Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 456
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Dreams
Są takie książki, o których istnieniu dowiadujemy się przypadkowo. Gdy jednak spostrzegłam , że ,,Winter” Asi Greenhorn posiada już drugą część ,,Silver” wiedziałam, że nie będę mogła przejść obojętnie. Dodatkowo Wydawnictwo Dreams zorganizowało konkurs, w którym była do wygrania ta pozycja. Z Waszą pomocą udało mi się zwyciężyć i tak w moje ręce trafiła pierwsze część powieści o Winter Starr… Muszę przyznać, że nieco odwlekałam czas lektury, ponieważ jej objętość (ponad 450 str.) mnie odstraszała. Początek także nie był zachwycający, jednak już po kilku stronach wiedziałam, że to będzie jedna z lepszych powieści, jakie ostatnio czytałam.
Winter Starr straciła rodziców, gdy była dzieckiem. Od tego
czasu wychowywała ją babcia, Marion. Pewnego dnia opiekunka obiecała jej
podróż, jednak po tajemniczym spotkaniu w biurze sędziego trafiła w agonalnym
stanie do szpitala. Lekarze nie dawali jej wielkich szans, jednak z czasem jej
stan poprawił się nieznacznie. Z tego powodu prawniczka i przyjaciółka rodziny
Susan Bray wraz z psychologiem zdecydowały, że Winter musi znów trafić do obcej
rodziny do czasu, aż stan jej babci będzie zadowalający.
Dla nastolatki okazało się to kolejną tragedię. W Londynie
miała już przyjaciół, Madison i Kennetha Winstonów. Czuła się dobrze w tym
miejscu, a co najważniejsze nie chciała opuszczać ukochanej babci. Decyzja
jednak zapadła i Winter musiała przenieść się do rodziny Chiplinów w Walii. Od
tego czasu jej nową szkołą okazała się ta w Cae Mefus. Oczywiście, jakby
inaczej, na początku pobytu spotkała w
bibliotece Rhysa Llewelyna, który należał do sławetnych Nyksów, z którymi nikt normalny
nie chciał mieć do czynienia. Dlaczego?
Co więcej, po przybyciu Winter w Walii zaczęły się dziać straszne rzeczy,
znajdowano ciała zamordowanych ludzi, ginęły przypadkowe osoby. Czy Winter
Starr miała z tym coś wspólnego? Prawda mogła okazać się tragiczna !
Tak, jak wspomniałam początkowo zwlekałam z rozpoczęciem tej
lektury. Jednak szybko się przekonałam, że nie miałam ku temu powodu. Bardzo
odpowiadał mi styl Asi Greenhorn. Co więcej, nie powiedziałabym, że,,Winter” to
jej debiut literacki. Pozycja została napisana lekkim językiem, miałam
wrażenie, jakby każde słowo i wątek zostały w niej dokładnie przemyślane.
Oczywiście nie zabrakło też nieoczekiwanych zwrotów akcji, czy napięcia, gdy
nie było wiadomo, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
Powieść z początku wydawała się naprawdę ekscytująca do
momentu, aż nie pojawił się wątek… wampirów. Byłam nieco zniesmaczona, jednak
po dalszej lekturze doszłam do wniosku, że autorka ,,Winter” stworzyła coś
nowego. Oczywiście zachowała stereotypy istnienia tego gatunku, jednak stworzyła
z nich ugrupowanie, które miało na nowo podpisać akt zgody z ludźmi. Czy jednak
do niego doszło? Jaką rolę odegrała w tym Winter Starr?
Jedno jest pewne, z tą powieścią nie będziecie się nudzić.
Ja przeczytałam ją błyskawicznie, została podzielona na 3 części. Strony
przelatywały mi jedna za drugą. Jedyne, co mogę zarzucić to krótkie rozdziały,
4-5 stron i koniec. Dla jednych to plus, dla innych minus. Musicie sami ocenić.
,,Winter” zalicza się do fantastyki, którą ostatnio serdecznie polubiłam. Jest
to raczej książka skierowana do nastolatek, choć uważam, że i starsi czytelnicy
znajdą w niej coś dla siebie. Asia Greenhorn bowiem stworzyła coś, czego
jeszcze do tej pory nie czytałam. Cieszę się, że na mojej półce znajduje się
już kolejny tom ,,Silver”, czym prędzej muszę zacząć jego lekturę!
Moja ocena : 8,5/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję :
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Klimatyczna powieść, bardzo przyjemna w odbiorze. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńJeszcze nie miałam okazji jej przeczytać, chociaż bardzo mnie zaciekawiła. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
Usuńno nie, znowu wampiry? przejadły mi się już, choćby i nawet były ukazane trochę inaczej... :/
OdpowiedzUsuńNo ja dawno nie czytałam, to mi się spodobało ;)
UsuńBardzo chciałabym ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
UsuńOd jakiegoś czasu ta seria nie daje mi spokoju, muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńZ chęcią bym ją przeczytała. Może wpadnie kiedyś do mojej biblioteczki:)
OdpowiedzUsuńPewnie tak ;)
Usuńrecenzja dodana do wyzwania,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuję ;)
UsuńZ pewnością by mi się spodobała:)
OdpowiedzUsuńPewnie tak ;)
Usuń