Lubię czasem przeczytać lekką powieść obyczajową. Tak było i tym razem. Pod ręką miałam ,,Idealne życie" Danielle Steel i to z nim postanowiłam się zapoznać.
Ludziom wydawało się, że Blaise McCarthy ma wszystko, bardzo dobrą pracę, świetne wypracowane przez lata stanowisko, prowadzi własny program, podróżuje po całym świecie, nagrywając do niego materiały. Nikt jednak nie domyślał się, że jej córka w wieku kilku lat straciła wzrok i przebywała z dala od niej, bowiem Blaise była tak zaganiana, że nie mogłaby w pełni oddać się Salimie. Nieoczekiwanie jednak szkoła zostaje zamknięta, nastolatka zostaje bez opieki i życie Blasie zmienia się o 180 stopni. Czy 47-letnia kobieta zdoła do tego przywyknąć?
Jest to lekka powieść obyczajowa, można założyć już na początku, jakie będzie jej zakończenie, jednak pisarka postanowiła trochę skomplikować fabułę, nieco ubarwić życie Blaise, odmienić je. Również Salima niańczona przez swoją opiekunkę miała przeżyć gwałtowne zmiany. Czy obie panie zaakceptowały fakt, że w ich życiu pojawia się mężczyzna? Musicie sami się o tym przekonać. Jedno jest pewne - jest to ciekawa lektura, z którą zapoznałam się w kilka godzin.
Nie żałuję czasu na nią poświęconego, świetnie umiliła mi popołudnie. Danielle Steel to autorka znana na całym świecie. Prywatnie matka 9 dzieci, wydała ponad 120 książek, które są tłumaczone na kilkadziesiąt języków i w tylu że krajach wydawane. Na pewno w swoim życiu zetknęliście się już z jej twórczością. Jeżeli jednak jeszcze nie, gorąco zachęcam, aby to zmienić.
Nie miałam pojęcia, że autorka ma tak liczne potomstwo. Należy się szacunek. Swoją drogą ciekawe, kiedy miała czas pisać :) Lubię czasami takie niezobowiązujące lektury, odprężam się przy nich.
OdpowiedzUsuń