Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 352
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Dobreksiazki
Seria Historie prawdziwe wydawana przez Wydawnictwo Amber fascynowała mnie od dawna. Jakoś nigdy jednak nie złożyło się, abym mogła przeczytać jakąś powieść. Dlatego też, gdy nadarzyła się taka okazja postanowiłam skusić się na powieść Toni Maguire ,,Tylko nie mów mamie”. Co straszniejsze, historia zdarzyła się naprawdę, co jest dla mnie nieludzkie…
Koszmar dziewczynki zaczął się w wieku 6 lat, gdy ojciec po
służbie wojskowej postanowił zamieszkać w domu na stałe. Toni obawiała się
swojego opiekuna, ostrzegał ją, aby nie mówiła o tym mamie. Bohaterka jednak
nie wytrzymała napięcia i wyznała prawdę. Co straszniejsze kobieta jej nie
uwierzyła i nie chciała więcej słyszeć o koszmarze Toni. Od tej pory
wielokrotnie zmieniali miejsce zamieszkania, szkołę, a koszmar autorki wciąż
trwał!
,,Tylko nie mów mamie” nie jest z pewnością łatwą pozycją
choćby ze względu na autentyczność opisywanych zdarzeń. Nie mogę sobie
wyobrazić, jak można być tak nieludzkim, aby własnemu dziecku wyrządzić taką
krzywdę. Co najgorsze matka zupełnie nie zwracała na to uwagi. Chciała widzieć
w swoim mężu dobrego mężczyznę, którego zapamiętała sprzed lat.
Książka została podzielona na rozdziały, autorka pisała w sposób
prosty, jednak powieści nie przeczytałam błyskawicznie ze względu na opisywaną
tematykę. Bardzo rzadko sięgam po pozycje z tego gatunku, gdyż bardzo długo po
ich skończeniu przeżywam ich lekturę. Na polskim rynku ukazała się także druga
część z życia Toni: ,,Kiedy tata wraca do domu”. Nie wiem jednak, czy będę
chciała się z nią zapoznać, gdyż książka nie była szczególnie rewelacyjna. Choć
nie można jej oceniać w tych kategoriach!
Ogromu krzywd jakich doznała Toni nikt z nas nigdy nie
zrozumie, jeśli sam tego nie przeżył. Autorka przez swojego ojca miała piekło
na ziemi. Dodatkowo ludzie uważali, że to wszystko jest jej winą. Do jakich
tragedii jeszcze musiałoby dojść, żeby społeczeństwo zwróciło uwagę na gwałcenie
dzieci? Dlaczego oskarżony jest poszkodowany, a nie agresor? Ludzie bardzo
rzadko mówią o swoich problemach, nie ma się czemu dziwić, skoro zaraz
zostaliby niesłusznie osądzeni. Ludzie wydaliby na nich własny wyrok… Przerażające!
Powieść znalazła się na 1 miejscu listy bestsellerów w
Wielkiej Brytanii. Z pewnością niektórzy współczują autorce, która musiała to przeżyć.
Lecz co z pozostałymi? Jakie są ich odczucia?
W książce pojawiły się momenty przerażające i zupełnie
okrutne. Jakim człowiekiem trzeba być, aby postąpić tak, jak ojciec bohaterki?
Zakończenie wbiło mnie w fotel, zupełnie się takiego nie spodziewałam…
Z pewnością w przyszłości jeszcze sięgnę po inne pozycje z
tej serii, gdyż uważam, że zasługują one na uwagę czytelnika. Być może dzięki
nim jakiś psychopata choć trochę się opamięta oraz ludzie zaczną inaczej
reagować na krzywdę innych. Miejmy taką nadzieję!
,,Tylko nie mów mamie” to niełatwa pozycja, oparta na
faktach, które są okrutne i nie do wyobrażenia. Uważam, że jednak warto
poświęcić jej swój czas.
Moja ocena : 7/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
Kochana, nie trzeba daleko szukać, by zagłębić się w temat. Polecam Ci (chociaż zastanawiam się czy słowo ,,polecam" jest aby na pewno stosowne do sytuacji) rodzimą lekturę ,,Kato Tata". Nie pozwala przejść obok treści obojętnie.
OdpowiedzUsuńPrzez tą chyba bym nie przebrnęła...
Usuńja kato-tatę odstawiłam po 30 stronach zalana łzami. Może kiedyś bym ją przeczytała, ale nie teraz , gdy mam własne dziecko.
UsuńTeż dlatego spasuję.
UsuńCzęsto sięgam po książki o takiej tematyce, ponieważ są one związane z kierunkiem moich studiów, a także obszarem moich zainteresowań. Takie książki nieraz doprowadzają do płaczu, nie wspominając o złości czy niedowierzaniu, jednak, niestety, takie sytuacje zdarzają się w życiu...
OdpowiedzUsuńNiestety, ale taka jest przykra prawda ...
UsuńTego typu książki czytam najczęściej. I też to potem przeżywam.
OdpowiedzUsuńMam tak samo :P
UsuńNo też temu ja za często nie mogę, bo zbyt wielkie wrażenie na mnie wywierają.
UsuńJa też zabrałam się za jej czytanie, poruszająca.
OdpowiedzUsuńchcę to przeczytać....
OdpowiedzUsuńNie dziwię się.
UsuńJuż sam tytuł przyciąga.
OdpowiedzUsuńAntoniana.
Dokładnie, ale to dopiero zalążek tego, co się wydarzyło.
UsuńChce przeczytać tą książkę. Tylko tyle powiem.
OdpowiedzUsuńI tyle wystarczy.
Usuń