sobota, 28 grudnia 2013

Cała prawda o ... bliźniakach !

Skoro tak ładnie prosiliście na Fb to postanowiłam szybciej napisać ten wpis.

Bliźniaki rodzą się raz na kilkaset przypadków. Ponad 20 lat temu było to coś nadzwyczajnego. Dzisiaj już chyba ludzie nie zaglądają do wózka, jak zobaczą bliźnięta. Przynajmniej tak mi się wydaje.



Z przykrością muszę przyznać, że już od urodzenia było widać różnicę w budowie. Martyna do dziś pozostała tą drobniejszą. 


No ale dobrze. Kilka faktów z życia bliźniaków :
- Gdy byłyśmy małe ludzie podchodzili do wózka i się zachwycali.
- W szkółce jeden chłopiec po przyjściu do domu powiedział do mamy, że są ,,dwie takie same buzie" :D


- tak naprawdę wcale nie jesteśmy do siebie podobne,
- gdy byłyśmy małe i trudno było dostać 2 takie same rzeczy Rodzice nie mieli wyboru - tak długo płakałyśmy i pokazywałyśmy na siebie nawzajem, aż w końcu nas przebrali :)


- loki, jak byłyśmy małe i miałyśmy krótkie włoski to niesamowicie się kręciły. Na szczęście im dłuższe tym stają się mniej lokowane, a bardziej faliste,
- koleżanka śmieje się, że my ,,rozmawiamy" ze sobą, spoglądając na siebie.


- prezenty. Zawsze pierwsza wybierała Martyna, ja dostawałam to, czego nie chciała :D
- gdy byłam mała marzyłam o pluszowej krowie. Na szczęście Mikołajowi udało się ją przynieść.


- zawsze lubiłyśmy zwierzątka, choć nigdy nie miałyśmy żadnego w domu. Martyna za to namiętnie ,,dopada" wszystkie koty :D
- ZOO jest ekstra, ostatnio odwiedziłyśmy bydgoskie w zeszłym roku.


- często zdarza się tak, że nie musimy na siebie patrzeć, aby wiedzieć, co druga sądzi na jakiś temat,
- telepatia też działa, często, jak widzę, że Martyna czegoś nie pamięta, a nie mogę jej pomóc to wtedy myślę o tym intensywnie. Czasem załapie :)


- chodziłyśmy do jednej klasy, na studia też poszłyśmy te same,
- zawsze siedzimy w jednej ławce, Martyna z zasady z brzegu.


- po czym rozróżnić bliźniaczki? Jedna ma zawsze starte kolana :D Jak sądzicie która?
- mamy inne smaki - ja np. uwielbiam nowości, Martyna pozostaje w tej kwestii bardziej wybredna, jednak najbardziej smakują jej potrawy, które dla niej przygotowuję <3


- podział obowiązków musiał być od małego :) Do dziś ja bałaganię w kuchni, a Martyna doprowadza to do ładu,
- obecnie ubieramy się już inaczej, chociaż znajomi jakoś nie mogą nas rozróżnić.


- strasznie bałyśmy się Mikołaja, dopiero po latach dowiedziałyśmy się, że to znajomy z sąsiedztwa,
- dużo rzeczy robimy razem, jednak to ja wolę gotować, a Martyna czytać książki.


- można by rzec, że już od nastoletnich lat czułyśmy pociąg do motoryzacji,
- Martyna choć starsza o minutę jest bardziej dominująca, chociaż tego nie widać.


- powiem Wam w sekrecie, że pozazdrościła mi też blogowania i zaraz szybko założyła swojego bloga :D

Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, to śmiało ;)

Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.






62 komentarze:

  1. Świetny post :) Zawsze chciałam mieć siostrę bliźniaczkę, zawsze zazdrościłam kolegom z podstawówki, że jest ich dwoje ale byli zupełnie różni. Dziewczyny w moim bloku: Ala i Ania też są całkiem od siebie różne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może są dwujajowe, czy o charakter Ci chodziło?

      Usuń
  2. mam szwagrów blizniaków w domu. Jak zaczęłam przyjeżdżam do męża za Chiny nie wiedziałamm, który to który, teraz bez problemu

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że porozumiewacie sie wzrokiem :D To chyba nawet mój tekst. Najśliczniejsze zdjęcie to oczywiście te w kolorowych sukienkach gdzie trzymacie się za ręce :) A co do zdartych kolan to wydaje mi się, że Paulina :p

    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto by pomyślał, że to jednak Martyna rzadzi. A z tymi prezentami to się usmialam. Biedna Paula była zdana na łaskę i niełaskę bliźniaczki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? ;) Na szczęście teraz kupuje mi duuużo prezentów;)

      Usuń
  5. Dla nauczyciela rozpoznanie identycznych twarzy to prawdziwy horror:).
    Miałam uczennice, które różniły się jedynie malutką, ledwie widoczną plamką na policzku.
    Z większej odległości nie do zauważenia. Do tego były bardzo niesforne. Odetchnęłam z ulgą
    kiedy zmieniły szkołę:).

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny post. :D
    A teraz proszę się przyznać - która z Was miała częściej pozdzierane kolana? :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja podczytuję oba blogi, i byłam przekonana, że pisze je ta sama osoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale to Martyna postanowiła rozwinąć się blogersko ;)

      Usuń
  8. Świetna mini opowiastka o was :) Dla mnie jesteście identyczne i też nie wiem, która jest która, a początkowo (kilka miesięcy temu) nawet myślałam, że Ty jedna prowadzisz dwa blogi bo taki masz kaprys :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow. Super sprawa! Zawsze chciałam mieć siostrę bliźniczkę:)
    PS Myślałam, że jednak to Ty jesteś tą bardziej dominującą siostrą;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to się czasem nawet cieszę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajefajna relacja. Ach, jak zawsze chciałam mieć siostrę, a już bliźniaczkę szczególnie. Niestety skończyło się na dwóch dużo młodszych braciach. A podobne jesteście bardzo Mam kumpele bliźniaczki , po 5 latach zaczęłam je odróżniać. Co ciekaw wyszły za mąż za dwóch bliźniaków.

    OdpowiedzUsuń
  12. Martyna była drobniejsza, bo jej jedzonko podjadałaś. Kulinaria wyssane już w brzuszku miałaś, ku naszej radości.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super te zdjęcia z dzieciństwa :D Fajnie Was zobaczyć jak wyglądałyście :D

    OdpowiedzUsuń
  14. czy te zdjecia sa przeswietlone, czy ktos Wam zawsze od urodzenia towarzyszyl?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam bez lampy zdjęcia, ale słońce świeciło, stąd może ten poblask.

      Usuń
  15. Mój mąż ma brata bliźniaka i też są bardzo do siebie podobni. Na niektórych zdjęciach z dzieciństwa to nie wie który jest który :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zawsze chciałam mieć siostrę bliźniaczkę.
    Bez problemów Wa rozróżnię, ale niektóre fakty naprawdę mnie zaskoczyły.
    Wydawało mi się, że w Waszym ,,związku" to Ty wiedziesz prym, a Martyna jet spokojniejszym i uległym człowiekiem.
    Z przyjemnością przeczytałam dzisiejszy wpis i mam nadzieję, że na nim nie poprzestaniesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna już się wczoraj cieszyła, że gdyby nie ona to nie miałabym o czym pisać :D

      Usuń
  17. W życiu bym nie powiedziała że to Martyna rządzi :D Jednak pozory potrafią mylić :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ekstra wpis :D Ja za pierwszym razem też Was pomyliłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ale potem było ,,Kruszynka, powiedz coś" i to Ci pamiętam :D

      Usuń
  19. Dwójka za jednym zamachem to prawie jak los na loterii, w sumie pewnie nigdy nie znajdziesz lepszej psiapsiółki. Bardzo fajnie wiedzieć o Tobie więcej! Ps. Ja też zawsze miałam zdarte kolana, a szlakę w nich mam do tej pory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz mam palec przecięty, zawsze coś muszę wykombinować.

      Usuń
  20. mój mąż ma brata bliźniaka :) mimo zewnętrznego "ksero" są zupełnie różni :) i po tym ich rozpoznajemy ;))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny post :) Mam przyjaciółkę bliźniaczkę - od szkoły średniej zawsze siedziałyśmy razem a jej siostra ze swoją psiapsiółką ;) Niesamowita jest wieź bliźniąt i to jak rozumieją się bez słów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a my razem :) Tylko raz nas Pani w gim. na matematyce rozsadziła na przeciwległe kąty 4-osobowej ławki :)

      Usuń
  22. Mój D ma brata bliźniaka:) Mi się wydaję że bliźniaki do dzisiaj budzą sensację:) Gdy byłam na porodówce położne dosłownie kłóciły się która z nich ma iść do Pani spodziewającej się bliźniąt. Często też ludzie zaczepiają mnie na ulicy pytając czy Mrówki to bliźniaczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne są, to fakt ;) Ja teraz jak widzę bliźniaki to też się ekscytuję, ale nie tak, jak wcześniej ;)

      Usuń
  23. no dobra, w świetle przedstawionych informacji to na ostatnim zdjęciu Martyna jest w szarym szaliku, a Ty w tym rudym? Zaznaczam, że pewności nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. W moim bloku mieszkają bliźniaczki.Zawsze razem...Obie w tym samym czasie wyszły za mąż,zaszły w ciąże.Urodziły chłopców i dokładnie 2 lata później w tym samym prawie czasie urodziły dziewczynki.Same obierają sie identycznie i swoje dzieci obierają w jednakowe ubranka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, ja już bym chyba dała dzieciakom spokojnie żyć ;)

      Usuń
    2. o matko jak ja napisałam ubierają.Mam popsutą klawiaturę ciągle.. miesza mi litery.Dałam na autopoprawkę i nie sprawdziłam.Komputer wybrał opcję "obierają"

      Usuń
  25. Nie jesteście podobne? haha jak dla mnie to dwie krople wody jesteście :) Choć faktycznie jak już się dłużej Was zna to ze względu na inne charakterki można Was bez problemu rozróżnić :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale włosy macie takie same i fryzury to może przez to trudno was rozpoznać :) A co ubioru styl również podobny z tego co widzę na zdjęciach.Bliźniaki ogólnie chyba lubią podobnie do siebie wyglądać może to sprawa podobnego gustu?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś tak, ale teraz inaczej się już ubieramy ;)

      Usuń
  27. Fajne fotki a szczególnie ta w żółtych sukienkach. Ja też niedawno zdałam sobie sprawę, że jesteście dwie bo ciągle myślałam, że dwa blogi są prowadzone przez ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Siostrzeńcy mojego męża to bliźniaki i my wciąż ich nie rozróżniamy pomimo prawie 5 lat, za mało ich chyba widujemy ;))

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja również mam siostrę bliźniaczkę o imieniu Martyna :) A co dziwniejsze nazywam się Paulina :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile macie lat?:) Może wtedy była moda na takie imiona.

      Usuń
  30. U obu kolaneczka są mocno poharatane.

    OdpowiedzUsuń