Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 528
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Wydawnictwo Literackie
Któż z nas nie lubi czytać książek o miłości, jak z bajki?
Chyba nie znajdzie się taka osoba. Z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po ,,Receptę
na miłość” Barbary O’Neal , tym bardziej, że wcześniej słyszałam wiele o autorce
pozycji. Jakie są moje odczucia? Przeczytajcie sami!
Ramona od lat prowadziła swoją piekarnię, jej bochenki były
najróżniejsze, chętnych także nie brakowało. Obecnie jednak działalność
przeżywała kryzys, nie chciała nim martwić pozostałych członków rodziny. Jej
córka Sofia była zamężna z Oscarem, którego była żona siedziała w więzieniu, a
13-letnia nastolatka przeżywała okres buntu. Kobieta miała 15 lat, gdy urodziła
dziewczynkę, teraz ona musiała zająć się poparzonym na misji wojskowej mężem.
Katie miała zamieszkać z Ramoną, czy ich stosunki się uregulują i staną się
sobie bliskie?
Pozycja napisana jest w sposób bardzo lekki, zrozumiały.
Czytałam ją z wielką przyjemnością, nie mogłam doczekać się jej końca. Mimo
tego, że powieść jest dość gruba przeczytałam ją w mgnieniu oka, strony
przelatywały mi błyskawicznie. Można zauważyć, że autorka ma wielki talent do
pisania, więc z chęcią kiedyś chciałabym przeczytać także inne jej powieści.
,,Recepta na miłość” podzielona jest na części, co jest dużym plusem tej
pozycji. Można poznać punkt widzenia różnych bohaterów.
Bohaterami stają się zwykli ludzie, a tłem ich wydarzeń codzienne
wydarzenia. Bardzo podobało mi się to niewprowadzanie wyszukanych postaci. Zachwycił
mnie także kącik kulinarny, w którym mogliśmy znaleźć przepisy na dania Ramony
– nie wiem na ile prawdziwe. Jednak skojarzyło mi się to z niedawno czytanym
,,Przepisem na życie”, gdzie to również występowała. Widocznie historia lubi
się powtarzać…
Misja wojenna, poparzenie to trudne chwile w życiu każdej
rodziny. W dodatku Sofia była w ciąży, więc sytuacja tym bardziej się
komplikowała. Nie było wiadomo, czy mężczyzna przeżyje, jego ciało było bardzo
poparzone… Takie zdarzenie mogło mieć miejsce w życiu każdego z nas.
Zastanawialiście się, jak postąpilibyście w dramatycznych sytuacjach? Ja
szczerze mówiąc nie, choć może warto o tym pomyśleć!
,,Recepta na miłość” to pierwsza przeczytana przeze mnie pozycja
Barbary O’Neal, którą mogę z czystym sumieniem polecić miłośnikom powieści z
życiowymi zdarzeniami. Z pewnością się nie zawiedziecie!
Moja ocena : 9/10
Premiera : 20.02.2013 r.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
To coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie:)
UsuńWłaśnie piszę recenzję tej książki. Bardzo mi się podobała. Piękna, ciepła, wzruszająca. Naprawdę rewelacja.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńJuż zdążyłaś to przeczytać???? Ja dopiero zaczęłam, ale bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńZdążyłam, mam wolne to korzystam:)
UsuńKsiążka też już za mną:)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńwłasnie mam zamiar zabrać się za czytanie, a Twoja recenzja tylko zachęca!
OdpowiedzUsuńBlog about life and travelling
Blog about cooking