Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 408
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin
Z twórczością Poli Pane zapoznałam się przez przypadek. O
książce słyszałam bardzo wiele dobrego, więc tym chętniej postanowiłam zapoznać
się z tą pozycję. Fantastyka króluje u mnie w tym miesiącu, więc postanowiłam
się skusić na jeszcze jedną powieść z tego gatunku. Czy jednak było warto?
Przekonajcie się sami!
Katastrofa ziemska, ludzie kryli się w schronach, jednak nie
dla wszystkich starczało miejsca. Emily z matką skryły się we własnym
pomieszczeniu, które wybudował dziadek bohaterki. Życie nie było łatwe, nie
docierało tam światło, ani nowinki z radia, czy telewizji, gdyż nie posiadały
odbiornika. Matka miała dość takiego życia, jednak nie zebrała się na odwagę,
aby coś z tym zrobić. Decyzję musiała podjąć kilkunastoletnia córka, która
postanowiła obejrzeć świat zza ścian schronu. Pierwsze zderzenie z
rzeczywistością było zupełnie inne, nowe. Nie było żadnych ludzi, ani roślin.
Katastrofa zniszczyła wszystko. Obie były bardzo osłabione, jednak Emily
postanowiła udać się na poszukiwanie innych ludzi. Czy musiała ich daleko szukać?
A może wszyscy wyginęli?
O książce słyszałam same pozytywne opinie, więc po części
także dlatego postanowiłam się z nią zapoznać. Już teraz mogę zdradzić, że nie
żałuję. Pozycja nie była, aż tak bardzo przesycona fantastyką, pojawiał się
także wątek miłosny, przyjaźni. Nie zabrakło także zwrócenia uwagi na ludzkie
niedoskonałości.
Często mówimy wiele rzeczy, których później żałujemy.
Kierujemy się uczuciami, wydajemy pochopne osądy. Być może warto zastanowić się
nad swoim zachowaniem i próbować zmienić je na lepsze? Niech każdy zacznie od
siebie, a już coś się ruszy.
Autorka stworzyła nowe, nietypowe istoty – Arisjan, którzy
przybyli na Ziemię. W jakim celu to zrobili i czy byli tu mile widziani? Tego
dowiecie się po przeczytaniu tej wartej uwagi pozycji.
Każda książka zawiera w sobie jakieś powtarzalne elementy.
Duży plus za to, że nie pojawił się motyw jednej dziewczyny i dwóch chłopaków,
który jest ostatnio nagminny w powieściach dla młodzieży.
Pozycję przeczytałam z przyjemnością, spodobała mi się już
niemal, że od początku. Przed jej rozpoczęciem starałam się nie czytać recenzji
innych, aby nie wyrabiać sobie opinii o tej powieści. Mam nadzieję, że mi się
to udało.
Debiut autorki okazał się być bardzo udany, dlatego ja już z
niecierpliwością czekam na pozostałe części. Już nie mogę się doczekać, jak
potoczą się dalsze losy głównych bohaterów!
Do książki została dołączona także płyta z piosenkami. Gdy
tylko je usłyszałam – przepadłam. Mogłabym je słuchać cały czas, są świetne!
Podsumowując pozycja bardzo mi się podobała, bardzo się
cieszę, że miałam możliwość, aby się z nią zapoznać. Nie żałuję żadnej chwili,
którą straciłam podczas jej czytania, było warto!
,,Arisjański fiolet. Cisza” to wspaniała opowieść dla
nastolatków i miłośników fantastyki, choć powinna spodobać się także nieco
starszym czytelnikom. Problemy w niej opisywane są ponadczasowe i dotyczą
każdego z nas.
Moja ocena : 9/10
Za możliwość zapoznania się z tą powieścią dziękuję autorce
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Uwielbiam takie historie, rozbudziłaś moją ciekawość
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńJa nie słyszałam samych pozytywnych opinii, czytałam jedną negatywną, a potem widziałam jak została ona odebrana przez samą autorkę jak i jej grono (krytyka zabolała) i ona skutecznie przekonała mnie, żeby nie sięgać po to dzieło. Aczkolwiek może się skuszę i najwyżej wyżyję się na jej niedoskonałościach, bo z tego co wiem, książka posiada irytujących bohaterów i pewne nielogiczne zjawiska - więc czas pokaże :)
OdpowiedzUsuń@Sol, szczerze mówiąc nie rozumiem Cię. Za negatywną recenzję podziękowałam grzecznie w komentarzu pod nią, co łatwo można sprawdzić. Doskonale rozumiem, że nie każdemu moje "dzieło" musi się podobać. A na komentarze innych osób nie mam żadnego wpływu.
UsuńW każdym razie cieszę się niezmiernie, że powieść budzi skrajne emocje :)
Pozdrawiam,
Pola
P.S. Jeśli czujesz taką potrzebę, to oczywiście możesz książkę zjechać, nie będę miała żalu.
Moim zdaniem bohaterowie są raczej niedenerwujący:)
UsuńCieszę się, że powieść się podobała i dziękuję ślicznie za recenzję.
OdpowiedzUsuńProszę:)
Usuń@PolaPane, ale mi nie chodzi o pani komentarz pod postem z recenzją owej blogerki.
OdpowiedzUsuńMocno wahałam się co do tej książki, ale w końcu pozytywne recenzje mnie przekonały. Mam nadzieję, że lektura wpadnie w moje łapki:)
OdpowiedzUsuńWarto:)
Usuń