poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Czy wierzyć w zająca?

Jak Wielkanoc to i zając. Zając, przynoszący prezenty i trafiający do swoich ulubieńców dzięki jajkom, najlepiej czekoladowym, które nad ranem znikały w tajemniczych okolicznościach. No cóż, pewnie zając był głodny ...


A ja Wam powiem, że widziałam zająca, który przyniósł mi prezenty. Kiedyś, gdy miałam kilka lat przebudziłam się nad ranem, a tam przez uchylone drzwi w pokoju taty czmychającego pod ścianą zauważyłam zająca. Był wysoki na 1,5 m i miał biały ogonek. Był szarutki, jak ten na zdjęciu. Co ciekawe, siostra w tym samym czasie też go widziała. Rano rodzice wszystkiemu zaprzeczali.

Ja i tak wiem swoje - zając istnieje i naprawdę roznosi prezenty. Nie był to nikt przebrany, jak w przypadku Gwiazdora, ale prawdziwy symbol Wielkanocy, którzy przyniósł nam podarki. I choć, jako dziecko nasłuchałam się dużo o zajączku i wypatrywałam tego zwierzęcia z wielkim niepokojem i podnieceniem, co też rano zastanę, oczywiście zostawiając dużo jajek, to wierzę, że to nie jest tylko wytwór ludzkiej wyobraźni,a zobaczony zając nie był snem.

Wierzę w zająca, którzy przynosi prezenty. Wierzę w to, że zjada czekoladowe jajka, które mu się zostawia. Wierzę i będę tę wiarę przekazywać w przyszłości moim dzieciom. Może one pewnego ranka tuż przed Wielkanocą także zobaczą szarego zająca z białym ogonkiem? Kto wie.

12 komentarzy:

  1. U nas nie było takiej tradycji a szkoda, zauważyłam za to że kilka tradycji utworzę sama specjalnie dla moich dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie zawsze przynosił czekoladowe jajeczka, kurki i zajączki :) szukalismy go zawsze rano za firanami, stołami, wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie to też tradycja... choć u nas chowało się prezenty i dzieci szukały.
    Najlepszym hitem, był prezent zawieszony za balkonem, który spadł jak moja Siostra chciała go zdjąć :) Wyobraźcie sobie, jak spada z 9 piętra na ogródki działkowe i poza nami pojawiają się inne dzieci chętne do zbierania słodyczy :)
    Ale wspomnienia są super i moja Córcia też już szukała prezentów od zajączka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że u mnie nie ma takiej tradycji, nigdy nie dostałam, żadnych prezentów na Wielkanoc ani od zająca ani kurczaka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas nie ma zajączków:):-p. U nas dzieci zjadają pisanki z sobotniej święconki.

    OdpowiedzUsuń