Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 256
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Matras, Filia
Format : Książka
Ilość stron: 256
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Matras, Filia
Z twórczością autorki zapoznałam się kilka miesięcy temu,
czytając ,,Opowieści niewiernej”, która tak mnie zauroczyła, że postanowiłam
przeczytać kolejną powieść pisarki. Tym chętniej sięgnęłam po nią z tego
powodu, że ostatnio szaleję na punkcie literatury erotycznej, a ,,Szkoła żon”
zalicza się właśnie do tego gatunku. Nie jest to jednak opowieść, jakich wiele…
Julka po rozwodzie z mężem, który zdradził ją ze swoją
sekretarką, postanawia pocieszyć się w gronie najbliższych przyjaciółek –
Jolki, Alicji i Magdy. Niespodziewanie dosiadł się do nich Konrad, przystojny
nieznajomy, który od razu spodobał się rozwódce. Za namową znajomych postanowiła
wziąć udział w loterii i wygrała pobyt w luksusowym Spa, jednak nie takim
zwyczajnym… To Spa nosiło nazwę ,,Zmysłowej Szkoły Żon”. Tego, co kryło się pod
tą nazwą nie spodziewała się chyba żadna z kobiet, płacących dużą ilość
pieniędzy za to, aby wziąć udział w takim ,,szkoleniu”.
Razem z Julką udział w zajęciach wzięła także Miśka,
nastoletnia barmanka, którą na pobyt tam namówił ukochany Misiek, któremu wciąż
nie wystarczały jej umiejętności seksualne… Była także Jadwiga, której mąż
postanowił odkrywać życie erotyczne z sąsiadką. Nie zabrakło także Marty,
kobiety z nadwagą, która zgodziła się na przyjazd pod kilkoma warunkami. Jedno
było pewne, życie tych dziewcząt po pobycie w Zmysłowej Szkole Żon już nigdy
nie było takie samo. Czy lepsze? Przekonajcie się sami !
Powieść Magdaleny Witkiewicz zalicza się do Serii z
Tulipanem, która ukazuje się pod kierownictwem Wydawnictwa Filia. Czytałam już
,,Mistrza” Katarzyny Michalak, który wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie,
dlatego wiedziałam mniej więcej, czego mogę spodziewać się po ,,Szkole żon”,
jednak efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania !
To nie jest erotyk, jakich wiele możemy dziś spotkać na
polskim rynku wydawniczym. To ciepła opowieść o tym, że trzeba pokochać najpierw
samą siebie, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. I nie ważne, czy mamy 27 lat,
jak Julka, czy 53, jak Jadwiga. Nieistotne jest, czy pracujemy w pubie, jak
Miśka, czy jesteśmy osamotnionymi matkami, jak Marta. Najważniejsze jest, abyśmy
uwierzyły, że cała siła piękna i władzy tkwi w nas samych. Nie musimy
podporządkowywać się mężom, kochankom, spełniać ich oczekiwań. To my jesteśmy
WAŻNE.
Nie będzie tu scen
erotycznych z obleśnymi aktami, bo przecież nie to jest najważniejsze. Będzie
za to dużo romantyzmu, jednak erotyzm też będzie pobudzał nasze najczulsze
zmysły. Każda bohaterka odkryje siebie
na nowo. Czy będą zadowolone z tej przemiany – zobaczymy.
Magdalena Witkiewicz początkowo tą pozycję chciała napisać
pod pseudonimem. Cieszę się jednak, że w końcu się na to nie zdecydowała,
bowiem co jak co, ale takie dzieło mogło wyjść tylko spod jej pióra. To
pisarka, która nie jest monotematyczna. Pisze powieści dla dzieci ( ,,Lilka i
spółka” ), ale też dla dorosłych, jak na przykład ,,Ballada o ciotce Matyldzie”,
która wszystkich bawi i jednocześnie wzrusza. Ja mam ją już na swojej półce i
nie mogę doczekać się jej lektury.
,,Szkołę żon” polecam każdej kobiecie, niekoniecznie nawet
lubiącej literaturę erotyczną. Powieść Magdaleny Witkiewicz przypadnie z
pewnością każdemu do gustu, a kto już ją przeczyta zapragnie na zawsze
przenieść się do mazurskiego SPA.
Moja ocena : 10/10
Data premiery : 17.04.2013 r.
Data premiery : 17.04.2013 r.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Autorce
Pani Magdalenie Witkiewicz
Też czytałam, świetna:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobała:)
UsuńTwoja recenzja mnie natchnęła, ja chcę przeczytać :)))
OdpowiedzUsuńA więc do dzieła:)
UsuńKobieta nie jestem ,ale z checia za ksiazke sie zabiore:)
OdpowiedzUsuńFajnie :D
Usuń