Data wydania: 2009
Format : Książka
Ilość stron: 70
Półka: posiadam
Do kupienia: Marpress
Ostatnio naszła mnie ochota na tematykę wojenną. Idąc za ciosem postanowiłam szybko przeczytać i tą pozycję o powstaniu warszawskim. Przeczytałam ją bardzo szybko, gdyż to zaledwie kilkadziesiąt stron. Czy było warto?
Godzina 16.45 roku 1944 była godziną pełną radości. Młodzież
wyszła na ulicę z biało-czerwonymi flagami, aby opanować Warszawę. Zniknął
strach przed łapanką, gestapo i rozstrzelaniem. Pierwsza noc była straszna,
bohater rozmyślał o swojej ukochanej, chciałby ją przytulić. Dowódca czołgu
wydał rozkaz do walki. Nie mieli wiele broni, Ukraińcy byli lepiej uzbrojeni.
Nagle zapalony czołg zaczął zawracać. Sanitariusze ciężko pracowali z poświęceniem.
Powoli wszystko zaczynało cichnąć…
Tematyka książki niezwykle trudna, a zarazem piękna. Ludzie
walczyli o lepsze jutro, aby przyszłe pokolenia miały lepszą przyszłość. Ja
uwielbiam książki o tej tematyce, niby każda z nich jest taka sama, a jednak
różnią się od siebie. Różne punkty widzenia bohaterów powodują, że pozycja jest
jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna. Ta sama tematyka może mieć wiele wydźwięków,
bardzo to lubię w książkach wojennych.
Książka napisana jest w sposób prosty, jednak ze względu na
zawarte w niej informacje czyta się ją dość ciężko. Ja jednak nie żałuję, że po
nią sięgnęłam. Z chęcią przeczytałabym także inne pozycje Tadeusza Bruszewskiego,
być może kiedyś mi się to uda.
,,Nie sądź mnie źle” to niezbyt długa opowieść o losach
ludzi w czasie powstania warszawskiego warta uwagi czytelnika.
Moja ocena : 8/10
Za egzemplarz książki dziękuję
Książka została przeczytana w ramach wyzwań czytelniczych - temat wojna i literatura :
to cos dla mnie
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuń