. Teraz czeka w kolejce na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kupiłam w Biedronce, leżała i czekała, aż przyszła na nią kolej ;)

      Usuń