sobota, 9 marca 2013

,,Tancerka z Kairu” DeAnna Cameron

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 360
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Znak

Po książkę sięgnęłam z wielkim zainteresowaniem. Taniec brzucha – to coś, co przyciągnęło moją uwagę. Z wielką ochotą postanowiłam więc zapoznać się z tą książką. Akcja powieści rozwija się stopniowo, co tylko stopniowało napięcie. Z twórczością pisarki spotkałam się po raz pierwszy, więc za bardzo nie wiedziałam, czego mogę spodziewać się po jej stylu pisarskim…

Akcja powieści toczy się w Chicago w 1893 roku. Dora dwa miesiące wcześniej poślubiła swojego męża, robiła wszystko, aby przypodobać się mężczyźnie. Nikt nie znał powodów jego decyzji, gdyż zbyt długo zwlekał z oświadczynami. Dziewczyna miała należeć do Pan Zarządzających, grupy, która miała doprowadzić do tego, aby grupa tańczących dziewczyn za bardzo nie obnażała swojego ciała. Bohaterka nie była zadowolona z nowej funkcji, jaką jej przydzielono, jednak obawiała się odmówić…

Książka od pierwszych stron nie za bardzo mnie zachwyciła, jednak z czasem akcja zaczęła się stopniowo rozwijać, a ja coraz bardziej wciągałam się w fabułę powieści. Bardzo lubię czytać książki o takiej tematyce, mają w sobie coś magicznego i niezwykłego.

Przekład nieco zawiódł, czytelnik mógł znaleźć kilka błędów stylistyczno-gramatycznych, które nie powinny się pojawić.

Tym razem czytelnik także zetknie się z podporządkowaniem kobiety mężowi, potajemnymi kochankami mężczyzny, czy brakiem chęci odbywania stosunków płciowych z partnerem. Wszystkie problemy poruszane przez autorkę są bardzo ważne.

Akcja powieści toczyła się dość wolno, co pozwalało na dokładne przeanalizowanie opisywanych aspektów. Można było bardziej zagłębić się w lekturze, co uważam za duży plus. Nie było tutaj żadnego pośpiechu, pisania na siłę, gwałtownych zwrotów akcji. Wszystko działa się tak, jak w prawdziwym życiu.
Inspiracją do napisania książki dla autorki była jedna z pierwszych tancerek brzucha. Muszę przyznać, że ten zabieg wypadł wyjątkowo dobrze.

,,Tancerka z Kairu” to doskonała opowieść, dla wszystkich, którzy chcieli by poczytać nie tylko o tańcu brzucha, lecz także o innych ważnych aspektach poruszanych przez DeAnną Cameron!

Moja ocena : 7/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu 



3 komentarze:

  1. Hmm... Zrezygnowałam z recenzji tej książki, ale Twoja recenzja brzmi bardzo ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi, jak naprawdę intrygująca lektura! Taniec brzucha to fascynujący temat, a osadzenie fabuły w historycznych realiach tylko dodaje klimatu. Ciekawie, że autorka porusza też tak ważne kwestie społeczne. Szkoda, że przekład nieco zawiódł, ale jeśli historia wciąga, to pewnie warto przymknąć na to oko. Czytając Twoją recenzję, aż nabrałam ochoty, by dowiedzieć się więcej o tym tańcu – może to dobry moment, żeby zapisać się na zajęcia i poznać go w praktyce? 😊 Dzięki za taką inspirację!

    OdpowiedzUsuń