środa, 9 września 2015

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

 

Pamiętacie, że kiedyś były aparaty, które wymagały ciemni, aby powstały z nich czarno-białe fotografie? Następnie, wiele lat później, aparaty na kliszę, cyfrówki, lustrzanki. I pewnie na tym się nie skończy.

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Studentki filologii rosyjskiej na wystawie o aparatach SSSR

Nie ma chyba nic dziwnego w tym, że jako filolożki, nie przepuszczamy żadnej okazji, aby zapoznać się bliżej z tą kulturą. Dlatego też tak podobała nam się wizyta w cerkwi w Sokołowsku, tak bardzo zafascynowała nas także wystawa pn. Sdełano w SSSR wystawiana w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie. Związek Radziecki został utworzony w 1922 r., a jego upadek to rok 1991, kiedy cały twór przekształcił się w Rosję. Bardzo interesowało nas to, jak zmieniał się wygląd aparatów.

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Jeszcze kilka lat temu nie należałyśmy do osób, które bez fotografii nie wyobrażają sobie życia. Ba, do dziś śmiejemy się, że Martyna robi zdjęcie tak, jak stanie, nie uwzględniając żadnych zasad trójpodziału, ani innych wymysłów. Ja natomiast chętnie chwytam za sprzęt i widzę z każdym miesiącem poprawę. Podobnie, jak widać różnicę w fotografiach wykonywanych na przestrzeni lat oraz sprzętach, które do tego służyły. Świetna atrakcja dla osób, które interesują się tym zagadnieniem. Bilet wstępu to kilka złotych. Znajduje się wystawa czasowa i stała. Z chęcią chodziłyśmy po salach, co rusz zachwycając się tym, jak wszystko poszło do przodu.

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Pracownia fotograficzna Walerego Rzewuskiego w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie miało także w/w wystawę, na której zostały zaprezentowane głównie zdjęcia wykonane aparatami, ale nie zabrakło także samych sprzętów. Obecny podczas zwiedzania był także jeden pan, który zachwalał sowieckie aparaty. Mówił, że były wysokiej klasy i sam jeszcze nimi fotografował. Czy tak było? Nie wiemy. My pamiętamy, jak Martyna dostała aparat na kliszę na komunię. To było coś! To nic, że za wywołanie kilkudziesięciu zdjęć płaciło się kilkadziesiąt złotych. Kto się wtedy tym przejmował. Dziś właściwie nie do pomyślenia jest, aby szanujący się fotograf nie miał lustrzanki i kilku obiektywów. No cóż, my wolimy nosić lżejszą cyfrówkę. A Muzeum Historii Fotografii w Krakowie polecamy Wam z całego serca.

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie

Muzeum Historii Fotografii w Krakowie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz