,, Pełna erotycznego napięcia opowieść o narodzinach
kobiecej zmysłowości i strachu przed namiętną siłą, która kusi, zniewala i
podstępnie pozbawia życia młode mieszkanki angielskiego internatu.”
Taki opis spowodował, że chciałam ten film obejrzeć w tempie
natychmiastowym, jednak nie było to możliwe.
Do internatu wprowadziła się nowa lokatorka, Ernessa ( Lily
Cole). Zaprzyjaźniła się z Lucy(Sarah Gadon), której najlepszą koleżanką była
wcześniej Rebecca( Sarah Bolger). Ta ostatnia czuła, że pojawienie się nowej
uczennicy przyniesie wiele zła. Nikt jednak nie chciał jej posłuchać. Z czasem
w internacie zaczęły dziać się dziwne różne rzeczy. Czy miały związek z pojawieniem
się Rebecci?
Przyznam szczerze, że dobrze, że przed rozpoczęciem seansu
nie przeczytałam tekstu z okładki, gdyż wtedy czułabym się wielce zawiedziona.
Zostało tam prawie wszystko zdradzone! Dlatego najpierw radzę obejrzeć film, a
potem ewentualnie przeczytać.
W ekranizacji nie ma może zbyt wiele akcji, jednak
obejrzałam ją z przyjemnością. Nie działo się zbyt wiele, wątki nie były zbyt
skomplikowane. Doskonała pozycja na leniwy wieczór.
Tym razem także urządziłyśmy sobie wieczór filmowy, który
spędziłyśmy z przyjemnością. Film bardzo nam się podobał i w przyszłości z
pewnością obejrzymy go jeszcze nie raz.
Dobór aktorów także znakomity. Wszystkie postaci doskonale
wcieliły się w swoje role, wspaniale! Scen erotycznych nie było za wiele. Akcja
skupiła się raczej na tajemnicy Rebecci.
,,Internat” to pozycja, która powinna spodobać się
miłośnikom historii z dreszczykiem owianych wątkiem tajemniczości.
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz DVD dziękuję
chętnie obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńDość ciekawy:)
UsuńZapowiada się ciekawie, już wiem co będę niedługo oglądać c;
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuńdawno nie oglądałam nic w takim stylu, jak mi się uda to na pewno się skusze, zwłaszcza, że lubię się czasami bać ;-)
OdpowiedzUsuń