środa, 25 września 2013

,,Ogrodnik szoguna” Thomas Petersin

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 648
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Zaczytani


Z tą książką przeżyłam przygodę, jak z mało którą. Na początku nie wiedziałam, czy jestem nią zainteresowana. Potem poprosiłam o fragment, ale niestety nie było. Następnie poprosiłam więc o nią, a jeszcze później przeleżała blisko miesiąc na półce czekając na moją uwagę, bo przerażała mnie jej objętość – blisko 650 stron. W końcu jednak zabrałam się za nią i…

Poznałam emocjonującą historię Petera Abla, mężczyzny, który za swoje zasługi został wydelegowany do nowego oddziału w Birobidżanie, w Autonomicznym Obwodzie Żydowskim. Przed 12 laty przeżył emocjonujący romans z Satoko Asuharą, która obecnie odgrywała w firmie jeszcze wyższe stanowisko. W swoim starym miejscu zamieszkania kształtował 40-letnią wybrankę, Kaylinn.

Cała książka oparta została na zasadzie Pan i sługa, który nie może podjąć żadnej decyzji samodzielnie, musi oczekiwać poleceń Pana. Muszę przyznać, że ten model staje się ostatnio coraz bardziej popularny w literaturze. Najpierw ,,Historia Carrie”, następnie ,,Wenus w futrze”, a teraz ,,Ogrodnik szoguna”. Każda z nich jest jednak inna, jedna lepsza, druga gorsza. Jak to było w przypadku powieści Thomasa Petersina?
W Birobidżanie Abel poznał jedną z pracownik, nowo zatrudnioną księgową Oksanę Szlinową. Jak można się domyślić szybko doszło do spięcia między nimi. Czy kobieta zgodziła się na układ Pan i władca kontra ona, delikatna, nieco niepewna siebie? Muszę przyznać, że tą postać chyba najbardziej od początku polubiłam. Pozornie zahukana w sobie, a jak przyszło do rzeczy ważnych to zachowała zimną krew i nie lękała się niebezpieczeństw. Chodziło o kontakty z Ablem, a może o coś więcej? O tym będziecie musieli przekonać się sami.

Jak już wspomniałam szybciej przerażała mnie objętość tej pozycji, ale zupełnie niepotrzebnie. Szybko wciągnęłam się w fabułę, nie nudziła mnie. Rozwijała się dynamicznie, co chwilę autor zaskakiwał czymś czytelnika. Nie mogę jednak nie wspomnieć o fakcie ,,napchania” tekstu na stronach. Niestety, ale przez to niezbyt komfortowo na dłuższą metę szło mi zapoznawanie się z ,,Ogrodnikiem szoguna”. Gdy już jestem przy błędach literówki ścierpię, bo nie zwracam na nie większej uwagi, ale ,,ocean spokojny” już niestety nie. Rozumiem, że to prawie 650 stron i nie wszystko się wyłapie, jednak takie nazwy geograficzne powinny zostać napisane poprawnie.

Czy polecam tą powieść? Tak, to nie typowy erotyk. To powieść o pokonywaniu własnych słabości, poznawaniu siebie od nowa oraz kształtowaniu swojego mocnego charakteru. To powieść, która może i posiada kilka wad, ale jest jednak warta uwagi. I co najważniejsze, jej cena 42 zł mimo, że dość wysoka nie jest wygórowana za czas, jaki spędziłam z tą lekturą.

Moja ocena : 8/10


Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.





Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu



29 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że to książka dla mnie. :D
    Muszę poszukać, mam nadzieję, że uda mi się ją dostać.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chyba sobie odpuszczę - nie lubię słabych, usłużnych bohaterek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na trzy kobiety Petera, jedna (może) jest słaba, choć i ona nim manipuluje. A usłużność? Tylko wtedy, kiedy im to odpowiada.

      Usuń
    2. No rzekomo tak, ale dobrze wiemy, że żeby osiągnąć swój cel nie mają wyboru.

      Usuń
  3. jakoś nie dla mnie, ale fajna ! ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. No sławny to on już jest jakoś od zeszłego roku, czy początku tego. Ale widać wciąż jest ,,zapotrzebowanie", że nowe powstają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pociąga mnie ta książka

    OdpowiedzUsuń
  6. nie zdziwię się jak wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Erotyki lubię, okładka wciąga, może by się spodobała

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie erotyków mam dość, ale może kiedyś..? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech.. po Grey'u jakoś nie mam siły i chęci na erotyki :p

    OdpowiedzUsuń