niedziela, 26 maja 2013

,,Wakacje Fryderyka” Walter R. Brooks

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 207
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Matras


Książkę chciałam przeczytać już od momentu, gdy ujrzałam, że jest ona porównywana do przygód Kubusia Puchatka. Niestety, moja paczka gdzieś zaginęła i musiałam  czekać na nową przesyłkę. Gdy książka do mnie dotarła od razu nie zabrałam się za jej czytanie. Dałam sobie trochę czasu i rozpoczęłam jej lekturę. Czy było warto? Przekonajcie się sami!

Zwierzęta mieszkające u Państwa Beanów nie czuły się najlepiej. Miały swoje obowiązki. Kogut codziennie rano musiał wstawać i piać, gdyż inaczej straciłby życie. Pomieszczenia dla zwierząt nie były dobrze ocieplone, było w nich bardzo zimno. Dlatego też, gdy dowiedzieli się od jaskółki o możliwości przemieszczenia się na Florydę, gdzie zawsze było ciepło, nie wahali się ani chwili. Problem tkwił tylko w tym, że wszyscy nie mogli opuścić gospodarza, gdyż on także potrzebował ich pomocy. Z czasem sytuacja się wyklarowała i rozpoczęła się wyprawa…

Muszę przyznać, że po książkę sięgnęłam z wielkim zainteresowaniem i zapałem, które niestety dość szybko mnie opuściły. Po tej pozycji spodziewałam się czegoś zupełnie innego i może dlatego też się zawiodłam. Rzekome zabawne sytuacje, które miały się w niej znaleźć zupełnie mnie nie śmieszyły, nie widziałam w nich nic zabawnego. Nie było także żadnych momentów grozy, choć autor starał się takie stworzyć.

Język pozornie prosty sprawił, że książkę przeczytałam dość szybko. Co jakiś czas pojawiały się także czarno-białe fotografie, które mogliśmy obejrzeć, jako przerwę w lekturze. Całość podzielona jest na rozdziały, co niewątpliwie ułatwiało czytanie. Powieść została także bardzo ładnie wydana, jednak przepiękna oprawa to nie wszystko, aby zachwycić czytelnika…

Przede mną jeszcze druga część przygód Prosiaczka Fryderyka, która, mam nadzieję, bardziej przypadnie mi do gustu. O tym będziecie mogli się już wkrótce przekonać.

Być może z powodu moich wcześniejszych uprzedzeń książka nie spodobała mi się tak, jakbym się tego spodziewała. Nie jest jednak najgorsza.

,,Wakacje Fryderyka” to książka, której moim zdaniem warto  dać szansę, gdyż każdy z nas ma inny gust. To, co mnie nie zachwyciło, być może Was oczaruje!

Moja ocena : 6/10

Za egzemplarz książki dziękuję  :


4 komentarze:

  1. Druga część jest napisana w znacznie odmiennym tonie i jest znacznie lepsza, choć i pierwsza mi się podobała. Może dlatego, że nie znalazłam w niej porównania do Kubusia Puchatka, za którym osobiście nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś dam jej szansę:)

    OdpowiedzUsuń