wtorek, 16 października 2012

,, Uśmiech niebios" Benn Bennett - recenzja

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 192
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Matras


Harvey Szekspir Coleman pewnego razu spotkał Liv, w której od razu się zakochał. Spędzali razem mnóstwo czasu, nie potrafili bez siebie żyć. Jednak nic, co piękne, nie trwa wiecznie. Dziewczynka krótko po swoich 20. urodzinach zmarła, nikt nie potrafił wyjaśnić, co było tego przyczyną. Od tego czasu mężczyzna odizolował się od ludzi, również od swojego przyjaciela Seana, który wykształcił się na terapeutę. Nie pojechał też na pogrzeb ukochanej, urządził jej symboliczny grób w miejscu, które uwielbiała. Chodził jednak do restauracji, gdzie podawano ciasteczka z wróżbami, które się sprawdzały. Pewnego roku trafił na przepowiednię mówiącą, że gdy spadnie śnieg spotka go wielka miłość. Było to o tyle niebywałe, że w rejonie, w którym mieszkał bardzo rzadko spadał puch. Tak było aż do pewnego dnia, gdzie Szekspir poznał w barze przesympatyczną Hannah, która łudząco przypominała mu Liv, nie tylko wyglądem, ale i zachowaniem. Czy kobiety były spokrewnione? Czy Harvey zapomni o ukochanej z młodości i da szansę nowemu związkowi?

Książka jest napisana bardzo prostym językiem, akcja jest zaskakująca, choć od początku wiedziałam, że Hannah i Liv będą ze sobą spokrewnione. ,,Uśmiech niebios" porusza ważną kwestię, a mianowicie, że po śmierci ukochanej osoby nie możemy się zamykać na nowe znajomości, żyć wspomnieniami, tylko musimy nauczyć się żyć na nowo, bez drugiej połówki. Książkowy Harvey odnajduje szczęście dopiero, gdy uwalnia się od przeszłości.

Dzieło pokazuje, jak często przez spory rodzinne bliscy sobie ludzie nie utrzymują kontaktów przez bardzo wiele lat, bo każdy czuje się urażony, ale nikt też nie chce pierwszy wyciągnąć ręki na zgodę. ,,Uśmiech niebios" to pozycja przeznaczona dla nastolatków, ale też dla ludzi starszych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Książka ukazała się nakładem Świata książki, jej cena wynosi ok. 30 zł,, jak dla mnie jest to dość wysoka wartość. Czytało się ją dosyć szybko, momentami jednak była nużąca. Zakończenie akcji jest intrygujące ;) Okładka od razu mnie zafascynowała, balonik w kształcie serca sugeruje, że będzie to opowieść o miłości, obok której nie da się przejść obojętnie.

Moja ocena: 8,5/10

Za egzemplarz książki dziękuję 



10 komentarzy:

  1. Ja się na pewno nie skuszę. Dlaczego? Bo powieść wydaje mi się banalna- to, że te dwie kobiety okażą się być spokrewnione przyszło mi na myśl zanim jeszcze doszłam do zdania w którym to ujawniasz:) Po drugie- nie podoba mi się ta historia. Bo czy aby na pewno główny bohater uwolnił się od przeszłości? Przecież ta druga konieta jest podobna do pierwszej, a więc czy Harvey pokochał tę drugą, czy tylko przeniósł na nią swoje uczucia? Hmm... Nie, już samo myślenie o tym mnie drażni...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja czytałam i naprawdę bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się być bardzo ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Banalna..? Być może :D Ale ja jestem romantyczką i nawet te banalne historie często mnie poruszają. Opinia całkiem pozytywna, a skoro już lubię takie historie... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja również czytałam i mimo, że może rzeczywiście banalna to bardzo mi się podobała, dla mnie wszelkie romansidła tego typu są cudowne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń