wtorek, 29 października 2013

,,Moje wypieki i desery” Dorota Świątkowska

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 304
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Empik

Muszę przyznać, że tą książką byłam zaciekawiona już od dawna. Kolejna Blogerka, zdobywczyni nagrody Blog Roku w 2008 i Bloger Roku w 2009. Jej blog aż tryska pozytywną energią, byłam więc ciekawa, czy i książka okaże się równie fascynująca. Okazała?

Ta pozycja została utrzymana raczej w brązach i ciemniejszych kolorach. Już sama okładka jest … brązowa, ale ciasteczka aż zachęcają, żeby spojrzeć do środka. No więc spoglądam i co widzę? Słowo od Doroty, zawsze to mi się podoba, jak autor w kilku zdaniach przedstawia swoje zamiłowanie do gotowania. ,,Przemowa” nie za długa, nie za krótka, zawierająca sedno i zachęcająca do tworzenia podanych dań, ale także wykonywania nowych.

Pierwszy dział to Babeczki i Muffinki, czyli coś co uwielbiam ( jak wszystkie łakocie zresztą J ). Ostatnio moja fascynacja bezą wciąż rośnie trudno więc się dziwić, że zwróciłam uwagę na Babeczki z agrestem i bezą. Cudownie także prezentują się Różane babeczki z różą.

Następnie poznamy przepisy na ciasteczka. Wśród nich Razowe ciastka z Nutellą i orzechami laskowymi, które mogliśmy już ujrzeć na okładce. Na Gwiazdkę, jak znalazł będą Waniliowe kruche ciasteczka z Rudolfem ( i jego charakterystycznym czerwonym nosem rzecz jasna ). Z pewnością zrobię Ciasteczka karbowane z marmoladą.

Każdy łasuch nie przejdzie obojętnie koło Tart i Ciast kruchych. Wśród nich widzę dla siebie np. Snickers pie, czyli tarta ze Snickersami, siostra z pewnością ucieszy się z Tarty migdałowej z truskawkami, czy Fiszkowatego mazurka z mleczną czekoladą.

I w końcu gwóźdź programu, proszę Państwa, Bezy i ciasta Bezowe.  Już niedługo moi goście będą mieli okazję skosztować Deser bezowy z kremem ajerkoniakowym i migdałami.  Nie mogę także nie zauroczyć się Szwarcwaldzką Pavlova., czy Bezą z orzechami, krówkami i dulce de leche.

Dla nieco mniej zaawansowanych kucharzy z pewnością nada się dział Ciasta drożdżowe, np. Cytrynowy placek z wiśniami, czy Maliniaki z białą czekoladą. Kolejne będą Serniki, a wśród nich Sernik cytrynowy ( coś ostatnio mnie ciągnie do cytryny ), a także Sernik wiedeński. Cudownie na stole będą reprezentowały się także Miniserniczki z malinowym puree lub z białą czekoladą i budyniem żurawinowym. Dla fanów jagód (w tym i mnie) Dorota przygotowała Jogurtowy sernik na zimno z jagodami.

Przejdźmy do tortów, wszak przydadzą się i na urodziny, i na roczek, i na rocznice. Na pierwszy ogień proponuję Tort czekoladowy z owocami lata. Na dokładkę Tort brzoskwiniowy, a na koniec może Świąteczny tort makowy z kremem waniliowym i nutą pomarańczy?

Przedostatnią kategorią okazało się Od Sasa do lasa. Znajdziemy tutaj przepisy na : Ciasto cytrynowe z kremem i kiwi, Letnie ciasto z truskawkami i cukrem perłowym, czy Biszkoptową roladę kokosową. Na koniec Desery, czyli coś, co najbardziej lubię robić. Lody cytrynowe z wiśniami chyba każdemu zasmakują. Sądzę, że nie inaczej będzie w przypadku Lodów truskawkowych z wanilią. Znajdziemy tutaj także Malinowe lustro.

Na końcu ważny dodatek, jakim są Przeliczniki kuchenne. Ja zawsze mam z tym problem, ile g to ile łyżek itd. dlatego wolę przepisy podawane w miarkach typu 2 szklanki, jak u Doroty, niż np. 400 g mąki. Na koniec Indeks alfabetyczny, nad czym ubolewam niestety bez podania stron. Jak dla mnie to bardzo istotne, gdyż nie będę zaglądała z przodu, która to strona. Są one podane w menu, może się czepiam, ale chciałabym, aby kolejne książki były idealne ;)

Muszę przyznać, że jak lubię książki kucharskie tak i ta mi się w miarę spodobała, jednak niestety szału nie było. Nie lubię pisać, że pozycja nie jest zbyt atrakcyjna, bo jednak autor się nad nią napracował, jednak ta nie przypadła mi do gustu. Tak, jak blog Doroty bardzo lubię, bo jest taki kolorowy tak ,,Moje wypieki i desery” nie jest zachwycająca. Jest dobra, ale jeszcze brakuje jej trochę do doskonałości.

Nie mogę nie porównać też jej z pozycją Pauliny Wnuk, również blogerki, która niedawno wydała swoją pierwszą książkę ,,Kuchnia filmowa”. Tamta mnie porwała, zauroczyła i do dziś nie mogę się na nią napatrzeć. W przypadku książki Doroty niestety tak nie jest. Wydana w ładnej twardej oprawie wydana jest według mnie w dość surowym stylu, który mi niestety nie przypadł do gustu. Z Wami może być inaczej, najlepiej przejrzeć w księgarni lub na stronach internetowych i samemu zdecydować.

Moja ocena : 6/10
Za egzemplarz książki dziękuję 



Książka została przeczytana w ramach wyzwania



Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.




16 komentarzy:

  1. lubię bardzo bloga autorki, ale po Twojej recencji, nie wiem czy bym kupiła

    OdpowiedzUsuń
  2. blog ma fajny, a książka wygląda po okładce na wygląda na bardzo wykwintnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że ta książka spodobałaby się mojej mamie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę ją jednak na żywo zobaczyć. No nie wierzę, że moje nadzieje okazały się bezpodstawne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię wszystko co łączy się z gotowaniem :D Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję Ci za ten tekst! Bo czytając wszędzie tylko ochy i achy myślałam, że to ja jestem czepialska i nienormalna... Mam wrażenie, jakby inni bali się głośno źle powiedzieć o tej książce...
    Do mnie książka też nie przemówiła, blog uwielbiam, zdjęcia kocham miłością bezgraniczną, ale nie książkę... czekałam na nią i czar prysł jak tylko ją oglądnęłam. A co do książki Pauliny, zdecydowanie się z Tobą zgadzam!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się zastanawiałam, czy tylko mi się nie podoba. Przykro mi to mówić, ale cieszę się,że nie jestem sama.

      Usuń
  7. Lubię gotować, a szczególnie piec, ale raczej tej książki nie zakupię. Nie znam tej blogerki, więcnie wiem, czeg się spodziewać. Ale okładka przyciąga wzrok i zachęcva do zajrzenia do środka:)

    OdpowiedzUsuń