środa, 3 grudnia 2014

,,Szukając Noel” Richard Paul Evans

Twórczość Richarda Paula Evansa nie była mi nieznaną, podobnie zresztą, jak i Wam. Jest to bowiem pisarz, którego książki są tłumaczone na wiele języków i wydawane w niezliczonej ilości krajów. Ostatnio miałam ochotę na lekkie powieści i zakupiłam 3 jego pozycje.


Macy Wood wbrew pozorom nie miała lekkiego życia. Po śmierci matki trafiła do rodziny zastępczej, gdzie nie była traktowana nawet poprawnie. Skąd w niej więc tyle empatii do drugiego człowieka? Mark Smart po przymusowym zakończeniu studiów na Uniwersytecie Stanowym w Utah i porzuceniu go przez ukochaną oględnie rzecz ujmując miał dosyć życia. Na jego drodze stanęła wtedy przypadkowa kelnerka, która zamykała lokal. Czy ich życie miało się odmienić? I co najważniejsze, kim była tytułowa Noel, którą poszukiwano.

Ostatnio mam taki czas, że zaczynam czytać książkę i po kilku godzinach kończąc ją mam ochotę na kolejną. Na całe szczęście na IV Salonie Ciekawej Książki w Łodzi kupiłyśmy kilkanaście pozycji, więc mam w czym wybierać. Obawiam się jednak, że szybciej, niż nadejdą święta, moje zapasy się skończą i będę musiała iść albo na polowanie, albo zwieźć z domu rodzinnego kolejne tytuły.

Książka porusza ważny problem adopcji, która nie do końca przebiega tak, jak powinna. Nie chcę zdradzać więcej fabuły, poznacie ją jednak podczas lektury powieści ,,Szukając Noel”. Czyta się ją niesamowicie szybko, jest niezwykle wciągająca i poruszająca zarazem. Pewnie się powtarzam, ale jestem przekonana, że Wam się spodoba.

3 komentarze:

  1. Piękna, u siebie też polecałam, bo robi wrażenie i mam ochotę na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapamiętam tytuł :) Lubię książki, które szybko się czyta, a które jednocześnie poruszają trudne sprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Autora uwielbiam. Książka już za mną- kolejna genialna!

    OdpowiedzUsuń