Majówka była i się skończyła:) W sumie na uczelni mieliśmy już wolne od wtorku, więc mieliśmy prawie cały tydzień wolny, z czego nie omieszkałam skorzystać:) Większe plany wyjazdowe niestety pokrzyżowała mi pogoda, która nie dopisywała. Niemniej jednak zwiedziłam Bydgoszcz, poodwiedzałam babcię, naoglądałam się filmów, na które wcześniej nie miałam czasu. Przeczytałam kilka książek recenzenzenckich, aż w sobotę... doszłam do wniosku, że trzeba zrobić coś na studia:) Zaczęłam więc działać ! I tak działam do teraz :D
A jak Wam minął majowy weekend? :)
Post na ten temat ukazał się także u :
jutro mam kolosa a jeszcze nie zaczęłam się uczyć :D
OdpowiedzUsuńjutro kolokwium to jak rzucenie człowieka na głęboką wodę:( moje dopiero na szczęście od przyszłego tygodnia się zaczną.
UsuńPs. majówka spokojnie, ale odpoczęłam. Trochę ze znajomymi, trochę bratu w matmie pomogłam bo zaraz matura, większych wyjazdów nie było ze względu na pogodę i chorobę A.
Kolokwium jutro to masakra.
Usuńu mnie bardzo pracowity tydzien.. dziergałam projekt 40-stronicowy na studia, ale udało się go skończyć. ;)
OdpowiedzUsuńO, to wspaniale:)
Usuńa ja czytałam, czytałam, czytałam i czytałam - a to wszystko w Kazimierzu Dolnym u babci :) szkoda tylko, że pogody nie było ;/
OdpowiedzUsuńNo szkoda.
UsuńJa za to odpoczywałam i leżałam brzuchem do góry, czyli całkowite lenistwo:)))
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze ;D
UsuńJa niestety w łóżku grypę leczyłam. Ale fajnie że tak miło spędziłaś to wolne. Nacieszyłaś się książkami i rodziną :-)
OdpowiedzUsuńOj, współczuję.
UsuńMoja majówka przedłuża się o kolejne dni, w szkole zjawię się dopiero w piątek, lekcje do 13:15, więc luzik, a w sobotę wycieczka do Warszawy :D
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze ;)
Usuń