piątek, 31 maja 2013

,,Silver” Asia Greenhorn

Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 440
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Dreams

Po skończeniu ,,Winter” Asi Greenhorn cieszyłam się, że na półce czeka już jej kontynuacja, czyli ,,Silver”.  Długo nie zwlekając zabrałam się za lekturę dalszych losów Winter Starr. Z perspektywy czasu nie wiem, czy nie za szybko, bo nieco może opatrzyła mi się już tamtejsza sceneria.


Jedno jest niestety pewne, ,,Silver” z początku była po prostu nudna. Wydarzenia rozgrywały się w ślimaczym tempie, akcja była powolna, wątki mało ciekawe.  Jedno co było interesujące to fakt, iż Winter dowiedziała się, że jest pół wampirem i pół człowiekiem, dlatego, że jej ojciec Morgan Blackwood przed 16 laty złamał zakaz i związał się z żywą kobietą, Elaine. Co więcej, ukrywali poczęcie dziecka do momentu, aż nic nie zagrażało płodowi. Winter trudno było  się odnaleźć w nowej rzeczywistości, dodatkowo odczuwała Pragnienie, wzbierała się w niej Moc, nad którą nie zawsze umiała zapanować. Nie była przekonana do Serum – substytutu ludzkiej krwi, jednak z czasem nie miała wyboru. Świadomie także uczyniła jednego z wampirów nieśmiertelnym, którego? Jakie to miało skutki zarówno dla Familii, jak i Zakonu? Przekonajcie się sami !


Gdzieś tak od połowy I części akcja znacznie przyśpieszyła i znów była równie interesująca, jak zapamiętałam z ,,Winter”. W tej części na jaw wyjdą tajemnice z przeszłości, nie zabraknie także momentów grozy i to dosłownie, czy nieoczekiwanych zwrotów akcji.  Momentami denerwowało mnie zachowanie Winter, która po wydarzeniach z I tomu znów była naiwna i wierzyła ludziom, którzy ją zdradzili i czyhali na jej życie.


Asia Greenhorn rozwinęła wątek miłosny panny Starr z Rhysem, który kierowany ambicjami ojca postanowił walczyć o tytuł Wielkiego Mistrza. Czy mu się to udało? Jaki miało to wpływ na Winter i całą resztę społeczeństwa? Jak zachowali się mieszkańcy, którzy zostali skazany na życie w otoczeniu wampirów?


,,Silver” to doskonała opowieść na kilka wieczorów, która od pewnego momentu niesamowicie wciąga i nie idzie się od niej oderwać. Gorąco polecam ją miłośnikom fantastyki, ale takiej w lżejszym wydaniu. Oczywiście znów będą wampiry, jednak ich przedstawienie zaproponowane przez Asię Greenhorn czyta się przyjemnie. Język prosty, zrozumiały. Co zauważyłam w porównaniu z ,,Winter” rozdziały stały się dłuższe, wątki bardziej urozmaicone, wprowadzające niepewność. Pod tym względem ,,Silver” przewyższyła I tom. Autorka skończyła niejednoznacznie, więc w skrytości ducha liczę na to, że niedługo w zapowiedziach wypatrzę III tom przygód Winter Starr.


Moja ocena : 8/10


Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję :




Książka została przeczytana w ramach wyzwania


10 komentarzy:

  1. Jejku znowu coś dla mnie... :) Bardzo udana recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze bardziej zaostrzyłaś mój apetyt na tę książkę. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odczuwam pewien przesyt związany z wampirami, ale nie zmienia to faktu, że wciąż i wciąż szukam książek, filmów i seriali, które obracałyby się wokół tej tematyki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytałabym całą serię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń