Pod każdą relacją ze spotkania, a byłam już na 3, czytałam o
nich jeszcze więcej opinii pojawiają się głosy w stylu ,, U mnie nie ma takich
spotkań” , ,,Też bym pojechał/-a, ale nie ma nic”. No, jak nie ma to najlepiej
samemu przejąć inicjatywę i coś zrobić, tak jak my to zrobiłyśmy. Nie chcę
słyszeć słów protestu, że za dużo pracy, a za dużo formalności. Jak chcesz się
naprawdę z kimś spotkać to nie będą Ci one straszne :)
1.
Uczestnicy. To chyba pierwszy i najważniejszy
punkt. Bez ludzi nie ma spotkania, bo jak chcesz samemu iść to możesz i bez
wcześniejszych ustaleń. A więc najpierw musisz pomyśleć, czy znasz kogoś ze
swojej okolicy, jak znasz to fajnie. Ja znałam Mamiczkę, potem się okazało, że
Ilona, Ula i reszta też są z okolic Torunia. Najlepiej, żeby każdy miał mniej
więcej równo do miejsca zbiórki.
2.
Miejsce. My wiedziałyśmy, że będzie to Toruń.
Dziewczyny z Torunia, ja z Kiti z Bydgoszczy, reszta z okolic, czyli gdzie się
będziemy tułać. Bez sensu, lepiej niech 2 dojedzie, niż wszyscy jadą na
przykład do Poznania, bo tam więcej Blogerów.
3.
Ilość uczestników – i tutaj wracam do punktu 1.
Jak znasz kilka koleżanek pisz, że chciałabyś się spotkać. Jak są chętne to
fajne. My z doświadczenia wiemy, że 10-15 osób na takim spotkaniu to max. Co
kto lubi, my preferujemy atmosferę taką, żeby się każdy z każdym widział, a i
zdanie zamienić zdążył. Jeśli chcesz spęd na 30 osób rób i taki, każdy
odnajduje się w innych warunkach.
4.
Lokal. Jak już wiesz, ile osób zadeklarowało
wstępnie swoją obecność ( to się jeszcze zmieni, jeżeli spotkanie jest
planowane za kilka tygodni ) wtedy czas rozejrzeć się za lokalem. My za
pierwszym razem postawiłyśmy na dość duży lokal na toruńskiej Starówce
,,Montenegro”, ale nam to nie podeszło, więc kolejny raz zarezerwowałyśmy sobie
przytulną salkę akurat dla nas w kawiarni ,,Sowa” również na Rynku. Na taki
rynek wszyscy trafią, bo prosto i w miarę spokojnie. Jeśli chcesz, możesz robić
imprezę w środku miasta.
5.
Czas trwania. Tutaj bywa różnie, jedni spotykają
się na 2,3 godzinki, inni na dłużej. My z doświadczenia wiemy, że u nas 5,6 godzin
to minimum, żebyśmy się sobą nacieszyły i uzupełniły braki ( mimo, że
regularnie porozumiewamy się przez emaile czy Facebooka ).
6.
Godzina spotkania – my pierwsze spotkanie
miałyśmy na godz. 13, drugie już na 12. Musicie popatrzeć na osoby
dojeżdżające, w jakich porach mają ostatni pociąg, którym zamierzają wrócić.
Najlepiej, jeżeli wszyscy razem wyjdą, wtedy nikomu nie będzie przykro, że nie
dotrwał do końca.
7.
Upominki. Jeżeli czujesz potrzebę serca możesz
napisać do Sponsorów, my piszemy, dla niektórych uczestniczek jest to fajna szansa
na reklamę i zaistnienie, a i Sponsorzy są ładnie wyszczególnieni. PAMIĘTAJ
jednak, że to nie te darmowe prezenty są najważniejsze, ale towarzystwo. Nie
rozumiem, jak ludzie idąc na spotkanie nie myślą, jak to cudownie będzie znów
się zobaczyć, ale widzą przed sobą 3 paki prezentów, które z nich wyniosą. Nie
idealizuję, ale niestety takie sytuacje zdarzają się coraz częściej.
Chyba wszystko, pamiętajcie, że najważniejsze jest dobre
towarzystwo, a nie masa prezentów ;)
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
święte słowa :)
OdpowiedzUsuńWiem ;)
UsuńZgadzam się, że najważniejsze jest towarzystwo, a nie prezenty :)
OdpowiedzUsuńJasne, że tak ;)
UsuńNie obrażając nikogo to te wielkie spotkania blogerek kojarzą mi się ze spędami napalonych panien, dla których liczy się tylko zawartość toreb od sponsorów. A przecież nie o to chodzi. Dobrze, że poruszyłaś kwestię organizacji.
OdpowiedzUsuńoo tak, punkt 7 to bardzo szczególny punkt, jeden z najważniejszych.
UsuńJasne, że tak :) Każdy ma inne pobudki ;)
Usuńnajtrudniej chyba się zmobilizować i przejąć inicjatywę:)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem ;) Trzeba mieć trochę chęci i tyle ;)
UsuńHm, rady na pewno pomogą kompletnym amatorom takich spotkań. Ja bywałam na bardziej profesjonalnych, dopiętych na każdy guzik (również Mam Blogujących). Z tego co wiem te bardziej "głośne" spotkania są organizowane na kilka miesięcy przed i to z ogromnym zaangażowaniem. Nawet nie chodzi o ilość sponsorów, tylko o każdy szczegół - dekoracja, fotograf, poczęstunek. Takie spotkania, które sama opisujesz może zrobić każdy w tydzień, o ile znajdzie się tyle chętnych.
OdpowiedzUsuńMoże poproś kogoś z większym doświadczeniem, żeby stworzył taki poradnik? :) Ja bym chętnie go przeczytała.
Pozdrawiam!
Zawsze jest mi bardzo przykro, jak nie wiem, do kogo mam się zwrócić, ale widocznie te spotkania dają takie nauki:)
UsuńPozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła wziąć udział w tak profesjonalnym spotkaniu zorganizowanym przez Ciebie:)
A dlaczego blogująca mama nie ma odwagi napisać ze swojego konta, tylko bawi się w anonimy? Kim jest dla Ciebie ktoś z większym doświadczeniem? Uważasz, że spotkanie, które organizowane jest bez rozgłosu jest robione na odwal się, bez dużego zaangażowania?
UsuńJeśli dla Ciebie o profesjonalizmie świadczą dekoracje i fotograf, to zupełnie inaczej pojmujemy tę definicję. Nie jestem upośledzona i potrafię sama wybrać sobie z karty dań to, co chciałabym zjeść. Nikt nie musi za mnie tego robić.
I żeby było jasne, w żaden sposób nie neguję i nie krytykuję innych spotkań blogujących osób. Ale uważam ten anonimowy komentarz za niepoważny, a brak odwagi żeby się podpisać za żenujący.
Skoro Anonimowa Kobietka była na profesjonalnych spotkaniach, to może sama powinna napisać poradnik? :) W końcu ma doświadczenie ;-)
UsuńZ chęcią poczytamy :)
UsuńNajważniejsze to "chcieć" się spotkać. Wtedy do szczęścia nie jest potrzebny żaden full wypas, bo moim zdaniem w blogowych spotkaniach chodzi o to, żeby się zobaczyć na żywo, móc ze sobą porozmawiać i miło spędzić czas. Dekoracje i fotograf to moim zdaniem tylko dodatek - jak dla mnie zupełnie nieistotny... :P
OdpowiedzUsuńFotograf też coś, my też mamy zdjęcia naturalne :)
UsuńNIe ma nic cenniejszego, jak miłe chwile w doborowym towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńJasne, że nie ;)
UsuńRacja, grunt to chcieć, czas na organizację się znajdzie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńA ja nie wiem, czy "u mnie" są, czy nie ma takich spotkań. Ja ogólnie... utajniam.
OdpowiedzUsuńNo ja wiem Słonko, ale Ciebie to już zupełnie bym chciała poznać i Lilaczka ;)
UsuńWcale nie tak łatwo zorganizować takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńA byłaś na jakimś? ;)
UsuńTakie spotkanie to fajna rzecz, ale z jej zorganizowaniem... trochę gorzej.
OdpowiedzUsuńZróbcie same, a zobaczycie, że to nie jest nie wiadomo ile pracy, jak niektórzy to przedstawiają ;)
Usuńświetny post, daje do myślenia jeśli chodzi o organizację :]
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
Usuńwszystko się da :) wystarczy zgrana ekipa
OdpowiedzUsuńa wtedy najważniejsza atmosfera
Wy coś o tym wiecie ;)
Usuń