niedziela, 9 grudnia 2012

,,Dom" Zofia Starowieyska-Morstinowa - recenzja

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 368
Półka: posiadam
Do kupienia: GandalfMerlin
Zofia Starowieyska-Morstinowa urodzona 21 lipca 1891 w Bratkówce koło Krosna, zmarła 3 lipca 1966 w Krakowie – polska eseistka, krytyk literacki. Publikowanie swoich prac literackich rozpoczęła w roku 1924 (zwłaszcza w krakowskim "Czasie", poznańskiej "Kulturze" i "Przeglądzie Powszechnym"). Pracowała w redakcji miesięcznika "Znak". Była stałą publicystką "Tygodnika Powszechnego". Otrzymała nagrodę literacką im. W. Pietrzaka.

Głównym przedmiotem opisu i bohaterem wydarzeń stał się dom.Dzieci mieszkające w nim uważały, że jest on najwspanialszy i gdy ktoś z dorosłych nie zaprzeczał, były oburzone. Akcja toczyła się w Baszówce. W rzeczywistości budynek nie odznaczał się niczym szczególnym, cały czas coś do niego dobudowywano. Mieszkali w nim państwo Zabielscy, Władysław i Emilia. Kobieta bardzo martwiła się o męża, dlatego, gdy zachorował postanowiła zadbać o jego zdrowie. W tym celu wybudowano w domu kapliczkę. Było powszechnie wiadome, że w kościołach bywa zimno i mógł tam jeszcze pogorszyć swoje zdrowie. W ten oto sposób powstała kapliczka w domu w Baszówce. Mieszkały w nim także dzieci, które szczerze nie znosiły kąpieli. Chcieli je zahartować i w tym cel codziennie rano oblewali je zimną wodą, choć szczerze tego nie cierpiały. Zimą też za wiele nie wychodziły, gdyż uważano, że mogą zachorować. Zakładano im zimowe ocieplane czapki, które strasznie drapały, najbardziej dbano o głowę. Chłopskie dzieci normalnie biegały po wsi w zimie. Sądzono, że nie chorują dlatego, że są przyzwyczajone do tych warunków życia...

Rzadko kiedy zdarza się, aby głównym bohaterem stawał się nie człowiek, a dom. Był on zarówno tłem dla wszystkich dziejących się w powieści wydarzeń. Pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem artystycznym, choć wiele dobrego o nim słyszałam. Był to bardzo udany zabieg, gdyż mogliśmy poznać świat przedstawiony z drugiej perspektywy, widziany z boku.

Język utworu był zrozumiały, czytelny, dzieło czytało się bardzo szybko i co najważniejsze sprawiało, że chciało je się przeczytać od razu od początku do końca. Było to wielka zaleta, gdyż nie przy wszystkich książkach możemy to odczuć.  Czcionka była dość duża przez co łatwiej się czytało. Marginesy też  były odpowiednio zachowane, nie musiałam specjalnie bardzo odginać książki, aby dostrzec, co jest napisane.

Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tej autorki, nigdy wcześniej nawet o niej nie słyszałam. Muszę przyznać, że bardzo lubię rosyjskich twórców, są oni bliscy mojemu sercu. Tym bardziej nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Gdy tylko przeczytałam fabułę – wpadłam. Następnym razem, gdy tylko będę miała okazję z ogromną ochotą sięgnę po inne książki tej autorki, bo zachwyciłam się jej stylem pisarskim.

Książka pomimo swojej grubości była napisana bardzo przyjemnie i przejrzyście. Nawet nie zauważyłam, gdy zakończyłam tą wspaniałą lekturę.

,,Dom” to niecodzienna opowieść, którą pragnę polecić wszystkim, którzy marzą o chwili relaksu przy dobrej książce. Będzie to doskonała pozycja także dla tych, którzy chcą poznać świat widziany z innej perspektywy – perspektywy domu. Myślę, że doskonale nadaje się dla ludzi w każdym wieku.

Moja ocena : 8/10

Za egzemplarz książki dziękuję portalowi


6 komentarzy:

  1. Gdyby nie Twoja recenzja, po książkę raczej bym nie sięgnęła. A tak.. Zapiszę sobie jej tytuł;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje się ciekawa,ale chyba jednak nie w moim typie... Ale grafik z okładką się spisał, śliczna. :)
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Okładka robi spore wrażenie, a książka wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń