Data wydania: 2011
Format : Książka
Ilość stron: 32
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Publicat
Kiedy zaczęłam chodzić do szkoły pamiętam, że dzieci były bezlitosne. Nie miałeś markowych ubrań, nie możesz się z nami zadawać, odstawałeś od reszty wyglądem, trzymaj się na uboczu. Te wszystkie wartości wynieśli z domu, jednak trudno było coś na to poradzić. Niestety, dla dzieci w dzisiejszych czasach liczy się tylko pieniądz i status społeczny… Pewnie dlatego też powstał ,,Elmer”. Autor chciał uświadomić młodym ludziom, że tak naprawdę w życiu nie są ważne pieniądze, ubrania, drogie zabawki, ale to, jaki człowiek jest naprawdę.
Elmer to uroczy słoń, który żył stadnie. Było w nim jednak
coś wyjątkowego, coś, co wyróżniało go spośród krewnych. Mianowicie, nasz
główny bohater nie był szary, a kolorowy. Jako jedyny wyróżniał się na tle
innych zwierząt, jednak im to nie przeszkadzało. Bardzo lubili młodzieńca,
pozdrawiali go bardzo serdecznie, uwielbiali jego żarty, kolor jego skóry był
dla nich nieistotny. Liczyło się to, jaki Elmer jest w stosunku do nich.
Pewnego dnia jednak młody słoń postanowił upodobnić się do swojego gatunku. Czy
mu się to udało? Czy zmiana skóry spowodowała, że pobratymcy zaczęli go
bardziej lubić, a może było zupełnie inaczej?
O ,,Elmerze” słyszałam bardzo wiele pochlebnych opinii. Do
tej pory ukazał się ,,Elmer i Róża” , ,,Elmer i nieznajomy”, ,,Elmer i
hipopotamy” oraz ,,Elmer. Wielka księga przygód”. Z racji tego, że sama dziecka
na razie nie posiadam jakoś nie po drodze było mi do zapoznawania się z tą
pozycją. Miłą niespodzianką było jednak ufundowanie jej przez Grupę Wydawniczę
Publicat na spotkanie bloggerek w Toruniu. Wszystkie uczestniczki były nią
oczarowane i już wiem dlaczego. David McKee stworzył przepiękną opowieść o
różnicach między ludźmi, które w ogólnym
rozrachunku nie są istotne. Elmer pomimo swojej odmienności nie był przez
nikogo szykanowany, obrażany. Autor ukazał również w ten sposób problem
dyskryminacji ludzi z różnym kolorem skóry. W czym jedni są gorsi od drugich? W
niczym, to tylko jakieś chore pomysły ludzi doprowadzają do nieporozumień, a
najczęściej płacą za to dzieci…
Na początku znajduje się strona ,,Ta książka o ELMERZE
należy do …” , uważam, że to doskonały pomysł, gdyż nasza pociecha może
podpisać swoją bajeczkę o słoniku. Dzięki pięknym obrazkom, rymowanym w
większości wypowiedziach ta bajka nigdy się chyba nie znudzi. Nawet ja, mająca
okres dziecięcy dawno za sobą jestem oczarowana tą pozycją. Już teraz wiem, że
z pewnością zagości w mojej biblioteczce, a gdy pojawi się dziecię będziemy
razem ją czytać, aby wyrósł na świadomego człowieka, niezważającego na różnice
kulturalne, czy etniczne.
,,Elmer” polecam każdemu, nawet dorosłemu. Może dzięki tej
pozycji dla najmłodszych coś zrozumie i przekaże dziecku wartości, które warto
naśladować !
Moja ocena : 9/10
Za ufundowanie upominku na toruńskie spotkanie Bloggerek dziękujemy :
Również uwielbiam ,,Elmera" ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuńdużo słyszałam o Elmerze, ale nie miałam okazji go poznać, widzę, że trzeba nadrobić :-)
OdpowiedzUsuń