sobota, 1 listopada 2014

,,Zbuntowani" C.J. Daugherty

Początkowym założeniem tej serii miały być 3 tomy. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jednak powstanie 5. Super, pomyślałam. Czym prędzej zakupiłam i zabrałam się za lekturę.


Po ostatnich wydarzeniach Allie oraz Rachel zmuszone są uciekać przed Nathanielem, który chce dopaść wnuczkę Lucindy. Niestety, dziewczęta muszą być co jakiś czas przerzucane w nowe miejsca, bo szpieg nie pozostaje bierny. W efekcie końcowym trafiają do posiadłości Sylvaina, jednak i tam nie są bezpieczni. Zapada decyzja - muszą wrócić do szkoły. Allie jest zagubiona, nie wie, którego chłopca wybrać. Dobrze czuje się z Sylvainem, ale i na widok Cartera jej serce zaczyna szybciej bić. Poza tym coraz większymi krokami zbliża się ostateczna konfrontacja. Kto wyjdzie z niej zwycięsko?

Z przykrością muszę stwierdzić, że ta część jakoś od pierwszych stron nie przypadła mi za bardzo do gustu. Tak, jak poprzednie 3 tomy przeczytałam w dzień, czy dwa, tak ten, mimo dużej ilości wolnego czasu męczyłam 4 dni. Tym razem w moim odczuciu C.J. Daugherty zebrała wszystkie informacje dostępne w początkowych tomach, przypomniała losy Allie, Cartera oraz Sylvaina. Dodała do tego Nathaniela, który znów pragnął zawładnąć Cimmerią. Było kilka ciekawszych momentów, jednak nie mogę powiedzieć, aby ta książka porwała mnie bez reszty.

Zakończenie oczywiście dramatyczne, więc warto doczytać tę pozycję do końca. Nie wiem, może jestem za stara na takie opowieści albo stałam się bardziej wymagająca po świetnej serii o Gwen Frost wydawnictwa Dreams. Tam losy toczą się bardzo podobnie, a jednak nie mogę się oderwać od tej pozycji. Oczywiście przeczytam 5 tom ,,Wybranych", ciekawa jestem, jak zakończy się ta cała przygoda. Według mnie ten tom był pisany trochę na siłę. Sami zdecydujcie, czy chcecie go przeczytać.


4 komentarze:

  1. Ja już przeczytałam ten tom i jestem z niego zadowolona. Bardzo mi się podobała mi się ta część. Mnie bardzo rozczarował tom 3 :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie odrzucają w książkach takie imiona jak Lucinda, Sylvain czy Nathaniel.... i do tego gierki miłosne... kojarzy mi się to z brazylijskimi serialami, z których już bardzo dawno wyrosłam ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam 3 części i obiecałam sobie, że skończę tę serię;) Więc mam ją w planach;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu zabrać się za pierwszą część, bo czeka już na półce. :)

    OdpowiedzUsuń