Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 143
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin
W głębi duszy każdy z nas jest nastolatkiem i dzieckiem, którym pozostanie do końca życia. W myśl tej idei lubię czasem poczytać pozycje przeznaczone dla grupy wiekowej nieco niższej, niż ta w której się znajduję. Takie powieści są uniwersalne, a zarazem zwracają uwagę na ponadczasowe problemy, które są wciąż aktualne w dzisiejszym społeczeństwie, byś może skorumpowanym przez Internet i TV.
Fabuła wydawałaby się, jakich wiele. Monika, będąc jeszcze
dzieckiem straciła ojca, który chorował na raka i nie było niestety dla niego
ratunku. Od tego czasu jej świat kompletnie się zmienił, nie umiała odnaleźć
się w nowej sytuacji.
,,Przysłał tylko jedną widokówkę – miasto nocą, fantastycznie
oświetlone tysiącem neonów. Mimo pozaginanych rogów była dla Moniki
najcenniejszym przedmiotem, jaki codziennie nosiła do szkoły.” Str. 6
Najbliższą przyjaciółką nastolatki była Dorota Rolik. Mrówka to
koleżanka, która z oddaniem wspierała bohaterkę w trudnych chwilach, ich
relacje były rewelacyjne do czasu, aż w szkole nie pojawił się nowy uczeń…
Dominik Kuliński przyjechał z Warszawy i od razu zawładnął sercami większości
dziewcząt w szkole.
,,Nie sprawiał wrażenia ,,zwykłego dupka”. Wręcz przeciwnie – był
opanowany, pewny siebie, ale i zupełnie normalny. Monika musiała przyznać rację
koleżance. Dominik wywarł i na niej ogromne wrażenie. Był zadbany, miał
faktycznie odlotowe ciuchy, a do dziewcząt zwracał się z taką delikatnością, że
Monice przez chwilę wydawało się, że ogląda – ba! Że gra w serialu M jak Miłość.”str. 21
Niestety, wraz z pojawieniem się chłopaka w szkole zaczęły się
dziać niepokojące rzeczy. Tajemnicze zasłabnięcia, pobudzenie uczniów. Monika
coraz bardziej zaczęła się interesować przybyłym.
,,Było w nim jednak coś niepokojącego. Coś, przez co w świadomości
Moniki paliło się – jeżeli nie czerwone, to z pewnością pomarańczowe światełko.
Dlaczego? Nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie.” Str. 46
Sytuacja materialna po śmierci Andrzeja Żyłowskiego nie była
najlepsza, matka nie posiadając stosownego wykształcenia nie mogła znaleźć
dobrze płatnej posady. Mimo wszystko nie poddawała się, czy los uśmiechnął się
do Marii i Moniki? Przekonajcie się sami !
Ta pozycja, jak już wspomniałam jest w głównej mierze przeznaczona dla nastolatek,
które może i nie odkryją w niej nic nowego, ale spędzą przyjemnie czas z
,,Pocztówką z Toronto”. Pomimo swoich 140 stron zawiera wiele ponadczasowych
idei, które są ważne cały czas – oddanie,
szacunek wobec siebie i czyste sumienie. Czy bohaterkom udało się
pokonać pokusy i pozostać wiernym swoim ideałom?
Dariusz Rekosz jest autorem książek dla dzieci, młodzieży i
dorosłych. Publikuje od 2005 roku, pisze także scenariusze i felietony. Jest
animatorem kultury i twórcą słuchowisk radiowych. Pasjonuje się piłką nożną,
fascynują go podróże, uwielbia dobrą kuchnię. Ja z twórczością tego Pana
spotkałam się po raz pierwszy, jednak zaciekawiła mnie na tyle, że rozejrzę się
także za jego innymi powieściami.
Podsumowując, ,,Pocztówka z Toronto” to pozycja, z którą miło
spędziłam czas, jednak niewiele nowego wniosła do mojego życia. Sylwetki
zostały wykreowane dość wyraziście. Z podobną fabułą też się dawno nie spotkałam.
Autor poruszył także problem relacji matki z córką, które w
dzisiejszych czasach niestety zamierają. A szkoda, nie ma przecież lepszej
powierniczki, niż najbliższa nam osoba. Dariusz Rekosz pokazuje, że z każdej
sytuacji jest jakieś wyjście, trzeba je tylko odnaleźć !
Moja ocena : 8/10
Premiera : 10 kwiecień 2013r.
Za egzemplarz książki dziękuję
czytałam i po prostu muszę się z Tobą zgodzić. rewelacji nie było, aczkolwiek spędziłam z nią miłe popołudnie :)
OdpowiedzUsuńA to chyba najważniejsze ;)
Usuńszczerze powiedziawszy nie do końca ciągnie mnie do tej pozycji. fakt, że jestem właśnie nastolatką i książka jest przeznaczona głównie dla mojej kategorii wiekowej. chodzi o to, że nie do końca lubię obyczajówki (wyjątkiem jest tu Jeżycjada. tak więc stawiam na fantastykę i "Pocztówkę.." odpuszczam :P
OdpowiedzUsuńJa do fantastyki zaczynam się przekonywać, aczkolwiek czytam wszystko, co mi w łapki prawie wpadnie ;)
UsuńBędę miała ją na uwadze na leniwy wieczór:)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuń