sobota, 7 czerwca 2014

,,Milaczek" Magdalena Witkiewicz

O tym, że twórczość Magdaleny Witkiewicz uwielbiam nie muszę chyba nikogo przekonywać. W domu mam wszystkie jej książki i powoli zaczynam je wszystkie poznawać. Tym razem przyszedł czas na debiutancką pozycję autorki pt. ,,Milaczek".

W poprzedni weekend z powodu niedziałającego Internetu postanowiłam przeczytać jakąś książkę. Wybór padł na ,,Milaczka", którego wszystkie czytelniczki w większości polecają i rozpływają się nad nim. Czy ze mną było tak samo? Muszę przyznać,że początek nie za bardzo mnie wciągnął, jednak z każdą kolejną stroną nie potrafiłam oderwać się od tej opowieści. Można dostrzec już wtedy charakterystyczny język i styl Magdaleny Witkiewicz, który jest tak unikatowy i wciągający, że nie sposób oderwać się od pozycji. W taki oto sposób przeczytałam tę książkę w niecałe 2 dni. Jest cudowna, zabawna, wzruszająca i sprawiająca, że chcę więcej. I wiecie co, mogę, bo na mojej półce czka już 2 i 3 tom, czyli ,,Panny roztropne" i ,,Szczęście pachnące wanilią", mające niedawno swoją premierę.

A o czym właściwie jest ,,Milaczek"? To opowieść o 26-letniej Milenie, która niechybnie niedługo miała zostać uznana za starą pannę. Wciąż ważąca za dużo, od czasu do czasu na proszkach, powodujących utratę wagi. Z masaży zrezygnowała, gdy masażysta zaczął ją obcałowywać. Od czego jednak jest ukochana ciotka? Zofia Kruk bynajmniej nie zachowywała się na swoje 65 lat, wciąż poszukując dla swej siostrzenicy idealnego męża. Tym razem wybór padł na jej dentystę, Mariusza Rubika, który okazał się całkiem do rzeczy, bowiem Mila zaczęła się z nim spotykać. Był tylko jeden problem - prowadził tabelki rozliczeń i nie lubił wydawać zbyt dużej ilości pieniędzy. Czy ten problem był do przezwyciężenia?

Nie można nie wspomnieć o 7-letniej Zuzannie Wolickiej, zwanej potocznie Bachorem. Dzięki tej rezolutnej i nieszablonowej dziewczynce akcja ,,Milaczka" toczyła się jeszcze przyjemniej, a dzięki jej coraz to nowym pomysłom i przygodom czytelnik co chwilę śmiał się w duchu. A może i na głos. Jest to lekka powieść, która doskonale sprawdzi się w roli umilacza czasu po ciężkim dniu w pracy, czy na uczelni. To pozycja, która sprawi, że oderwiemy się od codziennych trosk i przeniesiemy w świat wykreowanej rzeczywistości. A może nie do końca wykreowanej? Wszak, czy wśród nas nie ma kobiety uznawanej za starą pannę z ekscentryczną ciotką i rezolutną dziewczynką?

Uwielbiam twórczość Magdaleny Witkiewicz. ,,Milaczek" podobał mi się, jednak porównując z późniejszymi pozycjami pisarki wypadł dobrze, ale nie rewelacyjnie. Jestem jednak bardzo ciekawa dalszych przygód Mili, Zofii Kruk oraz Bachora. Nie zwlekając więc zbyt długo zabiorę się za ,,Panny roztropne". Was, jeżeli jeszcze nie znacie twórczości Magdaleny Witkiewicz, gorąco zachęcam do zapoznania się z nią. Bo warto. Z nią na pewno nie będziecie się nudzić.

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2013
Format : Książka
Liczba stron: 264

Półka: posiadam
Do kupienia: GandalfMerlinMatras

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo lubię twórczość Magdaleny Witkiewicz, a ,,Milaczka" polubiłam na tyle, że zaraz po skończonej lekturze postanowiłam zacząć 2 tom, czyli ,,Panny roztropne".


Milenka, zwana przez wszystkich Milaczkiem po nieudanym związku nie zwątpiła w siłę miłości, tym bardziej, że ewentualnego partnera miała już na oku. Co ciekawe, on także miał ochotę bliżej poznać główną bohaterkę. Tymczasem ciotka, Zofia Kruk wiodła bardzo przykładne życie, jak przystało na zamężną kobietę. Bachor w dalszym ciągu dzielił wybranki swojego taty na te odpowiednie dla niego i te, które takimi nie były. Jak możecie się domyślić, większość, jeśli nie wszystkie znajdowała się w drugiej kategorii. Chociaż była taka jedna kobieta, której Bachor dawał możliwość obcowania z Jackiem Wolickim. Ba, nawet to umożliwiał, wymykając się do ukochanej Zosieńki. Do grona szacownych bohaterek serii dołączyła także Aleksandra Pieczka, która postanowiła uciec do Gdańska, zmieniając swoje otoczenie. Czy jej się to udało? Czy Milaczek znalazła męża, a Zuzanna zaakceptowała potencjalną macochę?

Pozycję czyta się szybko, ja jednak byłam momentami nią znudzona, ciągnęła mi się. Myślę, że było to jednak spowodowane faktem, że zaraz po ,,Milaczku" zabrałam się za ,,Panny roztropne". Opowieść jest bardzo interesująca, z zainteresowaniem śledziłam dalsze losy głównych bohaterek. Powieść została napisana językiem lekkim i przyjemnym, w sam raz, aby odprężyć się po ciężkim i męczącym dniu, czy tygodniu. Jestem przekonana, że fabuła przygotowana przez Magdalenę Witkiewicz przypadnie Wam do gustu. Na rynku znajduje się już 3 tom tej opowieści, czyli ,,Szczęście pachnące wanilią". Znacie twórczość pisarki, lubicie, polecacie? Mi została jeszcze tylko do przeczytania wspomniana wyżej pozycja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz