Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 288
Półka: posiadam
Do kupienia: Matras, Merlin, Znak
Danielle Steel to autorka ponad 120 książek przetłumaczonych na wiele języków. Po przeczytaniu jej powieści ,,Po kres czasu” nie mogłam się już doczekać ,,Podarunku”. Podejrzewałam, że ta książka także mnie zachwyci i tak też się stało. Wprost nie mogłam się od niej oderwać. Ale od początku…
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 288
Półka: posiadam
Do kupienia: Matras, Merlin, Znak
Danielle Steel to autorka ponad 120 książek przetłumaczonych na wiele języków. Po przeczytaniu jej powieści ,,Po kres czasu” nie mogłam się już doczekać ,,Podarunku”. Podejrzewałam, że ta książka także mnie zachwyci i tak też się stało. Wprost nie mogłam się od niej oderwać. Ale od początku…
Tommy i jego rodzice oraz 5-letnia siostrzyczka szykowali
się do świąt. Nic nie przepowiadało zbliżającej się tragedii, która miała
niebawem nadejść i już na zawsze odmienić ich życie. W Wigilię mała dostała
wysokiej gorączki, lecz sądzono, że to tylko przeziębienie. Kolejnego dnia nie
reagowała, lekarz podejrzewał straszną chorobę, zapalenie opon mózgowych. Annie
zmarła, pozostawiając pustkę w sercach swoim najbliższych… Tymczasem Maribeth
szykowała się właśnie na imprezę szkolną, na którą miała wybrać się z
chłopakiem ze szkoły. Niestety, jej partner szybko się upił, a inny uczeń
szkoły zainteresował się nią bliżej. Doszło między nimi do zbliżenia, w wyniku
którego Maribeth zaszła w ciążę. Jej ojciec był bardzo nieustępliwy, musiała
opuścić dom i pozbyć się ,,kłopotu”, jak nazywali nienarodzone niemowlę.
Dziewczyna musiała postąpić zgodnie z wolą opiekuna, jednak los szykował dla
niej niespodziankę. Na swojej drodze miała spotkać Tommiego, obydwoje mieli
nawzajem odmienić swoje życie…
Książka bardzo mi się spodobała, gdy przeczytałam urywek
opisu fabuły na stronie Wydawnictwa. Pomimo tego, że miałam inne powieści do
czytania postanowiłam skusić się też na tą. Mając w pamięci bardzo wzruszające
,,Po kres czasu” sądziłam, że ,,Podarunek” także taki będzie i nie pomyliłam
się. Fabuła jest dość przewidywalna, jednak zupełnie nie przeszkadzało mi to,
aby w dalszym ciągu zaznajamiać się z fabułą. Zakończenie było zachwycające,
urzekła mnie w nim zwłaszcza postawa niektórych bohaterów.
Styl autorki, jak zwykle był prosty, jednak książka zmuszała
do refleksji nad naszymi uczynkami, nad naszym życiem. Niektóre decyzje, które
podejmujemy są nieodwracalne i musimy się z tym liczyć, jeśli się już na coś
zgodzimy. Czasem może być nam ciężko, jednak warto wtedy pomyśleć o losie drugiej
osoby, za którą będziemy odpowiedzialni, a nie tylko o nas samym. W końcu
najważniejsze jest dobro dziecka.
Powieść ma niecałe 300 stron, jej lektura nie zajęła mi
wiele czasu. Wiedziałam jednak, że muszę ją skończyć przed zaśnięciem, gdyż
inaczej nie mogłabym się udać na odpoczynek, nie wiedząc, czy książka skończyła
się na pewno tak, jak to sobie wyobrażałam. Czytałam więc z niesłabnącym zachwytem
do samego końca, po czym ze spokojem duszy odłożyłam ją na półkę.
,,Podarunek” to pozycja zaliczająca się do dobrej literatury
kobiecej. Na miejscu Maribeth może być każda z nas, dlatego też ta książka
wydaje się taka bliska memu serce. Serdecznie polecam ją każdej kobiecie, która
chce przeczytać dobrą powieść, która także zmusza do refleksji.
Moja ocena: 8/10
Premiera: 24.10.2013r.
Premiera: 24.10.2013r.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
Jestem ciekawa, czym był tytułowy podarunek:)
OdpowiedzUsuńTego dowiesz się zapoznając się z tą pozycją ;)
Usuńjak wpadnie w moje łapki, to z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńPodobała mi się, jednak "Po kres czasu" w moim uznaniu była lepsza :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz:)
Usuń