czwartek, 2 stycznia 2014

,,Nad życie” (2012)

Choć ze sportem niewiele mam wspólnego od momentu ukazania się filmu ,,Nad życie” w 2012 roku miałam ogromną ochotę na jego obejrzenie i zapoznanie się z losami Agaty Mróz, bardzo sławnej polskiej siatkarki, która przegrała niestety walkę z białaczką.

Agata była  zdobywczynią złotych medali na Mistrzostwach Europy w piłce siatkowej kobiet w 2003 i 2005. Przed wyjazdem do Japonii dowiedziała się, że konieczny jest w jej przypadku przeszczep szpiku kostnego. Nim jednak do tego doszło poznała swojego przyszłego męża Jacka, z którym, jak się okazało, spodziewała się dziecka. Mimo, że ryzyko było ogromne kobieta zdecydowała się urodzić córeczkę, Lilianę.

Film według mnie został bardzo dobrze nakręcony, choć wiadomo, że w przypadku białaczki jest to bardzo trudny temat i niezręcznie o nim mówić. Agata Mróz jednak poświęciła własne życie, mimo zmęczenia i choroby chciała grać w siatkówkę, która była całym jej życiem. Udało jej się wyjść za mąż i urodzić córeczkę. Niestety, w 2008 roku przegrała walkę z chorobą, jednak sądzę, że tak naprawdę wygrała. Wygrała życie.

Doskonała gra aktorska Olgi Bołądź i Michała Żebrowskiego z pewnością podnosi poziom filmu, poświęconego Agacie Mróz. Nie zabraknie wśród doskonałej obsady takich postaci, jak Danuta Stenka, czy Przemysław Cypryański.

,,Nad życie” polecam osobom, które znały i śledziły karierę kobiety, ale także tym, którzy nie mieli takiej okazji. Ekranizacja to migawki najważniejszych wydarzeń z życia siatkarki. Bardzo wzruszająca, cudowna i prawdziwa historia o walce z chorobą mimo wszystkich przeciwności losu. Nie żałuję, że w końcu udało mi się ją obejrzeć. Warto, może wtedy uświadomimy sobie, co tak naprawdę jest ważne w życiu.

Moja ocena : 9/10

Przypominam o 2-letniej Nikoli, która potrzebuje naszej pomocy, liczy się każdy grosik.





24 komentarze:

  1. Oglądałam. Bardzo poruszający film.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, że przypomniałaś mi o tym filmie... też chciałam zobaczyć, a jakoś nie miała okazji, czas mijał... Teraz na pewno nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żebrowski to jeden z moich ulubionych aktorów, a i Bołądź bardzo lubię, więc muszę zobaczyć ten film:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj znać, jakie wywarł na Tobie wrażenie.

      Usuń
  4. nie miałam pojęcia że jest taki film. muszę nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na nim w kinie. Bardzo mnie wzruszył, pewnie dlatego, że sama jestem młodą matką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, że w scenie tuż po ślubie Agaty i Jacka, gdy goście składają sobie życzenia, w kadrze pojawia się prawdziwy Jacek Olszewski z Lilianką na rękach? Byłam na tym w kinie, a że pamiętam Agatę jeszcze sprzed choroby (zapalona siatkara jestem), to i wiedziałam, jak wygląda Jej mąż. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam go w tym filmie...

    Zaraz potem pomyślałam sobie: kurde, jaki to ból musi być dla niego - patrzeć na inscenizację własnego ślubu z kobietą, która krótko potem zmarła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi ktoś mówił chyba o tym, że był na tym ślubie, ale mi umknęło. Dzięki za przypomnienie.
      Ja nie wiem, czy bym dała radę.

      Usuń
  7. Jeszcze nie widziałam tego filmu, ale koniecznie muszę obejrzeć. Może dzisiaj wieczorem ?

    OdpowiedzUsuń
  8. oglądałam i bardzo mi się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. podobał mi się i płakałam jak bóbr... :(
    jeżeli film jest smutny i do tego na fakcie - przeżywam go kilka dni ...

    dlatego przeważnie unikam, choć tu byłam bardzo ciekawa tej historii... jest wyjątkowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle lubię książki, czy filmy prawdziwe, ale w stosownych ilościach, bo jak za dużo, to zaś to przeżywam ogromnie.

      Usuń
  10. Nie widziałam, ale mam nadzieje, że w tym roku uda mi sie go obejrzeć. Na pewno to wzruszajacy film i wart obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń