czwartek, 23 stycznia 2014

,,Charlie St. Cloud” (2010)

Uwielbiam melodramaty, jak się okazuje. Ewcia doskonale o tym wiedząc oraz podejrzewając, że spodoba mi się gra Zaca Efrona poleciła mi film ,,Charlie St. Cloud”, o którym wcześniej nie słyszałam, jednak już teraz Wam zdradzę, że skradł moje serce.


Charlie St. Cloud mimo zdobycia stypendium sportowego nie chciał obciążać mamy i iść na studia. Niemniej jednak decyzja została podjęta. Niestety, w wyniku tragicznego wypadku stracił brata, którego potem widział, jak i innych zmarłych, którzy chcieli mu się pokazać. Przeorganizowując swoje życie zaczął pracę na cmentarzu, gdzie spotkał dawną koleżankę ze szkoły, Tess Caroll, która miała niebawem wypłynąć na pół roku. Czy istniała szansa, by coś było z tej znajomości? A może Charlie postanowił wrócić do żeglarstwa? Tego nie zdradzę.

Jedno jest jednak pewne. Ten film jest bardzo poruszający, od pierwszej do ostatniej minuty trudno się od niego oderwać. Dzięki doskonałej grze aktorskiej głównych bohaterów z przyjemnością zapoznajemy się z dalszymi losami Charlie’go St. Cloud’a, poznajemy jego pracę, a także znajomości. Muszę przyznać, że podziwiałam go za to, co działo się co dzień po zachodzie słońca.

Lubię takie poruszające historie, zarówno w książkach, jak i w filmach, dlatego sądzę, że kącik filmowy zapełni się mnóstwem takich ekranizacji. W większości wartych uwagi, bo ja byle czego nie oglądam. Przynajmniej świadomie, jak jeszcze nie wiem, co mnie czeka. Nieraz się natknę na jakiś bubel, ale zaraz po tym odnajduję dzięki Wam perełki. Jak na przykład ,,Charlie St. Cloud”.

Ten film będzie doskonały na czas, kiedy macie ochotę trochę podumać, zatrzymać się, przemyśleć dokąd dążymy i właściwie po co ten bieg. To naprawdę dobrze nakręcony film, który pozostanie w Waszej pamięci mam nadzieję na chwilę dłużej. W mojej na pewno.

Moja ocena : 9/10

Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.



12 komentarzy:

  1. Kurde, gdyby nie Efron z chęcią bym obejrzała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, bardzo mi się podobał:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam i wywołał na mnie bardzo pozytywne wrażenie :-) książkę też czytałam i wrażenia również były bardzo dobre, jednak według mnie film lepszy :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam nawet o książce, muszę poszukać:)

      Usuń
  4. Oglądałam i bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. już dawno miałam go obejrzeć i zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń