Jednak nie dla wszystkich jest to takie oczywiste. Ba, niektórzy wychodzą z założenia, że jeżeli nie wejdziesz do kogoś to on do Ciebie na pewno nie. Całe szczęście, ja mimo moich ostatnich zawirować i małej aktywności, mam cudownych czytelników, którzy odwiedzają mnie i bez tego.
Ostatnio coraz więcej czytam o tym, że liczba komentarzy spada, mniej osób pozostawia po sobie ślad. U mnie też to zauważyłam, jednak winę widzę także po swojej stronie. Nie chcę generalizować, ale niestety taka jest smutna prawda, panująca w dzisiejszych czasach. Komentarz za komentarz.
A jak Wy się na to zapatrujecie?
Post na ten temat ukazał się także u :
Ja to widzę inaczej. Gdy ktoś czyjego avatara kompletnie nie kojarzę zostawia mi komentarz to z ciekawości wchodzę, bo lubię wiedzieć z kim mam do czynienia. Tak to się kręci. Nie jestem pewna, czy chodzi o komentarz za komentarz, bo tych generalnie zostawiam mało.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje pobudki ;)
Usuńja też robiłam tak na początku, ale teraz wchodzę już tylko w posty które naprawdę mnie interesują (korzystam z pulpitu nawigacyjnego).
OdpowiedzUsuńDokładnie, jak ja ;) Chociaż mam też swoje blogi, gdzie wchodzę bez niczego.
UsuńJa najczęściej wchodzę na swoje ulubione blogi i jeżeli mam coś do powiedzenia to komentuję a jeśli nie to po prostu czytam i uciekam. I często wchodzę na blogi, które zostawiają komentarze ponieważ jestem ciekawa kto do mnie zagląda.
OdpowiedzUsuńJa też, ale niestety nie zawsze mam czas ;(
UsuńNiestety też to zauważyłam. Ostatnio mniej bywałam na blogu, na innych blogach prawie wcale i liczba komentarzy u mnie zmalała bardzo. Trochę się przez to zbuntowałam i nie komentuję zbyt dużo...mam swoje ulubione blogi, czytam je, ale nie zawsze zostawiam komentarz. Nie podoba mi się taka "wymiana", bo często osoby komentujące nawet nie czytają mojego posta na blogu, tylko piszą coś bezmyślnie :(
OdpowiedzUsuńTeż to u siebie zauważam. Byle odbębnić ...
Usuńja mam podobnie - wchodzę na blogi, które lubię. Gdy napisze ktoś inny lubię sprawdzić z kim mam do czynienia. Jeżeli widzę ciekawy post u tej osoby, ewentualnie akurat napatoczy mi się przypadkiem np. przez Durszlak to też zostawiam komentarz. Generalnie komentuję to, co mnie interesuje, a nie byle zostawić komentarz. Choć można zauważyć tendencję komentarz za komentarz, podobnie zresztą dzieje się z obserwatorami. Bardzo drażni mnie komentarz na blogu "Obserwujemy?" Widać wtedy, że ktoś wszedł na bloga po jedno, a treść go nie interesuje. Wtedy zostawiam to bez reakcji z mojej strony.
OdpowiedzUsuńJa też nie znoszę tych ,,obserwujemy" ;)
UsuńJa się nie bawię w komentarze za komentarz, moi czytelnicy też raczej nie. Jak mam coś ciekawego do powiedzenia to po prostu zostawiam po sobie ślad, jeżeli nie to wolę to przemilczeć zamiast pisać cokolwiek. Denerwują mnie ludzie, którzy piszą totalne bzdury, bo wtedy pokazują brak szacunku. Bardzo łatwo zauważyć, czy ktoś przeczytał moją opinię, czy pisze tylko dla zasady zostawienia komentarza. Wtedy na pewno do tej osoby nie zaglądam :/
OdpowiedzUsuńMam podobnie.
UsuńProwadzenie bloga powinno być przyjemnością,a nie gonitwą za komentarzami. To rzeczywiście miło, gdy ktoś zauważy Twój trud ale komentarze i lajki nie są najważniejsze.
OdpowiedzUsuńA co do lajków na fb to nie przepadam. fakt mam fejsa na dwóch blogach, ale mi na tym jakos kompletnie nie zalezy.
UsuńTeż temu ja nie gonię. Jak wejdzie fajnie, a jeśli nie to też przeżyję ;)
UsuńJa nie zawsze mam czas aby odpowiadać komentarz za komentarz i korzystam również z pulpitu. Wchodzę na blogi gdzie mnie dana notka zainteresuje. Najbardziej wkurza mnie takie coś jak wchodzi osoba na bloga i pisze kom. typu. fajnego masz bloga obserwujemy> Albo obserwacja za obserwację? Wtedy nawet nie mam ochoty wchodzić na takiego bloga bo mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńpisałam o tym chwilę wyżej - to mnie wkurza najbardziej, wiadomo w jakim celu weszła ta osoba;/
UsuńSzuka nowych fanów :D
UsuńNie zostawiam komentarzy tylko dlatego, że oczekuję odpowiedzi. Ale nie ukrywam, że bardzo się ciesze, jeśli autor bloga którego bardzo często odwiedzam, odwiedzi również mnie.
OdpowiedzUsuńNo ja mam straszne wyrzuty sumienia, że mnie u Ciebie często nie ma, ale nie ogarniam tylu :(
UsuńU mnie też raczej nikt nie komentuje. Ale z doświadczenia wiem, że nawet, jak u kogoś komentuję, to nie jest powiedziane, że on mi odpowie. Więc ja prowadzę bloga dla siebie. Chociaż nie powiem, byłoby miło, gdyby ktoś odpowiedział na pytanie zadane w poście.
OdpowiedzUsuńSzczególnie ciężko znaleźć mi teraz fanów, którzy oglądaliby moje video-recenzje. W Ameryce jest tego pełno, ale w Polsce to mało popularny wynalazek i nikomu nie chcę się oglądać 10 minutowego gadania na temat książki.
A komentarze dostaję tylko od hejtersów...
I znów mi wstyd, kajam się i poprawę obiecuję.
UsuńJa widzę to w taki sam sposób jak Ty. :)
OdpowiedzUsuńFajnie ;)
Usuńw zasadzie, tak chyba jest rzeczywiście, z pewnością jeżeli chodzi o większośc blogową..
OdpowiedzUsuńNiestety taka przykra prawda.
UsuńCzasami ludzie wchodzą jednak nie zostawiają komentarzy, ja też czasami tak robię, gdyż bardzo często przeglądam blogi na telefonie i klepanie długich komentarzy nie zawsze jest wygodne ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością.
UsuńProwadze bloga i nie lubie wpisów autopromocyjnych typu: "fajny blog zajrzyj do mnie: www.... "
OdpowiedzUsuńJak będę miała ochotę to zajrzę ( klikając w nazwę osoby, która komentowała).
Na FB są osoby (a raczej strony), które komentują każdy wpis serduszkiem albo : super i nic wiecej, co jest odbierane również jako autopromocja. Te same osoby spotykam później na innych blogach czy stronach na FB i komentarze zawsze sa takie same...
I pewnie dziwia sie dlaczego tak się udzielają w internecie a nie mają dużo fanow na FB czy obserwatorow bloga...
Najważniejsze, prowadzic bloga dla przyjemnosci a nie dla najwiekszej liczby lajkow...
Jasne, grunt to czerpać z tego przyjemność ;)
UsuńJa staram się komentować na obserwowanych blogach,każdemu jest milo jak ktoś go aktywnie czyta. Jednak teraz juz nie docieram do każdego posta,zwyczajnie czasu mi brakuje. Też nie lubię jak ktoś pisze "obserwujemy?"
OdpowiedzUsuńJa też nie znoszę i staram się zajrzeć do tych moich dłuższych ,,kolegów po fachu" ;)
UsuńJa natomiast nie komentuję, jeśli:
OdpowiedzUsuńa) nie mam czasu
b) wpis mnie nie powalił na kolana
c) tematyka mnie nie interesuje
d) nie mam nic ciekawego do powiedzenia
I nie oznacza to, że nie czytam od deski do deski danego wpisu ;)
Rozumiem;)
UsuńJa wchodzę na dużo blogów, dużo czytam, ale z komentarzami rożnie
OdpowiedzUsuńczasami nie wiem co napisać
czasami nie mam ochoty
czasami nie mam czasu choć to wymówka jest śmieszna bo jak miałam czas przeczytać to mogłam skrobnąć choć jedno zdanie
choć z perspektywy czasu i tak więcej zostawiam niż kiedyś
ale ludzie i tak nie wchodzą do mnie :(
Ja jutro nadrobię ;)
UsuńJa mam tak, że jak komentuje, odwiedzam blogi to mam kilka komentarzy, a jak nie mam czasu i sposobności, żeby zostawić komentarz to nagle mnie wszyscy odwiedzają XD
OdpowiedzUsuńŻebyś nie zapomniała :D
UsuńJa osobiście staram się komentować blogi osób, którzy komentują mojego bloga. Ale nie zawsze mi się to udaje. Jestem wdzięczna tym, którzy komentują mnie bez żadnych regułek, z własnej woli. A komentuję blogi innych, jeśli wpis mnie zainteresuje. Nic na siłę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jasne;)
UsuńJa nigdy nie czułam się zobowiązana do 'oddawania' komentarzy. Komentuje, gdy mam coś do powiedzenia w opisanym temacie. Zresztą u Ciebie jestem nie pierwszy raz, a dziś pierwszy raz komentuję.
OdpowiedzUsuńMiło mi ;)
Usuńja komentuje jak mam coś do powiedzenia nic na siłę
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńJa też komentuje, jesli chce sie wypowiedziec. Mam swoje blogi do ktorych zagladam czesciej, ale nie zawsze zostawiam tam komentarz. Zdarza sie tez ze cos mnie zaintryguje na blogu ktorego wczesniej nue znalam i wtedy zostawie tam komentarz
OdpowiedzUsuńJa jutro u Ciebie jestem ;)
UsuńTak jest, niestety. Ale jest też tak, jak napisano wyżej: czasami się wchodzi i nie zostawia po sobie śladu, bo zwyczajnie się nie ma nic do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio blogerzy mile zaskoczyli, bo myślałam, że jak na tydzień zostawię bloga (fakt, notki ustawiłam, ale nikogo w tym czasie nie odwiedzałam, że o komentowaniu nie wspomnę), to po powrocie zemdleję na widok spadku liczby wejść i komentarzy, a okazało się, że mimo wszystko sporo osób do mnie zajrzało. Ucieszyłam się jak głupia. :D
Superowo ;) Ja ten tydzień wegetowałam na maksa, więc blogi znajomych leżały odłogiem.
Usuńdlatego podstawowym kryterium sprawdzania czy to co robimy ma jakiś sens/odezw jest bardziej liczba wejść niż komentarzy. Tak samo jak przedmówczynie zaglądam tam gdzie coś mnie zainteresuje, czasem gdy ma więcej czasu poszperam sobie po innych blogach, jesli mam o czym napisać w komentarzu to napisze
OdpowiedzUsuńJasne;)
UsuńNie wiem czy co to już się robi zasadą, czy po prostu zależy od grona czytelników. Ja ogólnie rzecz biorąc staram się zostawiać komentarze ale nie zawsze mam na to czas. Kiedy uda mi się wyszarpnąć chwilkę na pobuszowanie po ulubionych blogach to chcę odwiedzić ich jak najwięcej i wtedy nie zawsze udaje mi się zostawić komentarze:)
OdpowiedzUsuńTak to jest ;)
UsuńSezon wakacyjny tez ma w tym swój udział ;) Ludzie więcej czasu spędzają na powietrzu a mniej przed kompem ;) Wkrótce pewnie będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością ;) Choć przecież to nie komentarze są sensem przynajmniej mojego blogowania ;)
UsuńJa zazwyczaj nie komentuję na takiej zasadzie - oczywiście, jeśli zauważam, że ktoś wchodzi do mnie co jakiś czas i zostawia po sobie komentarz, to również się odwdzięczam i zazwyczaj dodaję się przy okazji do obserwatorów. Potem komentuję niezależnie od tego, czy dana osoba do mnie wciąż zagląda, czy nie. No, chyba że naprawdę nie mam nic ciekawego do powiedzenia na dany temat, ale to się naprawdę rzadko zdarza...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;)
UsuńJa mam swoje ulubione blogi, które regularnie odwiedzam i mam zaufanie do autorów. Zdarza mi się komentować, jeżeli zainteresuje mnie temat bądź recenzja, szczególnie kiedy książkę już czytałam- lubię porównywać wrażenia. W komentarz za komentarz się nie bawię, ale jeżeli trafiam na ciekawego bloga dodaję go do listy. Wkurzają mnie tylko wpisy pt. "zapraszam do siebie"
OdpowiedzUsuńTeż lubię czytać te opinie, do których mam sposobność się ustosunkować ;)
UsuńCiekawy temat podjęłaś. Ja zawsze odwiedzam blogi komentujących, choć nie zawsze pozostawiam komentarz - jak coś mnie nie interesuje albo co więcej mi się nie podoba, to wolę to przemilczeć, wszystko jest wszak subiektywne i po co komuś psuć humor ;) Bloguję już ponad 3 lata i blogosfera nie jest już taka sama jak na początku. Teraz każdy ma bloga i nie mówię, że to jest złe, ale spadła jakość i szacunek względem innych, no i ma się mniej czasu na wszystko, bo nie da się przeglądać wszystkich wpisów wszystkich. Wzrosła też ilość "specjalistów" jeśli wiesz o czym mówię ;) Skupiam się na wybranych blogach.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że wiem, o czym mówię. Ja bloguję na tym blogu 13 miesięcy i niestety realia szybko się zmieniają. Trzeba się dostosowywać w miarę możliwości :)
UsuńMoim zdaniem taka taktyka jest bezsensowna, bo jest zawężone grono czytelników. Ja korzystam z listy czytelniczej i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńJa też mam swoje ulubione blogi, na które staram się wpadać regularnie. Zazwyczaj lubię zostawiac po sobie ślad, ale faktycznie zdarza się, że przeczytam notkę i nic nie napiszę :) a tendencja komentarz za komentarz jest typowa raczej dla nowych blogerów, którzy dopiero orientują się w blogowym świecie, a przynajmniej tak mi się wydaje:)
OdpowiedzUsuńCi powiem, że mi się wydaje, że to także popularne wśród ,,starszaków" ;)
UsuńJeśli blog ma zostać zauważony, to tak się stanie. Tak smacznie przyrządzony,że miło jest zaglądać. Piękne, produktywne przysmaki i do tego konkretne recenzje, czego chcieć więcej. Przyznam się, że skorzystałam z przepisu na rogaliki z porzeczkami. Cudo ! Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńJak coś to podeślij zdjęcie na drugi raz, proszę, to dodam do albumu czytelników na Fb ;)
UsuńA ja od zawsze mało co komentuję, a jednak ludzie do mnie przychodzą i piszą - więc nie powiedziałabym, że funkcjonuje zasada 'komentarz za komentarz'.
OdpowiedzUsuńOstatnio fakt, jest ciszej, u mnie też, ale przecież wakacje się kończą, ludzie korzystają, bo wielu z Was od września ma rok szkolny, trzeba poczynić ostatnie zakupy etc...
Jak się zaczną obowiązki, to się zacznie i lenistwo :P
Każdy ma swoje pobudki ;)
Usuń