Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 280
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Znak
Walentynki
tuż, tuż, coraz więcej możemy też zobaczyć w ofertach wydawnictw literatury
romantycznej, a nawet, jak w przypadku ,,Specjalistki” – erotycznej. Ja także
uległam ogólnemu nastrojowi i czerwoności w witrynach sklepowych i skupiłam się
na tą pozycję, czy jednak było warto?
Główną
bohaterką staje się Rachel Kemp, doktorantka, której promotorem został Colin
Gilson, nie przepadał za swoją podwładną, zresztą z wzajemnością. Nieoczekiwanie wpadł na nieznajomego
mężczyznę, na którego wylała przypadkowo kawę. I tak to wszystko się zaczęło…
Kobieta zaczęła się spotykać z Lukem Hollowayem, z którym łączyły ją nie tylko stosunki
przyjacielskie, ale co tu kryć, również łóżkowe. Okazało się, że obydwoje znali
literaturę erotyczną Jennifer Clark, znanej także, jako Jude Deveraux, która
była przyjaciółką przyszłej doktorantki. Każde spotkanie ukochanych kończyło
się zbliżeniem i to w różnych okolicznościach, nie raz towarzyszyły im także
inne osoby…
Kolejnym
ciekawym zabiegiem Pani Rochford było wprowadzenie korespondencji internetowej,
dzięki kochankami przez co książka stała się jeszcze ciekawsza !
Z racji
tego, że ,,Specjalistka” zalicza się do kategorii literatury erotycznej, należy
się po niej spodziewać czegoś innego, niż po zwykłych romansach, czy
opowieściach obyczajowych z wątkiem miłosnym. Powieść jest nasycona
słownictwem, typowym dla odbywania stosunków między partnerami, autorka
poruszyła też takie zachowania, jak masturbacja, czy kochanie się w trójkącie.
Według
mnie książka została napisana dobrze, pochłonęłam ją w sumie ekspresowo, strony
zmniejszały się w zastraszającym tempie. Fajnym pomysłem było wprowadzenie też
wątku kryminalnego, który dodał opowieści tylko pikanterii i urozmaicił fabułę,
która w głównej mierze składa się z opisu przeżyć seksualnych, czego należało
się spodziewać po tego typu literaturze.
Głównym
tematem na początku stało się opisywanie tylko spotkań Rachel i Luke’a, co może
być dość męczące, cały czas czytać tylko o ich stosunkach. Potem jednak został
wprowadzony wątek nieznajomego kuzyna mężczyzny Maksa Hougtona, dzięki któremu
sytuacja przedstawiona w powieści nabrała innych kształtów, by okazało się na
końcu, że nic nie było takie, jak się pierwotnie wydawało…
Ostatnio
w sklepach coraz więcej możemy spotkać literatury erotycznej, jednak ja na
razie pozostawał na nią niewzruszona. Było to moje pierwsze spotkanie z tego typu
powieścią, jednak nie zawiodłam się, gdyż Pamela Rochford stworzyła bardzo
ciekawą fabułę, która z pewnością spodoba się nawet tym bardziej wybrednym
czytelnikom.
,,Specjalistkę”
polecam osobom, lubującym się w tej tematyce. Uważam jednak, że będzie
niewłaściwa dla osób nastoletnich, gdyż używane przez autorkę słowa i opisywane
sytuacje mogą źle na nie wpłynąć, zresztą wszystko zależy od gustów czytelnika
!
Moja ocena : 9/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
nigdy nie czytałam książek z tego gatunku, ale twoja recenzja brzmi zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńUrzekła mnie ta okładka, wiem że to nie wszystko no ale...
OdpowiedzUsuń... może się skusisz;p
Usuńchyba jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMoże i tak:)
UsuńNiestety książka jakoś szczególnie nie przypadła mi do gustu. Lubię literaturę erotyczną, ale czytając tę powieść czułam, jakby była tworzona na siłę. A epilog? Cóż... Moim zdaniem książka jest niedopracowana, ale można ją przeczytać jako typową niezobowiązującą powieść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Epilog, no cóż...był dość zaskakujący, że tak ujmę:)
UsuńRaczej się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńCzasem i tak bywa;p
Usuń