,,Ptaszydło" Max Bentow

Wypożyczyłam tę książkę ponad 2 miesiące temu i tak leżała, leżała, aż Martyna się zdenerwowała i prawie siłą zmusiła mnie do jej lektury, aby w końcu oddać do biblioteki :P I wiecie co, żałuję, że tak długo z tym zwlekałam.

Lektura jest naprawdę emocjonująca. Może czytelnik nie odczuwa wielkiego wow i dreszczu emocji, jednak dzięki dość śpiesznej akcji i dramatycznym momentom można odczuć przyjemne dreszcze niepewności co do tego, co wydarzy się za kilka stron i jaki będzie finał całej sprawy. Uwielbiam kryminały, w których pisarz wodzi nas za nos, nie ujawniając bardzo długo pobudek mordercy, a także dając nam nadzieję na rozwiązanie sprawy przed głównym komisarzem, co oczywiście prawie nigdy w dobrych powieściach się nie udaje.

Tym razem Max Bentow przygotował dla nas sprawę, w której tajemniczy człowiek podrzuca swoim przyszłym ofiarom ptaka, z którym związany jest cały późniejszy rytuał zabójstwa. Tym razem sprawą zajmuje się komisarz Nils Trojan, który zmaga się z atakami paniki. W ten właśnie sposób poznaje przesympatyczną terapeutkę Janę Michels, z którą jednak nie może się związać ze względu na łączące ich stosunki pacjent-psycholog. Jedną z zamordowanych jest asystentka w agencji reklamowej, Coralie Schendel. Kto będzie następny?

Od czasu ukazania się ,,Ptaszydła" Grupa Wydawnicza Publicat zdążyła już wydać kontynuację pt.,,Lalkarka". Jak możecie się domyślić, jestem jej bardzo ciekawa, tym bardziej, że komisarza polubiłam prawie jak Harrego Hole'a z cyklu Jo Nesbo, czy Patrika Hedstroma z powieści Lackberg. Jeżeli macie ochotę na dobry kryminał, ten będzie w sam raz. Czyta się go zdumiewająco szybko, a samo zakończenie wprawia w osłupienie. Jak? Dlaczego? Jak to się mogło stać, że się nie zorientowałam, że to ten człowiek? Takie pytania będą kotłować się w Waszych głowach.

Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2013
Format : Książka
Liczba stron: 336
Półka: z biblioteki
Do kupienia: Gandalf, Merlin, Publicat