Data wydania: 2008
Format : Książka
Ilość stron: 334
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Znak
Gdy zaczynałam czytać ,,Krew, którą nasiąkła” Asy Larsson, szwedzkiej pisarki, która debiutowała ,,Burzą z krańców ziemi” czułam pewien niedosyt, nie znałam bowiem losów głównej bohaterki Rebeki Martinsson. Po lekturze debiutanckiej pozycji wszystko stało się jasne.
Wiktor Stangard po śmierci klinicznej zakładał, że widział
Boga, który wyznaczył mu jako misję zjednoczenie wiernych w Kirunie. Wszyscy
nazywali go Rajskim Chłopcem, razem z
trzema pastorami – Gunnarem Isakssonem , Thomasem Soderbergiem oraz Vesą
Larssonem zbudował Kościół Źródła Mocy, gdzie został brutalnie zamordowany.
Jego ciało zostało zmasakrowane, miał wydłubane oczy, odcięte ręce, liczne rany
po nożu. Pierwszą osobą, która go znalazła była jego siostra, Sanna, której się
objawił. Kobieta, obawiając się, że mogłaby zostać oskarżona o zabójstwo dzwoni
do Rebeki Martinnson , adwokat pracującej w firmie Maijer&Ditzinger.
Bohaterka została aresztowana, wszystkie dowody świadczyły
bowiem przeciwko niej. W jej domu znaleziono nóż, którym zamordowany Rajskiego
Chłopca oraz jego Biblię. Rebeka miała na to tylko jedno wyjaśnienie – ktoś
chciał wrobić jej koleżankę sprzed lat. Nieoczekiwanie na światło dzienne
wychodzą również sprawy, o których nie powinno się mówić…
Pani adwokat, jako nastolatka należała do zgromadzenia,
które prowadził Thomas Soderberg, jednak po wydarzeniach, jakie miały miejsce przed
laty, zmuszona była z niego odejść. Udała się na studia, zamieszkała daleko od
rodzinnej Kiruny, jednak zmuszona była wrócić, aby ratować kobietę, która chyba
nie potrafiłaby zabić własnego brata, chociaż kto wie?
Miałam przyjemność czytać pozostałe części serii o Rebece
Martinsson oraz komisarzach – Annie Marie Melli oraz Svenie Eriku
Stalnacke. Wszystkie bardzo mi się
podobały. Z tą pozycją również nie było inaczej. Co prawda na początku, trudno
było mi się przestawić na styl autorki, jednak gdy już się wciągnęłam powieść
pochłonęłam jednym tchem. Uwielbiam kryminały, ostatnio odkrywam też skandynawskie
i jestem coraz bardziej nimi oczarowana. Wartka akcja, nieoczekiwane zwroty
akcji i fakt, że czytelnik nie może odgadnąć, kto stoi za wszystkimi zbrodniami
sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i z wielką przyjemnością.
Autorka tym razem poruszyła problem sekt religijnych, jakich
wiele w naszym kraju, jednak nikt głośno o nich nie mówi. Powszechne jest
traktowanie ,,przełożonego”, jako wysłannika Boga i wykonywanie wszystkich jego
poleceń, niekoniecznie w zgodzie z własnym sumieniem. Częste przekręty, jakie
miały miejsce w Kościele Źródła Mocy doprowadziły do tragedii, kto jednak za
tym wszystkim stoi? Czyżby jakiś niezadowolony ,,wierny” postanowił się
zbuntować? Przekonajcie się sami, warto !
,,Burza z krańców ziemi” to pierwsza debiutancka powieść Asy
Larsson, która została zdobyła nagrodę dla najlepszego szwedzkiego kryminalnego
debiutu. Czy polecam? Tak, czytelnicy lubiący szwedzką kryminalistykę z
pewnością będą zachwyceni. Tym, którzy jeszcze nie są zdecydowani, mogę
powiedzieć, że z początku trudno jest wciągnąć się w fabułę, dominuje
specyficzny język, jednak już po kilkudziesięciu stronach ta bariera znika, a
lektura sprawia tylko przyjemność !
Moja ocena : 9/10
01. ,,Burza z krańców ziemi" (Recenzja)
02. ,,Krew, którą nasiąkła" (Recenzja)
03. ,,I tylko czarna ścieżka" (Recenzja)04. ,,Aż gniew Twój przeminie" (Recenzja)
05. ,,W ofierze Molochowi" (Recenzja)
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Mnie ogółem ciężko przekonać się do kryminałów, aczkolwiek ta pozycja brzmi ciekawie. Może kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Może kiedyś:)
UsuńKryminały skandynawskie to nie moja działka:)
OdpowiedzUsuńCzasem i tak bywa:)
Usuń