Data wydania: 2010
Format : Książka
Ilość stron: 240
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Sensus
Kilka miesięcy temu po raz pierwszy zetknęłam się z tą serią przy okazji czytania jednej z części ,,Mamie na ratunek”. Bardzo
spodobała mi się tamta pozycja i teraz ponownie postanowiłam wrócić do innych
części. Tym razem także się nie zawiodłam.
Któż z rodziców nie miał problemu z napadami złości u
swojego dziecka choć raz w swoim życiu? Zapewne nie znajdzie się taka osoba.
Nie raz można zauważyć wrzeszczące na ulicy pociechy, czy rzucające się na
ziemię w sklepie, gdy opiekunowie nie chcą wykonać ich próśb. Takie zachowanie
jest jak najbardziej naturalne, jednak budzi pewne kontrowersje w
społeczeństwie…
Napady złości zdarzają się najczęściej w wieku 2. lat, choć
nie jest to regułą. Niektórzy rodzice wyznają, że u ich dzieci zaczęły się, gdy
tamte miały trochę ponad rok! Takie wybuchy maluchów są jak najbardziej
potrzebne, gdyż tylko wtedy są w stanie zwrócić na siebie uwagę rodzica. Nie
oznaczają one jednak, że jesteśmy złymi opiekunami, choć krążą takie nieprawdziwe mity.
Zdarzają się one średnio 2 razy w tygodniu. Dziecko w ten
sposób stara się wyrazić swoje emocje, których nie powinno w sobie tłumić.
Można je jednak zminimalizować, stosując niektóre metody. Gdy
dziecko zrobi coś złego warto wytłumaczyć mu to od razu, a nie za kilka godzin,
gdyż maluch nie powiąże tych dwóch sytuacji.
Tym razem książka także bardzo mi się podobała. Jestem
zachwycona tym cyklem. Książeczka podzielona jest na rozdziały przez co łatwiej
się czyta. Dobrym pomysłem było wprowadzenie także opinii ,,Mądra mama”.
Jedne pozycje podobają nam się więcej, drugie mniej. Ten
cykl jednak z każdą kolejną pozycją podoba mi się coraz bardziej i nie żałuję,
że po niego sięgnęłam. Spędziłam przy tej książeczce kilka przyjemnych godzin!
Pomimo tego, że nie jestem jeszcze rodzicem lubię czytać
takie książki, na przyszłość. Z pewnością jeszcze nie raz powrócę do tej
pozycji.
,,Mamie na ratunek. Jak radzić sobie z napadami złości u
dziecka” to wspaniała pozycja zarówno dla tych obecnych, jak i przyszłych
rodziców, która pozwoli Wam spojrzeć na pewne sprawy inaczej. Mi się bardzo
podobała i mam nadzieję, że Wy także się nie zawiedziecie!
Moja ocena : 9/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Przydałaby mi się ta pozycja:P
OdpowiedzUsuńmi też, szczególnie ostatnio...
UsuńTematyka ważna i potrzebna. Książka przyda się każdemu kto ma malucha w domu;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dokładnie ;)
Usuńksiazki nie czytalam ale twoja recenzja brzmi ciekawie... co do wychowania cenie sobie pozycje "Parents efficaces" czyli "Efektywni rodzice"... z niej korzystalam i korzystam i problemow z mym dzieckiem mam malo...
OdpowiedzUsuńNie znam ,,Efeketywnych rodziców", ale pewnie w odpowiednim czasie się z nimi zapoznam ;)
UsuńZapisuję na przyszłość:)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńMoja Pociecha ma rok i 3 miesiące i właśnie niedawno zaliczyliśmy pierwszy publiczny pokaz złości :) więc może sięgnę w najbliższym czasie po tę książkę
OdpowiedzUsuńOby nie była potrzebna ;)
Usuń