środa, 14 stycznia 2015

,,Trudna prawda" Lisa Scottoline

Przyszedł czas i na trzecią książkę Lisy Scottoline, którą wypożyczyłam z biblioteki. Czy i ta mi się spodobała?


Tym razem, podobnie jak w dwóch poprzednich książkach, które czytałam, sławna pisarka przygotowała dla nas niebanalną fabułę. Można powiedzieć, że w pewnym stopniu jest to kontynuacja ,,Czułego punktu", ponieważ znów pojawia się postać Bennie Rosato, która prowadzi nową żeńską kancelarię. Wiedziałam już czego mogę się spodziewać, chociaż objętość tej pozycji - ponad 440 stron nieco mnie przerażała. Jak się zapewne domyślacie, zupełnie niepotrzebnie, bo przeczytałam ją w 2 dni i miło spędziłam z nią czas.

Sprawa wydawała się przesądzona. Werdykt ławy przysięgłych miał być czystą formalnością. Elliot Steere, oskarżony o zamordowanie Heba Darntona, bezdomnego, który rzekomo chciał ukraść mu drogocenny samochód, miał zostać uniewinniony. W czasie, gdy ława się naradzała, oskarżony zdradził swojej adwokat, Marcie Richter, że akt oskarżenia jest prawdziwy. Kobieta musi znaleźć dowody winy swojego klienta, chociaż jest to niezgodne z prawem i może utracić licencję wykonywania zawodu. Tymczasem Steer postanowił zlikwidować niepotrzebną Martę. Jak zakończy się ta dramatyczna gra...

Muszę przyznać, że z ,,Trudną sprawą" miło upłynął mi czas. Razem z główną bohaterką przeżywałam jej sukcesy i porażki. Czytelnik nie jest w stanie przewidzieć, co wydarzy się za kilka stron. Gdy już byłam pewna, że kolejny element układanki wskoczył na swoje miejsce, za kilkadziesiąt stron okazało się, że jednak pisarka sobie zażartowała i rzecz miała się zupełnie inaczej. Lisa Scottolina ukazała w tej powieści problem stronniczej ławy przysięgłych, której członkowie mogli być przekupieni. Poza tym wszystko nie do końca funkcjonowało tak, jak powinno. To bardzo dobra lektura, która umili Wam kilka godzin. Jeśli macie okazję przeczytać, polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz