Data wydania: 2011
Format : Książka
Ilość stron: 232
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin
Janina Zimirska urodziła się 4 marca 1942 roku we wsi Głęboczek. W 1947 roku przybyła z rodziną na ziemie głogowską, osiedlając się w Wilczynie. W latach 1949-1956 uczęszczała do Szkoły Podstawowej w Grębocicach. Naukę kontynuowała w Liceum Pedagogicznym w Nowej Soli. Przez wiele lat pracowała jako kierowniczka sklepu. Od dziesiątego roku życia pisała wierszyki i bajeczki, „do szuflady”. Po przejściu na rentę opublikowała w 1999 roku pierwszy zbiór bajek i wierszy dla dzieci. Od wydania pierwszej bajki odbyła wiele spotkań z dziećmi w przedszkolach, szkołach i bibliotekach. Nadal z upodobaniem pisze dla dzieci i dorosłych, bajki, legendy i wiersze. Ponadto, od czasu do czasu, lubi „chwycić za pędzel” i utrwalić coś na płótnie. Obecnie pani Janina jest studentką Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gminie Grębocice.
Książka to wspomnienia Julki z czasów II wojny światowej. Nawet teraz po tylu latach, gdy słyszy bzyczenie komara nie może spać, tak samo jest ze śpiewem. Jej rodzice pobrali się z miłości, nie mieli wielkiego wykształcenia, otrzymali dom od rodziny, zamieszkali w nim, jednak nie dane było im cieszyć się tym szczęściem. Wybuchła wojna, ludzie zaczęli pakować najpotrzebniejsze rzeczy, żeby w razie potrzeby móc szybko uciekać. Z czasem wszyscy ukrywali się w lasach, rodziny z dziećmi były niemile widziane, gdyż gdy komary je kąsiły, to zaczynały płakać, przez co ściągały niebezpieczeństwo. W tym celu rodziny z potomkami ukrywały się na uboczu, żeby nie zagrażać innym. Ludzie czasem chodzili też do wioski, żeby zwierzęta nakarmić, piekli chleb. Niewielu wracało z takich wypraw. Raz, gdy kobieta poszła upiec chleb, a mężczyźni nakarmić zwierzęta, wrócił tylko jeden, ponieważ tamtych zabili. Ten, który przeżył cudem przebywał w domu i zdołał się uchronić. W lasach zabijano dzieci, ludzi, ale przedtem ich torturowano, obcinano im kończyny, kobietom piersi, gwałcono je. Ludzie przeżywali mękę, były też inne rodziny, które musiały uciekać przed najeźdźcami, nie wszystkim udało się przeżyć...
Powieść jest osadzona w czasach II wojny światowej. Opowiada o losach ludzi, którzy żyli w tamtych czasach. Są to po części zapiski ze wspomnień Janiny Zimirskiej. Mieszkańcy Wołynia musieli uciekać, aby ukryć się przed Ukraińcami.
Język jest zrozumiały, książka jest wstrząsająca, ale sprawia, że chce się poznać dalsze losy bohaterów. Jest dużo wątków osobnych rodzin. Każdy wojnę przeżywał na swój sposób. Książkę przeczytałam z wielkim zainteresowaniem pomimo trudnej tematyki. Jak trafię na jeszcze inne, z chęcią je przeczytam.
Bardzo ludzię książki o tematyce wojennej. ,, W drodze do domu " polecam wszystkim czytelnikom zainteresowanych tą tematyką, w różnym wieku. Uważam, że do takich książek trzeba też w jakiś sposób dojrzeć...
Moja ocena : 9,5/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Książka została przeczytana w ramach wyzwań czytelniczych - temat wojna i literatura :
Czuję się zachęcona i jeżeli natrafię na tę książkę, chętnie ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
No:)
UsuńProszę mi wierzyć. Warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńHelena
Dokładnie:)
UsuńDziękuję za bardzo miłe opinie na temat książki mojej babci ..
Usuń