Odkąd pamiętam przed ważnymi egzaminami, typu egzamin 6-klasisty, czy matura byłam dość zdenerwowana. W sumie to równie dobrze można powiedzieć, że człowiek przed każdym sprawdzianem się denerwuje, ale chodzi tutaj o takie większe życiowe sytuacje, które mają wpływ na nasze dalsze życie.
Dla mnie chyba najgorszy w całym życiu był egzamin na prawo jazdy. Przyznam się Wam, że wtedy pomogło mi origami. Jak składasz karteczki, to nic już nie jest ważne, myśli masz zaprzątnięte, żeby dobrze złożyć kartkę, potem złożyć to w całość i ... postawić i podziwiać ;) Uwielbiam łączyć kolory i patrzeć później, co z tego wyjdzie.
Do wyrobów z papieru nie podchodziłam już chyba z rok, ale teraz jakoś tam przytłamszona coroczną sesją i zbliżającym się Blogowym WOW nie potrafiłam sobie odmówić przyjemności tworzenia. 3 koszyki, które widzicie wyżej będą rozlosowane wśród wszystkich uczestniczek majowego spotkania. Mam nadzieję, że się spodobają.
Świetnym sposobem na znalezienie nowych inspiracji jest przeglądanie stron internetowych. Ja swego czasu natknęłam się na stranamasterov i muszę przyznać, że pokusiłyśmy się z Martyną i Babcią, która dzielnie uczestniczy w składaniu karteczek o zrobienie dwóch ogromnych łabędzi, ale było warto ;) Z origami można robić dużo rzeczy, o czym przekonacie się w kolejnych odsłonach WOW, mam taką nadzieję :D
A poza tym, inne sposoby na stres. Według mnie dobrym odpędzaczem zdenerwowania jest zagłębienie się w lekturze dobrej książki, do tego coś słodkiego i gorący napój. Jestem w niebie ;) Jakoś tak zawsze jest, że jak przychodzi sesja, mam nadmierną potrzebę czytania. Tym bardziej, jak dochodzi do mnie ,,Smaczne życie Charlotte Lavigne", którą mam ochotę schrupać ;)
Tak więc uciekam czytać, a Wam życzę udanego wieczoru i czekam na Wasze sposoby na stres. Jak się wymienimy doświadczeniami, to już żaden stres nie będzie nam straszny :)
ładne to, faktycznie pomaga się zrelaksować robienie takiego czegoś, ale taki kolejny kurzołap troszkę :D
OdpowiedzUsuńKurzołapy to ja lubię ;D
UsuńNie wiem czy miałabym cierpliwość do składanie takich cudeniek :D
OdpowiedzUsuńMusisz się przekonać :D
Usuńchyba brakłoby mi cierpliwości, podziwiam:)
OdpowiedzUsuńA ja lubię ;)
Usuńszkoda, że tylko 3
OdpowiedzUsuńale naprawdę trzeba mieć cierpliwość, a to już nie dla mnie
Asia, możesz dorobić 28, będziemy się cieszyć :D
UsuńDobry sposób na rozładowanie stresu:)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
Usuńdla mnie oprócz prawka jeszcze matura - strasznie ją przeżywałam i na dodatek bolał mnie ząb :( ja nie mam cierpliwości do takich rzeczy, ale lubię jak ktoś je robi :)
OdpowiedzUsuńJa matury jakoś najgorzej nie wspominam.
UsuńW stresie nie jestem w stanie na niczym się skupić; żadna robota nie pomaga. Najchętniej bezczynnie czekałabym na to co nadejdzie. To straszne uczucie.
OdpowiedzUsuńWierzę na słowo.
Usuńślicznie wyglądają te koszyczki, ja niestety nie umiem takich robić...
OdpowiedzUsuńJa też nie umiałam :D
UsuńZdolniacha :D
OdpowiedzUsuńWiem :D
UsuńTeż kiedyś składalam origami, ale takie zupełnie podstawowe kształty :)
OdpowiedzUsuńTe też trudne nie są ;)
UsuńA ja w stresie robię na drutach :)
OdpowiedzUsuńJa nie umiem i nie dochodzę ;)
UsuńNie lubię origami ;p Jeszcze bardziej mnie to denerwuje. I w ogóle wszystkie takie manualne rzeczy wyprowadzają mnie po chwili z równowagi ;p Ja to muszę gdzieś energię uwolnić. Najlepiej trzepiąc się i rzucając mięsem ;p Do tego kilka głębokich i szybkich oddechów. I przed samym ważniejszym egzaminem motywowanie siebie "Ja nie dam rady?! Pffffy! Please ;] "
OdpowiedzUsuńA do relaksu wystarczy mi tylko łóżko i książka lub dobry film :) No i towarzystwem płci przeciwnej nie pogardzę ;)
Mogłam podejrzewać, że coś podobnego napiszesz :D
Usuńale zdolniacha z Ciebie :-)))))))))))))))))))))) ja nigdy nie miałam cierpliwości do takich robótek :D zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
Usuńnono podziwiam :))
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń