Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 431
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Wydawnictwo Literackie
Książek o wojnie przeczytałam wiele, jednak z takim obrazem, jaki ukazał autor spotkałam się po raz pierwszy. Pozycję jednak uważam za jak najbardziej udaną powieść o tamtych czasach. Jest to szósta z kolei książka autora, jednak pierwsza, którą miałam okazję przeczytać. Od dawna marzyłam o tym, aby mieć ją w swoich zbiorkach, aż w końcu się udało. Gdy zaczęłam jej lekturę nie mogłam się oderwać.
Wilhelm był synem arystokratycznego Niemca i spolszczonej
Ślązaczki. Miał swoją rodzinę, jednak nie zachowywał się tak, jak przykładny
maż i ojciec. Miał wiele kochanek, choć nie uważał, aby zdradzał żonę. Nie
stronił od alkoholu, kobiet, korzystał z życia pełnymi garściami. Robił
wszystko, aby nie wzięli go do wojska, brał udział w powstaniu warszawskim.
Cały czas był na rauszu, marzył o zdobyciu kolejnej dawki morfiny…
Pozycja ukazuje zupełnie inny obraz wojny, nie wszyscy byli
zaangażowani w walkę. Wśród nich byli
także tacy, jak główni bohater, dla których liczyła się tylko rozrywka, uciecha
z życia. Wiadomo, wojna to trudny czas dla ludzi i każdy chciał go inaczej
przeżyć, gdyż nie wiedział, co spotka go następnego dnia…
Autor ukazał bohatera rozdartego wewnętrznie, wywodzącego się z
rodziny polsko-niemieckiej, który nie wiedział, kim dokładnie jest. Nie
identyfikował się z żadnym z tych narodów, trudno mu było podjąć decyzję o jego
przynależności do danej narodowości.
Książkę czyta się bardzo szybko, choć zmusza do przemyśleń. Język
autora jest prosty, często wulgarny, jednak za bardzo mi to nie przeszkadzało.
Z czasem przyzwyczaiłam się do jego stylu pisarskiego. Spodobał mi się na tyle,
że przy chwili wolnego czasu sięgnę po inne książki Szczepana Twardocha.
,,Morfina” to zupełnie inna książka opowiadająca o II wojnie
światowej, jednak uważam, że warta swojej uwagi na tyle, aby poświęcić jej swój
czas. Ja tak zrobiłam i nie żałuję !
Moja ocena : 9/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
Premiera: kwiecień 2013
Muszę przeczytać, ale na razie kupić nie mogę, z w biblio nie ma ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńJa jestem pod ogromnym wrażeniem "Morfiny". To jedna z lepszych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie. Najbardziej intrygowała mnie postać kobiety, która zdradzała przyszłe losy bohaterów. Z pewnością sięgnę po inne książki Twardocha.
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę na inne pozycje tego autora:)
UsuńŚwietna książka!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam wielkie oczekiwania co do tej powieści! mam nadzieję, że spodoba mi się tak samo jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na opinię ;)
UsuńWydaje się dość ciekawa:)
OdpowiedzUsuńTaka jest ;)
Usuń