Zainspirowana wpisem jednej z czytelniczek postanowiłam zrobić fasolkę po bretońsku:)
Potrzebne składniki:
Sposób wykonania:
- Fasolę namaczamy na noc.
- Solimy. Dodajemy majeranek, łyżeczkę cukru. Pieprzymy.
- Dodajemy liść laurowy i ziele angielskie.
- Zagotowujemy.
- Przesmażamy boczek. Pokrojony czosnek dodajemy do smażenia.
- Kiełbasę kroimy w kostkę. Smażymy.
- W międzyczasie kroimy cebulę.
- Przesmażone produkty bez tłuszczu wrzucamy do fasoli.
- Na tym tłuszczu smażymy cebulę.
- Przesmażoną cebulę wrzucamy do garnka.
- Gotujemy.
- Łyżkę masła przesmażamy.
- Robimy zasmażkę, dodajemy łyżkę mąki. Czekamy, aż ostygnie.
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego rozprowadzamy wywarem od gotowania fasoli.
- Rozprowadzony przecier wlewamy do fasoli.
- Gotujemy do miękkości lub pod ciśnieniem.
- Zasmażkę rozprowadzamy wywarem od gotowania.
- Wlewamy do fasoli.
- Dodajemy śmietanę.
- Mieszamy.
Smacznego!
Uwielbiam :) Ależ bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńWięc polecam zrobić :)
UsuńBardzo lubię fasolkę, moja żona robi podobną.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D
Usuńu Ciebie to już chyba gotowanie zawsze połączone z aparatem, ojj przesyłka Ci się spodoba :D mam nadzieję :D lubię fasolkę :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze, zależy, gdzie jestem:)
UsuńDawno nie jadlam:) u mnie w domu robi sie z parowkami:)
OdpowiedzUsuńZ kolei ja takich nie jadłam;p
Usuńuwielbiam taką fasolkę :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię :D
UsuńHmm... pyszności. Robię bardzo często fasolkę. Troszkę inaczej. Ale chętnie spróbowałabym Twojej. Wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńDawno nie robiłam... Po nowym roku muszę koniecznie to zmienić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńUwielbiam dawno nie jadłam. Twoja wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuńmój syn uwielbia fasolkę:) mnie też narobiłaś ochoty:)
OdpowiedzUsuńFajnie;p
Usuńuwielbiam:) bardzo dawno nie jadłam.
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić ;p
Usuńojej, jak dawno nie jadłam fasolki ;)
OdpowiedzUsuńA żałuj ;)
UsuńDochodzi 22:00, a ja nadrabiam Twoje posty i jak czytam te kulinarne to mi w brzuchu burczy. Chyba przeczytam je o innej porze, bo będę mogła wyjść i coś kupić jak na coś najdzie mnie ochota :)
OdpowiedzUsuńFasolkę po bretońsku uwielbiam:)
Chyba tak ;)
UsuńNigdy tak nie jadłam, my to jemy jako gęstą zupę :)
OdpowiedzUsuńAha:)
Usuń