Wydawnictwo: Promiss
Data wydania: 2005
Format : Książka
Ilość stron: 207
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Matras, strona autorki
Program Pani Ewy oglądałam już kilka lat temu i zawsze mi się podobało jej zamiłowanie do tradycyjnych potraw z nutką nowoczesności. Jako wielka smakoszka słodkości zapamiętałam szczególnie jeden odcinek, gdzie autorka przygotowywała kruche ciasteczka. Wtedy oczywiście jeszcze nie miałam bloga, a o gotowaniu wiedziałam tyle, co nic. Dziś jednak z dumą mogę stwierdzić, że wszystkie książki Pani Ewy, obecnie jurorki w ,,Top Chef” zagościł z autografami na honorowym miejscu na mojej półce.
Data wydania: 2005
Format : Książka
Ilość stron: 207
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Matras, strona autorki
Program Pani Ewy oglądałam już kilka lat temu i zawsze mi się podobało jej zamiłowanie do tradycyjnych potraw z nutką nowoczesności. Jako wielka smakoszka słodkości zapamiętałam szczególnie jeden odcinek, gdzie autorka przygotowywała kruche ciasteczka. Wtedy oczywiście jeszcze nie miałam bloga, a o gotowaniu wiedziałam tyle, co nic. Dziś jednak z dumą mogę stwierdzić, że wszystkie książki Pani Ewy, obecnie jurorki w ,,Top Chef” zagościł z autografami na honorowym miejscu na mojej półce.
Jak już wspomniałam słodkości, desery, ciasta uwielbiam.
Mogłabym jeść cały czas, gdyby nie fakt, że jeszcze nie chciałabym straszyć
ludzi swoim wyglądem. Z ciekawością zabrałam się więc za debiutancką powieść
,,Słodki świat Ewy Wachowicz”, która ukazała się w 2008 roku.
Książka składa się z 6 rozdziałów : Moje najważniejsze
desery, w których już teraz wypatrzyłam karpatkę, pieczone jabłka, czy
szarlotkę na kruchym spodzie, która już mi się od dawna marzy. W dziale W
rodzinnym domu poznamy przepisy na ciasta i rolady, które Pani Ewa pamięta z
dzieciństwa. Nie mogę pominąć kolejnej kategorii, jaką jest Z telewizyjnego
ekranu. Już teraz ślinka mi ciekła, jak patrzyłam na chlebek bananowy, torty
różnego rodzaju, czy piernik miodowy. Przymierzam się, żeby wykonać coś z tych
cudowności.
Nie mogę nie wspomnieć o dziale dla najmłodszych smakoszy. U
mnie ta kategoria strasznie kuleje z racji tego, że nie mam małych szkrabów w
rodzinie i robię na wyczucie deserki. Pani Ewa jednak poleca niezastąpione
gofry i to w 2 smakach, malinowe lustro ( ubolewam, że już malinek nie ma, bo
to ciasto bym zjadła z ogromną przyjemnością), mus czekoladowy (jadłam nieco
inny, więc ten przepis także będę musiała wypróbować) i bananowca.
Autorka, jak można zauważyć bardzo ceni sobie Tradycję. I
tak, będzie i makowiec, i kremówka. Nie zabraknie także wuzetki, której chyba
jeszcze nie miałam okazji spróbować, a każdy poleca. I uwielbiane przeze mnie
bezy, ptysie, eklery. Ależ to będzie uczta !
Ostatnią kategorią są Podróże. I tutaj także wypatrzyłam
perełki, które zagoszczą na moim stole. O torcie Sachera dowiedziałam się
niedawno, jednak już od tamtej chwili mam na niego ogromną ochotę. Strudel
jabłkowy nieraz gościł u mnie i zawsze wychodził pyszny. Tarta z jabłkami,
mniam mniam.
Jak na warunki, które panowały 8 lat temu książka została
bardzo ładnie wydana. Już sama okładka z Panią Ewą i tortem zachęca, aby
spojrzeć, co też znajdziemy w środku za cuda. I tutaj wielki plus, zdjęcia są
naturalne, jak to na początku bywa, nie takie dopracowane, jak w kolejnych jej
pozycjach, o których napiszę nieco później. Wokół danego przepisu znajdują się
także rysunki składników, które zostały wykorzystane w przepisie.
,,Słodki świat Ewy Wachowicz” to cudowna książka dla
miłośników słodkości. Ja przepadłam, może nie jest tak estetyczna, jak te
dzisiaj wydane, jednak musimy pamiętać, że przed 8 laty były także inne
możliwości i te książki inaczej wyglądały. Ja skorzystam z niej pewnością
nieraz, sama nie wiem, od którego przepisu mam zacząć !
Moja ocena : 8/10
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.
Na temat programu tej pani wypowiadać się już nie będę, bo moje zdanie na temat sposobu, w jaki traktuje swoich widzów doskonale znasz.
OdpowiedzUsuńJednakże jestem ogromnie ciekawa tego malinowego lustra. Może trafisz na mrożone malinki i wtedy nam je zaprezentujesz?
O, Ewunia, ubóstwiam Cię ;) Właśnie mama ma maliny i nie wie, co zrobić, a ja na śmierć zapomniałam o tym cieście !
Usuńja również bardzo lubię program Pani Wachowicz i chyba trochę wstyd się przyznać ale nie wiedziałam, że wydała, aż tyle książek...
OdpowiedzUsuńNo ja w sumie też nie wiedziałam, że aż 4, ale cudowne są wszystkie ;)
Usuńmam tą książkę, a pascha z niej weszła do naszej Wielkanocnej tradycji:)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale;)
UsuńChętnie zobaczyłabym ten tom u siebie :) Pani Ewa jest sympatyczną i ciepłą osobą :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę:)
UsuńEwa Wachowicz, pamiętam, kiedy została zaszczytną miss... Oglądam czasem jej kulinarne filmiki... Cieszę się, że podobnie, jak ja ceni polskie tradycje...
OdpowiedzUsuńO, ja wtedy byłam bardzo malutka chyba albo jeszcze mnie nie było, niemniej pozostała piękna do teraz ;)
UsuńRaczej nie dla mnie... Okładka nie zachęca...
OdpowiedzUsuńZważ na fakt, że przed 8 laty nikt się za grafikiem aż tak nie rozglądał, poza tym środek się liczy, a nie strona główna ;)
UsuńSłodka propozycja :) Rzeczywiście okładka nie jest najlepsza, ale najważniejsze jest to co ma w środku! :)
OdpowiedzUsuńJasne, że tak ;)
UsuńTo jest książka trochę inna od pozostałych. Nie jest typowa książka kucharska. To rodzaj książki o człowieku przez pryzmat słodkich przygód kulinarnych. Od pierwszych samodzielnie wykonanych przez Ewe Wachowicz słodkości, aż po robione na potrzeby programu Domowa Kawiarenka frykasów takich jak tort Szwarzwaldzki nazwany tu Tortem Czarnolas. Od czasu prac przy tej książce ten tort gości u mnie każdego 23 wrzesnia. Jest prosty i efektowny.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam, na tort Sachera mam ochotę ;)
UsuńPrzepyszna książeczka:)
OdpowiedzUsuńO tak:)
UsuńMoja znajoma miała okazję wystąpić razem z Panią Ewą w telewizji :) Myślę, że ta książka by się jej spodobała :)
OdpowiedzUsuńO, super;)
Usuń