wtorek, 1 stycznia 2013

Konkurs - do wygrania ,,Ostatnia spowiedź" Niny Reichter




Zasady:

1. Organizatorem Candy jest blog Book nad Cooking
2. Candy trwa 01.01.-10.01.2013r.
3. Zwycięzca zostanie wyłoniony 11.01.2013r.
4. Nagroda zostanie wysłane przeze mnie.
5. Zwycięzca ma 3 dni na podanie danych do wysyłki.
6. Adres musi być na terenie Polski.
7. Zwycięzca będzie 1.
8. Należy odpowiedzieć na pytania: Jak wygląda Twoje wymarzone spotkanie z partnerem?
9. Należy być publicznym obserwatorem bloga.
10. Polubić Book and Cooking na Fb - KLIK i Ostatnią spowiedź na Fb - KLIK
11. Należy wstawić banerek konkursowy.

Wzór zgłoszenia:
Obserwuję, jako:
Mój email:
Odpowiedź na pytanie.

Powodzenia dla wszystkich!

6 komentarzy:

  1. Nie chce drogich kolacji , szałowej imprezy . Wystarczy mi romantyczny spacer i tylko my . ;3
    Obserwuję, jako: Nutinka
    Mój email:nutinka112@gmail.com
    Banerek wstawię jutro!

    OdpowiedzUsuń
  2. obserwuję jako: mama misi tosi
    email mamamisitosi@wp.pl
    baner zamieszcze w poniedziałek na http://mamatosimisi.blogspot.com/
    odp:niestety ostatnio coraz rzadziej wychodzimy, a wymarzone spotkanie to wyjście na mecz hokeja :) zimne piwko przed meczem i te emocje cóż chciec więcej

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwuję jako: agf
    Mój email: a.filipowska@poczta.onet.pl
    Odpowiedź na pytanie: Nasze wymarzone spotkanie
    to... spotkanie dwóch kochanków w hotelowym pokoju... Od 7 lat jesteśmy małżeństwem i fajnie byłoby jakoś poszaleć. Dlatego niby przypadkowe spotkanie w hotelowym barze, odgrywanie ról i w końcu noc w hotelu z szampanem w srebrnym coolerze byłaby fantastyczną odmianą!

    OdpowiedzUsuń
  4. Obserwuję, jako: Patka
    Mój email: patrycjakuchta@onet.pl
    Fb lubię jako Pipi Lotta ;)
    Odpowiedź na pytanie: Poszłam na całość i napisałam mikroopowiadanie :P

    Dziś jest ten dzień. Dokładnie cztery lata temu pierwszy raz go zobaczyłam. i pokochałam. jednak wszystko wskazuje na to, że dla niego to tylko kolejna liczba w kalendarzu. Zapomniał... Jednak kiedy wracam do domu czeka na mnie niespodzianka. Od progu witają mnie płatki róż rozsypane na podłodze, prowadzące prosto do wielkiego bukietu i karteczki z wiadomością postawionych na stole. W jednej chwili uśmiech kwitnie na mojej twarzy. Jak mogłam w niego zwątpić? Mój ukochany jest mistrzem niespodzianek. Rozkładam karteczkę i czytam nakreślone na niej słowa. "Tam gzie nasze drogi się spotkały"... Uśmiecham się znowu. Dokładnie wiem co to znaczy. Przebieram się szybko i idę tam gdzie wszystko się zaczęło.

    Gdy docieram na plażę słońce chyli się już ku zachodowi, opromieniając i pozłacając swym blaskiem ciepły piasek. Staję na wysokiej wydmie, jeszcze kilka kroków i będę na plaży. Jednak widok, który ukazuje się moim oczom sprawia, że staję jak wryta. Wśród promieni zachodu na plaży widnieje ogromny napis "KOCHAM CIĘ!", a mój ukochany stoi nieopodal. Podbiegam do niego i rzucam mu się w ramiona. Nikt jeszcze nie zrobił dla mnie czegoś takiego. Spacerujemy trzymając się za ręce i podziwiając cudowny zachód słońca przemieniający morze w płynne złoto. Nagle mam ochotę zrobić coś szalonego. Nie fatygując się zdejmowaniem ubrań, które mamy na sobie ciągnę go na głęboką wodę. Śmiejemy się, pływamy i całujemy pod wodą tak długo, że wkrótce zachód ustępuje miejsca nocy. Przemoczeni do suchej nitki wychodzimy z wody w upalne, nocne, sierpniowe powietrze. "Mam jeszcze jedną niespodziankę"- mówi mój ukochany zasłaniając mi oczy. Prowadzi mnie długo w kompletnych ciemnościach, ale ufam mu i pozwalam na to. Wkrótce pokazuje mi przygotowaną niespodziankę. Przy pomoście, stoi mała łódka ozdobiona lampionami. Wsiadam do niej, zaciekawiona dokąd zaniesie nas ten rejs. Płyniemy powoli oglądając przepiękny spektakl migoczących gwiazd. Nagle jedna z nich spada z nieba ciągnąc za sobą kolejną i jeszcze jedną. "Masz jakieś, życzenie?"- pyta mnie mój ukochany, uśmiechając się tajemniczo. W zasadzie miałam jedno, ale nigdy nie ośmieliłabym się o nie prosić. Jakby odczytując wszystko w moich oczach, nagle klęka przede mną wyciągając małe czerwone pudełeczko skrywające przepiękny pierścionek. "Wyjdziesz za mnie?- pyta. Brakuje mi powietrza. Najprzystojniejszy, najbardziej romantyczny, zabawny i uroczy mężczyzna na tej planecie właśnie poprosił mnie o rękę. Nie mogę uwierzyć jaką jestem szczęściarą. Patrzy na mnie niepewnie. "Tak"- odpowiadam i rzucam mu się na szyję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obserwuję, jako: Ewa Grzelak
    Mój email: tomczakewa@wp.pl
    Na FB: Ewa Tomczak
    Odpowiedź na pytanie - Moje wymarzone spotkanie z partnerem :)
    Samolot z nami na pokładzie wzbija się w chmury. Pomiędzy chmurami pomimo zimowej aury przebijają się promyki słońca uśmiechając się do nas wesoło. Lądujemy na lotnisku w Paryżu.
    Przed lotniskiem czeka wytworna limuzyna a w niej przepiękny bukiet
    czerwonych róż z bilecikiem: "Dla najpiękniejszej kobiety na świecie z wyrazami miłości", truskawki w czekoladzie i schłodzony szampan Dom Pérignon. Docieramy do przepięknych również zimą ogrodów Luwru. Spacerujemy objęci ogrodami Tuilerie chłonąc niesamowitą atmosferę Paryża, Zanurzając się w jego klimacie emanującym miłością. A potem mała wizyta w Domu Mody Chanell, gdzie wybieramy kreacje na wieczorną kolację i oczywiście kupujemy Channel 5. Wieczorem wkraczamy w świat jak z bajki
    - wytworna kolacja w hotelu Ritz. Kiedy płyniemy po parkiecie tańcząc walca czujemy skupione na sobie oczy innych gości, choć dla nas świat nie istnieje - jesteśmy tylko my dwoje. Kulminacją wspaniałego dnia i wieczoru jest nocne podziwianie Paryża z wieży Eiffla. Widoki zapierają dech w piersiach, podobnie jak słowa mojego ukochanego: "Kochanie czy zgodzisz się zostać moją zoną? Obiecuję Ci, że będziesz kochana i szczęśliwa jak w tej chwili a ja zawsze będę przy Tobie i będę wspierał Cię w chwilach dobrych i złych. Czy zgodzisz się?" Cóż marzenia się spełniły. Powiedziałam "Tak" a na moim palcu zalśnił najpiękniejszy
    pierścionek na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje wymarzone spotkanie z ukochanym planuje za każdym razem, gdy wyjedzie...

    Niestety jest marynarzem. Strasznie za nim tęsknię, ale co zrobić. Służba, nie drużba :( Widujemy się bardzo rzadko, dlatego nasze każde spotkanie jest wyjątkowe. Nie możemy się sobą nacieszyć.

    mój email : basia125@wp.pl

    OdpowiedzUsuń