Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 376
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Znak
Z twórczością Bogny Ziembickiej zapoznałam się jakiś czas
temu, czytając ,,Drogę do Różan”, która, niestety, mnie nie zachwyciła. Ciekawa
jednak byłam, jak autorce, rodowitej krakowiance, udały się dalsze losy Zosi
Boruckiej, Krzysztofa Doliwy, a także ich nienarodzonego jeszcze wówczas
dziecka. Tym chętniej więc sięgnęłam po ,,Wiosnę w Różanach”.
Związek Zosi i Krzysztofa wciąż kwitł, sama kobieta,
spodziewająca się dziecka czuła się dobrze i z każdym dniem kwitła. Cały czas
przebywała w Krakowie, gdzie odwiedzała ją jej przyjaciółka, Marianna Milejko,
która postanowiła schudnąć. Po jednej z wizyt na zajęciach spotkała swoją
znajomą ze szkoły, Oszkę, z którą odnowiła znajomość. Jak się okazało nieśmiała
dziewczyna od zawsze lubiła Mariannę, jednak bała się z nią bliżej poznać.
Tymczasem niania Zosi, Zuzanna Hulewicz, mająca już ponad 80 lat coraz gorzej
się czuła. Czy już nadszedł jej kres? Jak Zosia poradziła sobie w nowej
sytuacji, jaką przygotowało dla niej życie?
Muszę przyznać, że z tą książką było podobnie, jak z
poprzednią. Z początku zupełnie nie mogłam wczuć się w nią, przeczytałam
kilkanaście stron, odłożyłam, za kilka dni ponownie po nią sięgnęłam. Na
początku czytając po kilkadziesiąt stron jakoś brnęłam dalej, aż w końcu
przepadłam. Pozycja tak mnie wchłonęła, że przeczytałam ją całą jednego dnia,
bo nie potrafiłabym zasnąć, nie poznawszy końca tej opowieści. Już teraz jestem
ciekawa, jak potoczą się losy dalszych bohaterów, bowiem kolejny tom o Różanach
znajduje się w przygotowaniu.
W środku znalazło się także kilka, czy nawet kilkanaście
przepisów na proste dania, które z pewnością kiedyś wypróbuję. W tej części
poznaliśmy także losy niani z wczesnych lat młodości, o których nigdy nikomu
nie opowiadała. Co się wtedy wydarzyło i jak to wpłynęło na dalsze jej życie?
Dzięki nowym znajomościom Marianny życie Zosi odmieniło się o 180 stopni,
poznała kogoś, o kim słuch dawno temu zaginął. Czy jednak ta znajomość okazała
się warta uwagi?
Dziewczyna przeżyła także różne perypetie miłosne. Jak
zwykle, wokół niej kręciło się wielu adoratorów. Co w związku z tym stało się z
Krzysztofem, jej ukochanym? Którego z nich wybrała Zosia, i co najważniejsze,
czy była szczęśliwa? Na te pytania poznacie odpowiedź, zapoznając się z
,,Wiosną w Różanach”, którą Wam polecam. Może nie jest to rewelacyjna
literatura, ale na miłe spędzenie popołudnia spełni się doskonale.
Moja ocena : 7/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTakie jest.
UsuńLekko i przyjemnie się zrobiło:). Czasami potrzebne są takie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Z pewnością:)
UsuńKsiążka całkiem ciekawie się zapowiada;)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńNie, nie i jeszcze raz nie. Co za nudna i przewidywalna fabuła. Zwiódł mnie tytuł, skusiły słowa Beaty Tyszkiewicz. Niestety prócz kilku przepisów, o których wspomniałaś, ta książka nie ma nic ciekawego do zaoferowania.
OdpowiedzUsuńWybitna to nie jest:)
UsuńMam podobne odczucia.
UsuńCo poradzę ;)
UsuńJa czytałam obie części z olbrzymią przyjemnością "Drogę do Różan" i "Wiosnę w Różanach".
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobały ;)
UsuńJa się skuszę, czasem fajnie przeczytać "coś" lekkiego
OdpowiedzUsuńJasne, że tak ;)
UsuńMoże kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńMoże tak:)
UsuńWygląda bardzo ciekawie ; )
UsuńPozdrawiam!.
Wyglądać wygląda ;)
UsuńWygląda, na lekką i przyjemną lekturę :) może kiedyś uda mi się przeczytać tę serię.
OdpowiedzUsuńMoże tak:)
UsuńNapatrzyłam się na okładkę i teraz tak mi się zachciało takich czerwonych porzeczek prosto z krzaczka mmmm
OdpowiedzUsuńPora akurat odpowiednia :)
UsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po lekką, miłą, przyjemną po prostu literaturę. Ta pozycja właśnie taka się wydaje, dlatego z miłą chęcią jej poszukam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Ci się spodoba:)
UsuńJestem ciekawa tej ksiazki, i moze sie na nia kiedys skusze :)
OdpowiedzUsuńwww.xmajanaka.blogspot.com
Może tak:)
Usuń