Po ostatnim spotkaniu w Toruniu zgodnie stwierdziłyśmy, że w Restauracji Sowa już raczej nas nie będą chcieli, Ula wyszukała więc nam inne lokum, a mianowicie Restaurację Róże i Zen.
Po dość długim błądzeniu razem z pełną ciężką torbą do zabrania do domu dotarłyśmy.
Mamiczka oczywiście nie mogła sobie odmówić przyjemności sfotografowania nas :P Na zdjęciu razem z Martyną.
Nie zabrakło oczywiście sytuacji, po których mimo całego uroku miejsca nie wrócimy tam nie w przebraniach :P Było sprawdzanie róży, czy są naturalne, były ciasta z lodami, była propozycja siadania po zapłaceniu rachunku i wiele, wiele innych. Niestety zabrakło Ewci, Ulki i Antoniany. Nadrobimy już niebawem.
Więcej na temat lokalu możecie przeczytać tutaj :
http://twinstotwins2.blogspot.com/2014/07/restauracja-roze-i-zen.html
http://twinstotwins2.blogspot.com/2014/07/restauracja-roze-i-zen.html
Zapraszam !
Lubię takie spotkania;)
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńFajne miejsce, takie retro :)
OdpowiedzUsuńTak, miejsce ma swój klimat.
UsuńJakie buuźki ; )
OdpowiedzUsuńHaha:)
UsuńMiejsce wygląda ciekawie, a wam zazdroszczę spotkania!
OdpowiedzUsuńNie zazdrość, tylko na kolejne przyjeżdżaj:)
Usuń