Poza tym szkolimy język. Ja uwielbiam czytać książki rosyjskie w oryginale. Może idzie nieco wolniej, niż czytałabym przekład, ale dzięki temu szkoli i doskonali się język. Poza tym zagraniczna interpunkcja, przypisy, ortografia to rzeczy nie do przyswojenia, czytając po polsku.
Istnieje z pewnością jeszcze wiele korzyści przemawiających za tym, aby czytać książki obcojęzyczne. Jaki Wy macie do nich stosunek? Jestem bardzo ciekawa !
Post na ten temat ukazał się także u :
- Upadły czy Anioł
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
Ja lubię tak oglądać filmy, co do książek to jednak wolę czytać po polsku.
OdpowiedzUsuńA no filmy też ;) Filmy wolę po polsku akurat.
UsuńJa nie lubię, praktycznie nigdy nie czytałam. Powód? Nie znam żadnego obcego języka ;)
OdpowiedzUsuńI tak bywa ;)
UsuńCzęściej oglądam filmy i seriale po angielsku niż czytam. Próbowałam, ale szybko się dekoncentrowałam i nic z tego nie wychodziło.
OdpowiedzUsuńJa na filmy zupełnie się nie nadaję. Chociaż po rosyjsku rozumiem większą część ;)
UsuńChciałabym, naprawdę, co już napisałam u Kiti, ale niestety nie dałabym rady obejść się bez pomocy słownika. Natomiast filmy i seriale czasami oglądam w oryginale, ponieważ wiele kwestii wyłapię z kontekstu i szybciej zapamiętuję wymowę słówek i ich znaczenie niż ich pisownię.
OdpowiedzUsuńTak, to się cieszę ;)
UsuńJa również jestem na tak :) Choć sama czytam tylko po polsku. Niestety zawsze do języków noga byłam :)
OdpowiedzUsuńI tak bywa ;)
UsuńZdarzyło mi się czytać po angielsku. Czytałem kilka pozycji Shakespeare'a w oryginale, Harry'ego Pottera, fragment "Gry o tron". To bardzo rozwija i pomaga zrozumieć książkę lepiej, bo wielu rzeczy nie da się przetłumaczyć.
OdpowiedzUsuńTo z pewnością ;)
UsuńTak jak wyżej, też lubię filmy po angielsku, a co do książek to podchodziłam parę razy do takowych ale mam chyba zbyt ubogie słownictwo na swobodną lekturę...
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa, przecież są też łatwiejsze pozycje.
UsuńTrzymam kciuki, żeby się w przyszłości udało ;)
OdpowiedzUsuńz języków ta wyższym poziomie znam tylko angielski, i faktycznie czytałam kilka książek - wszystkie short stories "Delirium", i "Destroy me". ale czytałam je tylko dlatego, że w Polsce ich nie ma i nie będzie. kiedy na książkę trzeba poczekać, ale jednak jest pewność, to czekam - bo jak porównywać moje nieudolne tłumaczenie z takim fachowym?
OdpowiedzUsuńAle już zawsze masz możliwość szybszego poznania losów bohaterów ;)
UsuńNiestety uczyłam się w szkole rosyjskiego... a dziś mija jakieś 11 lat odkąd nie miałam z nim styczności. Pewnie czytanie książek w tym języku byłoby ciężkie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam nauczyć się angielskiego, ale nie było mi to dane :(
Jak niestety się uczyłaś:) Rosyjski jest fajny, a na kursy językowe zawsze jest czas ;)
UsuńMuszę się w końcu zabrać za ang książki, to faktycznie dużo uczy czytając w oryginale :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ;)
UsuńPrzyznaję, że mój język angielski jest kiepski, więc czytanie w oryginale jest dla mnie trudne. Mimo to kilka razy próbowałam i choć zajęło mi to duuuużo dłużej, to jednak satysfakcja gwarantowana:))
OdpowiedzUsuńZ pewnością ;)
UsuńOjoj to trudne wyzwanie, mimo wielu lat nauki angielskiego wiele już zapomniałam, później z racji studiów miałam angielski zawodowy turystyczny, zdarza mi się kupować takie książki, ale póki co leżą na półce, po paru stronach poddałam się, bo połowę rozumiałam, drugą połowę mniej bądź wcale. Ale teraz wracam do szlifowania języka, więc jak dojdę do perfekcji wtedy z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;)
Usuńha ja mam tylko jeden język dobrze opanowany - polski hahah :) ale żebym znała inny to czeu nie na przyklad dla samego szlifowania jezyka
OdpowiedzUsuńCzyli czytasz po polsku ;)
UsuńWiesz kiedyś uczyłam się hiszpańskiego (sama) i miałam nadzieję na taką lekturę. Nawet zdobyłam Dolores Claiborne po hiszpańsku. Ale za mało rozumiałam :P
OdpowiedzUsuńWidać nie ten czas był jeszcze ;)
Usuńja nie mam nic przeciwko, czytam troszkę w języku angielskim - niestety najczęściej o ekonomi i biznesie. Bywa i tak, że książki w oryginale są dużo, dużo lepsze niż te przetłumaczone na polski. Np tanie porno dla mamusiek, czyli Grey jest lepszy w oryginale:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam Greya, więc Ci nie powiem ;)
UsuńJa czasem czytam rosyjskie;)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńCzytanie książek w oryginale ma same plusy, żadnych minusów. W moim rodzinnym mieście, Malborku, jest lumpeks w którym są książki po angielsku za śmieszne pieniądze typu 2 zł. Zawsze tam zachodzę jak jestem w domu.
OdpowiedzUsuńStaram się czytać także po rosyjsku - ze zdobywaniem książek jest większy problem, ale głównie ze względu na cenę, nie na dostępność.
Książki w języku obcym niesamowicie rozwijają słownictwo, pozwalają lepiej poczuć język.
O popatrz, za taką cenę to aż żal nie skorzystać. Z rosyjskiego są droższe książki to fakt.
Usuń